Cześć,
przedstawię się 59 lat mieszkaniec piernikowa. żonaty, syn niestety daleko a grzać trzeba.
po przeczytaniu dziesiątek postów mam do doświadczonych, w sensie pozytywnym koleżanek i kolegów, w krainie poszanowania energii odwieczne pytanie: Jakie będzie za lat 3-5 najtańsze ogrzewanie. Zawęził bym jednak pole wymiany doświadczeń do następującej (mojej) sytuacji. Podobni sie znajdą.
Dom o pow 350m kw. ocieplony 12 cm styropianu dach wełna 16 cm, większość przeszkleń strona południowa. Ogrzewanie gazem z sieci. Piec Vaillant 32 KW. W sezonie 2007/2008 zużył gazu za 7600 zł. Ponieważ Putin odszedł ale jest, nie wierzę Moskwie i nie chcę płakać. Myslę o pompie cieplnej. Prąd też będzie zwyżkował, jak nas zapewniają, szczególnie w związku z mitycznym już niemal wszędzie rokiem 2012. Czy na stan dzisiejszy wiedzy i doświadczeń, ma przyszłość w moim przypadku pompa cieplna. Piec ma 8 lat, działa bez zarzutu, ale za dwa lat będą lepsze ( już są) więc i przy pozostaniu przy gazie należy się liczyć z inwestycjami. Proszę teoretyków i praktyków o poradę.