Moje miejsce A i M

[Prince]

Tak wyglądał nasz plac budowy w środę:

[Prince]

W czwartek rano przywieźli cegły i rozpoczęło się stawianie murów.

Poniżej efekt dwudniowej pracy naszej ekipy:

Front domu:




Widok z tyłu:

[Prince]

A to już nasze "wnętrza"

Kuchnia:


Salon i kuchnia:



Wejście, a w tyle łazienka i pokój:

[Prince]

Wciąż jeszcze nie zdecydowaliśmy się na dach.
Na pewno będzie to dachówka ceramiczna, w czerwonym kolorze, ale wciąż nie możemy zdecydować się na konkretnego producenta.
W jednej z hurtowni mają nam wycenić nasz dach kompleksowo dla trzech wybranych dachówek. Zobaczymy jakie będą różnice cenowe.

Poza tym czekamy na kolejną transzę kredytu. Niby mają to zrobić w ciągu siedmiu dni od daty złożenia dyspozycji (czyli teoretycznie do najbliższego czwartku), ale pani w banku uprzedziła nas, że ze względu na dużą ilość takich zleceń i konieczność oceny postępu prac na budowie, może to się opóźnić. Nie potrafiła jednak określić jakiego rzędu są to opóźnienia. Oby to nie spowodowało zastoju na budowie.

A dziś od rana w Poznaniu pada i pada. Ciekawe czy na naszej działce też i czy ekipa pracuje?

[Prince]

Wczoraj pogoda wygoniła ekipę z budowy. Dzisiaj w zasadzie nie jest lepiej, ale póki co murarze dzielnie pracują. Niestety ani dziś, ani jutro nie będzie mi dane zobaczyć efektów ich pracy. Może w czwartek się uda.

A z banku wciąż nie dzwonią, a pieniążków na „budowlanym” koncie coraz mniej.

[Prince]

Dzisiaj na budowie mieliśmy wreszcie wizytę rzeczoznawcy z banku. Przyjechał, pstryknął dwa zdjęcia i to był koniec jego pracy. Ponoć wszystko jest ok., ale trzeba to było z niego wyciągać, bo małomówny jest strasznie. Czekamy więc na uruchomienie transzy. Miejmy nadzieję, że nastąpi to szybciutko, bo musimy strop kupić i zapłacić ekipie murarskiej.

[Prince]

Nasz domek staje się już coraz bardziej realny. Mury zewnętrze parteru są już praktycznie skończone.

[Prince]

Teraz ekipa stawia kominy i ścianki działowe.
Tak to wygląda:



Następny etap to stawianie ścianek garażu. I dopiero potem będzie układany i zalewany strop.

P.S. Zaczynam wstawiać miniaturki do mojego dziennika, bo trochę tych zdjęć już zamieściłam i coraz wolniej otwiera się to wszystko.

[Prince]

Ostatnio wszystko idzie nie tak z naszą budową.

Po pierwsze zabrakło cegieł (dosłownie tyle, ile było pokruszonych „odpadów”) i trochę pustaków na garaż. Trzeba więc dokupić.

Po drugie ciągle pada i prace nie idą tak szybko jak mogłyby.

Po trzecie wciąż nie wybraliśmy dachówki. Tzn. mamy wybrany mniej więcej kształt oraz kolor (czerwona/miedziana angoba), i kilka wycen na dach. Ale ja nie potrafię się zdecydować, co konkretnie ma być. Dodam, że wszystkie wyceny są mniej więcej na tym samym poziomie kosztowym - pozostaje kwestia wybrania konkretnego producenta (Koramic-L15, Jungmeier-Universo , Creaton – Kera-Phanne, Bogen-Innovo 12). A ekipa od dachu ma przyjść po weekendzie majowym …

No i po czwarte i zarazem najgorsze: kolejną transzę kredytu przelano nam w wysokości 30.000 pln (wnioskowaliśmy o 100 tys.), i ciągle nie wiemy dlaczego, bo w banku wciąż nie mają odpowiedzi z centrali! Rzeczoznawca napisał pozytywną opinię, wniosek poszedł z kwotą o jaką wnioskowaliśmy, a tu tymczasem taka „sumka” nagle się pojawia na koncie!

