dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 14 z 14
Pokaż wyniki od 261 do 264 z 264

Temat: STOP KOTOM!!

  1. #261

    Domyślnie

    Cytat Napisał EZS
    Goni_Mnie_Peleton daj spokój. JoShi i tak wybiera z twoich postów to, co jej wygodne, nie czyta całości (albo nie chce). Zwykle lubiłam was wszystkich czytać a tu aż mam niesmak. Kluby, wymyślania sobie, złośliwości. Ufff, idę stąd.
    OK i żałuje że dałem sie wciągnąć.

    Zacytuje jednak jeszcze pare wypowiedzi z podobnego wątku .... ale nie podam kogo ......

    Uśmiać się można:

    "Dla mnie bezpańskie koty to taki sam szkodnik jak robale...."
    "Jeżeli nawet uznać te szwendające się koty za szkodniki - czy należy je traktować gazem pieprzowym?

    Jeśli tak konsekwentnie uznać je za szkodniki to prawdę mówiąc należałoby traktować je tak jak się traktuje szkodniki i sukcesywnie zmniejszać ich populację do poziomu kiedy przestanie szkodzić."

    "Chyba nie chodzi o to, żeby zabić, tylko o to, żeby odstraszyć, prawda?

    Nie... Chodzi o to, żeby w przyrodzie była równowaga, a nie jest. Kotów jest za dużo i pańskich i bezpańskich. I wszystko jedno jak to się zrobi sterylki czy inne sposoby ale populację trzeba koniecznie zredukować....."

    "Ja w celu zredukowania populacji myszy w moim gospodarstwie używam kotów.

    Jak je wytresować, żeby nie łapały słowików, jaszczurek, żaby i innych podobnych a łatwiejszych niż myszy?"

    "...stanowią zagrożenie dla naturalnego środowiska, nawet te pańskie, szczególnie jak ich jest 5-10 na hektar. W tym zagęszczeniu, a jest ono realne (na jedną działkę 2000mkw 1-2 kotów) na nowo powstających osiedlach nie są naturalnym reduktorem. Doniesienia i to poważne są. Kurczą się naturalne siedliska jaszczurek, które są tępione przez koty. Podobnie jest z żabami i niektórymi gatunkami ptaków (np. słowik czy w rejonach miejskich wróbel)..."

    "Po prostu dzielę zwierzęta na pożyteczne i szkodniki. Zdziczałe bezpańskie koty zaliczam do szkodników."



    Hipokryzja?


    http://forum.muratordom.pl/koty-w-og...t66604-240.htm


    Pozdrawiam

  2. #262

    Domyślnie Re: HURA JEST SPOSÓB

    Cytat Napisał ewazych
    Widzę że temat zboczył troszkę z kursu, a koci sprzymierzeńcy tak naprawdę okazali się dość nieudolni w ochronie swoich ulubionych zwierzątek, ponieważ nie potrafili poradzić nic kreatywnego i godnego polecenia. Widocznie nie znają się tak bardzo na swoich 'pupilach'. Ale podzielę się moimi spostrzeżeniami w tej nierównej walce. KOTY PRZEGRAŁY. Brak porad a jedynie oszczerstwa itp od "kocich mam i tatków" zepchnęły mnie na skraj równowagi, gdyż ich czytanie ze zrozumieniem ma się ni jak do ich dywagacji niby na temat. NIEWAŻNE. W chwili zwątpienia zaczęłam przeglądać już propozycje wiatrówek itp sprzętów do eliminacji. Gdyż chemia typu odstraszacze NIE POMOGŁY. Ale spróbowałam użyć pomarańczy. Kupiłam ich worek w akcie desperacji i przekroiłam jedną z nich na pół wycisnęłam sok i zostawiłam całe połówki z miąższem i ZADZIAŁAŁO. Co prawda mój ogródek jest malutki i musiałam jeszcze założyć taką siatkę na ptaki by koty nie wchodziły ale za jakiś czas ją ściągnę narazie w niczym nie przeszkadza. A co do czystości tych zwierzy, nie wiem kto wymyślił że one zakopują swoje nieczystości. KPINA, u mnie srały na siatkę i nawet się nie przejmowały czy zakopią. Tak więc na koniec tej wojny z sierściuchami, naprawdę współczuje tym którzy maja piękne duże ogrody, dzieci i nie chcą mieć kota ani psa. Trzymam za was kciuki, a jak co to prześle linki stron z wiatrówkami
    One cię poprostu przejrzały na wylot

  3. #263

    Domyślnie Re: HURA JEST SPOSÓB

    Cytat Napisał ewazych
    Widzę że temat zboczył troszkę z kursu, a koci sprzymierzeńcy tak naprawdę okazali się dość nieudolni w ochronie swoich ulubionych zwierzątek, ponieważ nie potrafili poradzić nic kreatywnego i godnego polecenia.
    Jesli oczekiwałas, że podamy Ci jakies magiczne superskuteczne zaklęcie to niestety. Ono jest tylko dla wtajemniczonych
    Ty masz jakiegoś strasznego pecha, bo ja z własnego doświadczenia i znajomych - nigdy z podobnymi problemami się nie zetknęłam.

    A może masz w ogródku jakąś rosline, która przywabia te koty? Wtedy jej usunięcie by pomogło.
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  4. #264

    Domyślnie

    Jak przeczytałam temat postu miałam się wpisać, ale normalnie strach , Kto może się powstrzymać, to niech się dalej już nie wypowiada.

Strona 14 z 14

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony