Witam wszystkich, to mój pierwszy post tutaj.
Trafiło mi się mieszkanko 57 m2 na wyższym parterze (nade mną sąsiad - grzeje w mieszkaniu) - stare budownictwo. Trzeba nad lokum popracować i zastanawiam się nad centralnym ogrzewaniem. Gazu brak więc odpada. Pozostaje elektryka i ekogroch. Co będzie lepsze na tą powierzchnię przy założeniach:
- z podłóg zerwane dechy, i od nowa zrobiona izolacja, wylewka
- okna wymienione
- sufit obniżony do 2,6
- ściany - zbity tynk na to wełna + k-g
- w łazience + przedpokój + kuchnia podłogówka
- w dwóch pokojach grzejniki pod okna
Remont instalacji elektrycznej i tak będzie robiony, przyłącze - 3 faza też będzie.
Tańsze przy zakupie wychodzi chyba elektryczne i chyba mniej robótki. Plusem elektryki chyba też jest to, że mam np. przepływowy ogrzewacz wody a przy ekogrochu latem mam problem z cwu. Codziennie rozpalać kocioł albo zasobnik (i tak na prąd).
Skalkulowałem na szybkensa w ten sposób:
ELEKTRYKA:
- 2 x akumulacyjny (3 kW) dynamiczny to około 5-6 tys.
- podgrzewacz (10-12 kW) 1,5 tys
- maty grzewcze około 1,5 tys ???
- jakieś tam sterowniki czy cuś 0,5 tys ???
razem niech będzie 10 tys + robótka
EKOGROCH
- kocioł z podajnikiem 7-9 tys.
- 2 x kaloryfery 1,2 - 1,5 tys
- rurki + sterowniki 2 tys ???
- zasobnik 1 tys ???
razem niech będzie 12-13 tys + robótka
Pytanie tylko czy eksploatacja nie będzie w elektryce za duża... w sumie mieszkanie nie jest duże i przy ww. warunkach może być ok. No i kuchnia płyta ceramiczna.
Proszę o ewentualne opinie, doświadczenia.
Dziękuję i pozdrawiam