Za miesiąc zamieszkamy w nowym, dużym domu na wsi. Uciekamy z miasta. Mamy go juz dość. Niczego nie tracimy. Nasze zycie sie wiele nie zmieni. No może bedzie spokojniejsze. Bardzo sie z tego cieszę.

Odniosę się zaledwie do kilku argumentów poruszonych w dyskusji:
- przerwy w dostawie prądu - mozna zakupić agregat prądotwórczy i problem z głowy
- przerwy w dostawie wody - własna studnia
- kradzieże - ubezpieczenie, monitoring
- wieksze opłaty - ponoszone są za 4 krotnie wiekszą powierzchnie i wygody więc to oczywiste że nie będą mniejsze ale przeliczajac na m2 wychodzi jednak taniej. To tak jakby czynsz w bloku też przeliczyc razy 4, wtedy można porównywać (mam mieszkanie 60m2 a dom 240m2).

Więcej nie chce mi sie komentować