No sam kiedys pisales ze obnizasz temp tak by zonka nie zauwazyla stopniowo chcesz zejsc ponizej ilus tam(21 chyba bylo)
i napewno nei dla 99% ludzi - zreszta byla ankieta na forum jaka temp wiekszosc osob utrzymuje, ale i moje i Twoje sa poza norma
Poprostu nie uwazam ze to co ja robie jest tak strasznie nie halo - to moj styl zycia i taki komfort i jezeli ktos lubi miec cieplo to jestem przykladem na to, ze nawet przy pradzie moze tak miec.
JA np nie wyobrazam sobie grzania bojlera do temp 40 stopni - teraz w umywalce leci mi 38 stopni i zdecydowanie to temp do mycia rak, pod prysznic bym sobei takiej nei zafundowala bo zmarzla bym
A teraz moje przemyslenia po pierwszej zimie: (czego zaluje, co bym zmienila, co dziala genialne)
in plus:
1. Napewno podlogowka
2. NApewno na kable bez dwoch zdan
3. Napewno sterowalnosc w pokojach dzieci (regulacja temp)
4. Napewno kafelki
5. Brak kominow, kominka itd.
in minus:
1. Zmienilabym jednak sterowanie na devilinka... i tu niestety - wkurza mnie czasem bieganie do dzieci by sprawdzic jaka temp maja - uwazam to za bezsensowan oaszczednosc z mojej strony i wielki blad
2. Panele w sypialni - mialy byc tez kafelki
Rekuperacja?? gdybym wiedziala ze bedzie ktos, kto bedzie mi o to dbal, gdbym miala miejsce w ktorym moglabym to zamonotowac - to zrobilabym - powiedzialabym ze to takie pol / pol czasem zaluje ze nie mam, czasem sie ciesze.
I hm...nie chce mi sie wierzyc ze w lutym miales takie samo zuzycie jak w styczniu - przeciez w styczniu temp bliskie zeru byly a luty to 3 tygodnie mrozow... wszystkich zuzycie sie podnioslo a Tobie pozostalo na takim samym poziomie?? Przy takich samcyh temp w domu?? Dziwne...