[Prince]

W ubiegłym tygodniu ekipa postawiła garaż, ściany nośne i kominy:



W piątek przywieźli strop i dzisiaj murarze mają zacząć go układać.

A jeżeli chodzi o kredyt to pieniądze się w końcu odnalazły. Ot, pomyłka w banku.

[Prince]

Wybraliśmy w końcu dachówkę (na 99% bo jeszcze jej nie zamówiliśmy).

Zdecydowaliśmy się na dachówkę ceramiczną Bogen Innovo 12, kolor czerwona angoba.



Czekamy na wycenę z jeszcze jednej hurtowni. Jak tylko ją dostaniemy, to porównamy z tymi co mamy i zamawiamy tam gdzie będzie lepsza cena.

[Prince]

Dachówkę w końcu zamówiliśmy i zapłaciliśmy, więc odwrotu już nie ma. Różnica cenowa w kompleksowej wycenie dachu między hurtownią w Śremie a hurtownią w Poznaniu wyniosła niemal 8,5 tys. na korzyść Śremu! Teraz jeszcze szybko musimy wybrać klinkier na komin.

[Prince]

W ubiegłym tygodniu natomiast został zalany strop. Wyglądało to tak:



Widać też już pewne zarysy tarasu:



A tak na dzień dzisiejszy prezentuje się garaż:



Na dzień dzisiejszy są już częściowe wybudowane szczyty, niestety nie zostało to jeszcze sfotografowane. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to w środę ma przyjechać więźba i ekipa od dachu ma się zabrać do pracy.

Posadziliśmy też na działce cisy na żywopłot. Póki co tylko na tyle działki, gdzie już nic nie będzie się działo i nikt ich nie rozjedzie, ani nie podepta.

[Prince]

Zgodnie z planem więźba jest już w drodze na działce. Ekipa od dachu też już jedzie.
Dachówka ma przyjechać w piątek bądź w poniedziałek – mają ją przywieźć z Niemiec.
Ponieważ murarze jeszcze nie skończyli szczytów i kominów, najpierw będzie robiony dach na garażu.

A tak w dniu wczorajszym prezentował się nasz dom:

[Prince]

Więźba w końcu dotarła. Co prawda nie obyło się bez przeszkód, bo panowie zabłądzili, ale koniec końców jest już na działce. Trochę to trwało zanim wszystko rozładowali, więc spektakularnych efektów po wczorajszym dniu nie ma.

Tak wygląda garaż:

[Prince]

A tu wspomniany wcześniej „zaczątek” żywopłotu:

[Prince]

Szczyty i kominy wreszcie są skończone:




Taras też nabiera coraz bardziej realnych kształtów:




Muszę przyznać, że ekipa od dachu działa bardzo sprawnie. Więźba na garażu jest już zrobiona:




A tu jeszcze zdjęcia naszej dachówki: w cieniu i słońcu:

[Prince]

Dach garażu jest już niemal całkowicie skończony:

[Prince]

Garaż ma już dach, natomiast dom doczekał się więźby:



A tu jeszcze zdjęcie podbitki z bliska:



W najbliższych dniach ma zostać dokończony dach domu. Pod koniec tygodnia planujemy ściągnięcie stempli i tym samych można już myśleć o stawianiu ścianek działowych.
Trzeba też zamówić okna, ale jak zwykle u mnie pojawia się problem decyzyjny: jaki kolor? Cóż trzeba będzie się w końcu na coś zdecydować...

[Prince]

Dach domu został już pokryty folią, a dachówką w jakiejś 3/4 części. Niestety dekarze twierdzą, że zabraknie sporo dachówki – niemal 2 palety! Wg wyliczeń i zapewnień pana z hurtowni, gdzie kupowaliśmy dachówkę, to niemożliwe. Na nasze oko i wczorajsze liczenie może jej trochę zabraknąć, ale jeżeli już to niewiele. I bądź tu mądry. Dzisiaj dekarze mają to przeliczyć jeszcze raz, bo jakby co to dachówkę trzeba z Niemiec ściągać, a transport będzie dopiero pod koniec tygodnia. Czekamy więc na telefon, czy i ile dachówki im zabraknie.

A tak wygląda nasz dom, częściowo pokryty dachówką:


Wczoraj zapomniałam aparatu, więc zamieściłam czwartkowe zdjęcia (trochę mniej aktualne).