W styczni 2007 podjęliśmy decyzję o budowie. Po długim
poszukiwaniu zdecydowaliśmy się na działkę i namówiliśmy
brata męża z żoną na sąsiednią. Niestety od decyzji do realizacji długa droga.
Najpierw pole przeznaczone na działki musieliśmy scalić, a następnie podzielić
zgodnie z nowym planem zagospodarowania. Później formalności u notariusza oczywiście z problemami: gmina miała prawo pierwokupu, z którego na szczęście nie skorzystała i notariusz przy załatwianiu formalności nie zauważył, że działka obciążona jest hipoteką w wysokości 1,5 zł. Na szczęście notariusz uznał swoją winę i zajął się wykreśleniem hipoteki. W końcu w sierpniu staliśmy się właścicielami własnych 16 arów.
Projekt wybraliśmy wcześniej po przejrzeniu ogromnej ilości projektów w internecie. Kilka miesięcy odpoczywaliśmy i w styczniu zabraliśmy się za załatwianie pozwolenia na budowę. Aktualnie projekt znajduje się u kierownika budowy a ten nanosi zmiany:
-przeniesienie kotłowni na tył garażu
- likwidacja balkonu nad wykuszem
-częściowe zadaszenie tarasu
-Likwidacja okien połaciowych w garderobach