Cytat Napisał lukjez Zobacz post
Jest zupełnie na odwrót- wystarczy jeden argument: po za miastem bez dwóch samochodów się nie obędzie, no chyba że człowiek lubi się torturować. Obecnie mam jeden samochód, żona i trójka dzieci. Często stoi nieruszany pod blokiem, bo wszędzie zajdę na nogach, albo na rowerze (np. do pracy tak dojeżdżam).
Chyba każdy wie ile kosztuje utrzymanie kolejnego samochodu - o ile sam samochód, używany można kupić obecnie za niewielkie pieniądze, i każdy sobie może już praktycznie na takowy pozwolić, o tyle utrzymanie go to już inna bajka - naprawy, przegląd, ubezpieczenie, no i samo wlewanie do baku. W ciągu miesiąca to wychodzi tyle co opłata mojego "czynszu" w bloku..
Ja mieszkam w mieście i też od kiedy starszy syn poszedł do szkoły, a młodszy został w przedszkolu bez dwóch samochód nie obchodzimy się. Tak więc argument niezbyt trafiony.