Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychteraz sie idzie z duchem czasu i szlifuje sciany maszynami. co to za majstry co jeszcze na klocku jada?Napisał Madziulka84
http://www.festool.pl/artikel/artike...ten.cfm?id=263
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychE przesadzacie z tą wykończeniówką. Owszem jest roboty od cholery, bałaganu masa ale przecież jak się kończą jakieś prace to resztki lądują na stercie za domem. Potem tylko koparka i kontener robi porządek w 40 min. Mnie to jakoś tak nie denerwowało ale moja żonka była załamana. Jak ona płakała to zawsze jej mówiłem że "królewna chciała mieć pałąc a tu trzeba robić"
Do tego ograniczone finanse nie pozwalały na zrealizowanie wszystkiego ale ja stwierdziłem ze wolę na wrlop pojechać niż przejmować się kolorami ścian.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo ja doloze ...Ciaglego wydawania pieniedzyNapisał zezo
Tu stowka tam dwie .....
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychjejku super
bardzo mnie pocieszyliście
że macie takie same odczucia jak ja widocznie ta choroba wszystkich inwestorów dosięga.
Ostatnio jeszcze mam takie coś, że jak jadę samochodem i widzę budowę, tu murują ściany, tam więźba dachowa, to muszę się przyznać że też mnie trzęsie /może to już bardziej zaawansowana stadium tej choroby ??/
a jak ja bardzo tym wszystkim inwestorom współczuję, jak biedaczki jedne nie wiedzą jaka jeszcze długa i kręta droga przed nimi, moja żonka na widok takich budów to tylko przypomina mi jak myśmy się cieszyli
fundament jest - ale fajnie, ściany wmurowane - ale pięknie, strop zalany - super, dach skończony pełnia szczęścia
no jak dach już był to dom PRAWIE skończony
tylko że to prawie ............
ale radość była wielka z każdego etapu, nawet natrysk który brałem z pod swojej rynny był super.
A teraz
ale jak słyszę że większość tak ma to jak by mi lżej się robiło
Kto żyje bez szaleństwa,
mniej jest rozsądny niż mniema.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychwidze ze nie jestem sam.... od czasu jak zamieszkałem w domu odechciało mi się wszystkiego.... wcześniej noc , nie noc, niedziela ....coś się robiło z wielką determinacją, a teraz.... w...rwia wszystko , mam jakiegoś doła ciągle, niby roboty jest sporo , ale nie sprawia ona przyjemności .....
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMam to samo co ZEZO i dość bezgłowego sąsiada, który wyczynia wszystko co mu do zakutego łba przyjdzie bez znajamości przepisów i zdrowego rozsądku. Myślałem, że na wsi znajdę spokój i rozsądniejszych niż miastowe, gó....o prawda bywaja jeszcze głupsi. Na szczęscie jest tylko jeden i aż jeden. Chociaż kikaset metrów dalej mieszka wsiowy-chłopski filozof, który onego czasu zaproponował mi budowanie przy użyciu wody mineralnej(nie miałem jeszcze studni). Miał mi tylko udostępnić klucze do domu dobrych znajomych skąd miałem brać wodę. Skończyło się na tym, że wodę wziąłem ze strumyka! Taka gmina i kumulacja palantów.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTu nikt nie straszy - święta prawda to jest.
GL-189 Olszewnica Stara
Hobby: zwariowane pomysły, zawracanie głowy i takie tam różne...
Zlot Forum 2009.06.27 Urzut: http://forum.muratordom.pl/spotkanie-forum,f138.htm
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZezo
Lacze sie w bolu. Ja dopiero instalacje ale juz mnie cholera bierze. Wczesniej bylo prosto wiadomo fundamenty, sciany, wiezba, nawet dach co to go robia 4 miesiac jakos spoko.
Teraz elektryk polecany z grupy chce mi dac instalacje oswietleniowa 2x 1.5 i twierdzi ze tak ma byc. Tyle sie tego robi ze noce nieprzespane. Nawet nie ma kiedy sie martwic o kase
Nigdy nie myslalem ze mam dosyc budowania ale wlasnie nadszedl kryzys wiosenny. Juz nawet wizje lezenia w trawie nie pomagaja jak widze jak wyglada ksiezycowa dzialka.
I nieslownych pseudofachowcow tez pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychmale sprostowanie ,gdyz te majstry to ja i moj mezus. Nie sadze by taka maszynka byla tak tania jak papier ktorego i tak nie musielismy kupowac bo mielismy go pod dostatkiem w domuteraz sie idzie z duchem czasu i szlifuje sciany maszynami. co to za majstry co jeszcze na klocku jada?
http://www.festool.pl/artikel/artike...ten.cfm?id=263
Nie kupilabym takiej maszynki do szlifownia cekolu na jedno mieszkanie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTaki wątek jednocześnie poprawia i pogarsza samopoczucie... poprawia, bo człowiek sobie uświadamia, że wielu ma takie problemy a pogarsza, bo upewnia, że jednak problem nie jest wydumamy.
My też kończymy i kończymy a końca nie widać. Najpierw przeprowadzka miała być na Boże Narodzenie, potem na Wielkanoc a teraz to nie wiem czy w maju sie uda
Faktem jest, że robimy teraz wszystko sami, tylko jeden pan od podłóg wszelkich (znaczy kładł je u nas) nam pomaga. Ile mozna zrobić popołudniami jak do 15ej jest się w robocie?
Niby prawie wszystko jest, no własnie PRAWIE. Są podłogi, glazury, mąż zaczął z tym panem obsadzać drzwi, ja maluję ściany i sufity. Zostało wygładziowanie sufitu w korytarzu na dole, biały montaż w łazience, skręcenie mebli w kuchni, to moje malowanie, którego sporo przede mną. Niby niewiele a ciągle tyle... do tego chyba z chronicznego przemęczenia mąż łyknął grypę i od 5 dni zwlec się z łóżka nie może, więc prace stanęły, ale zdrowie najważniejsze, musi dobrze dojśc do siebie, żeby powikłań nie było.
Przepraszam za taki przydługi wywód, ale czasami mam wrażenie, że jakaś klątwa nad nami i to się nigdy nie skończy. Dzieci już nawet nie pytają, kiedy się przeprowadzimy...
pozdrawiam serdecznie
Basia
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych