dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 13
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 257
  1. #41

    Domyślnie

    Dlaczego nie spadną? Moim zdaniem mogą spaść do tych cen z 2002 roku + inflacja.

    Kolega w 2002 roku za działkę i dom 150m2 [wykończył tylko dół] zapłacił 100.000zł. Jeździł po budowach i czarował, żeby kupić tańsze materiały itp.

    Teraz jego działka jest warta niby 300.000zł, tylko co za jeleń tyle zapłaci za kawałek ziemi? Ludzie, 300.000zł to 10 lat odkładania po 3000zł a w kredycie 2 razy tyle. To nie są realne ceny nawet dla Amerykanów, którzy zarabiają kilka razy więcej niż my a nieruchomości są w podobnych cenach a nawet tańsze. Jeśli ich bogate społeczeństwo nie poradziło sobie ze spłatą kredytów to co będzie u nas?

    Moim zdaniem rok 2009 i 2010 stoi pod znakiem obniżek cen ekip budowlanych, materiałów a najbardziej działek budowlanych.

    2200zł [średnia płaca krajowa na rękę] to max jaki społeczeństwo będzie w stanie zapłacić za m2 domu razem z ziemią. Wielu osobą wydawało się, że stać ich na kredyty na pół miliona, banki śmiało ich udzielały, na rynku było czuć duży pieniądz dlatego tak szybko rosły ceny. Chyba nikt nie wierzy, że wzrost cen nieruchomości przez 3 lata o 300% to normalne? Tak normalne jak wzrost niektórych materiałów o 300% w 3 miesiące. Różnica jest tylko taka, że cena materiału szybko wzrosła i szybko opada a ceny nieruchomości będą topnieć proporcjonalnie wolniej.

  2. #42

    Domyślnie

    co do materiałów dochodzi jeszcze jeden czynnik

    firmy produkowały produkowały produkowały i jeszcze raz produkowały....a teraz gdzieś ten towar trzeba upłynnić - tylko gdzie jak ludzie nie budują.....


    może sie tak zdarzyć ze będą firmy które będą sprzedawały pewne produkty poniżej kosztów wytworzenia - lepiej sprzedać niż trzymać na magazynie
    ( oczywiście nie wszyscy - ci których będzie stać będą trzymali towar na lepsze czasy)

  3. #43

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007
    Dlaczego nie spadną? Moim zdaniem mogą spaść do tych cen z 2002 roku + inflacja.

    Kolega w 2002 roku za działkę i dom 150m2 [wykończył tylko dół] zapłacił 100.000zł. Jeździł po budowach i czarował, żeby kupić tańsze materiały itp.

    Teraz jego działka jest warta niby 300.000zł, tylko co za jeleń tyle zapłaci za kawałek ziemi? Ludzie, 300.000zł to 10 lat odkładania po 3000zł a w kredycie 2 razy tyle. To nie są realne ceny nawet dla Amerykanów, którzy zarabiają kilka razy więcej niż my a nieruchomości są w podobnych cenach a nawet tańsze. Jeśli ich bogate społeczeństwo nie poradziło sobie ze spłatą kredytów to co będzie u nas?

    Moim zdaniem rok 2009 i 2010 stoi pod znakiem obniżek cen ekip budowlanych, materiałów a najbardziej działek budowlanych.


    2200zł [średnia płaca krajowa na rękę] to max jaki społeczeństwo będzie w stanie zapłacić za m2 domu razem z ziemią. Wielu osobą wydawało się, że stać ich na kredyty na pół miliona, banki śmiało ich udzielały, na rynku było czuć duży pieniądz dlatego tak szybko rosły ceny. Chyba nikt nie wierzy, że wzrost cen nieruchomości przez 3 lata o 300% to normalne? Tak normalne jak wzrost niektórych materiałów o 300% w 3 miesiące. Różnica jest tylko taka, że cena materiału szybko wzrosła i szybko opada a ceny nieruchomości będą topnieć proporcjonalnie wolniej.
    Po pierwsze koszty wytwarzania poszły do góry: gaz, prąd.
    Po drugie surowce importowe do góry (euro po ponad 4 zł)
    Po trzecie trzeba będzie produkować mniej przy kosztach stałych niezmiennych co spowoduje wzrsot kosztu jednostowego.
    Zuważcie że np. porothermy i dachówki już nie spadają bo nie mają gdzie, a zmniejszona presja ze strony zagranicy (znowu kurs Euro) spowoduje utrzymanie bądź wzrost cen.
    Johan

  4. #44

    Domyślnie

    Cytat Napisał martinez44
    Po pierwsze koszty wytwarzania poszły do góry: gaz, prąd.
    A paliwo poszło w dół... tak jak pisałem ceny z 2002 + inflacja, czyli właśnie te koszty wytworzenia związane z podwyżkami dla pracowników, prądem, gazem, paliwem...

    Cytat Napisał martinez44
    Po drugie surowce importowe do góry (euro po ponad 4 zł)
    Coś w tym jest, ale jak euro było po 3,5zł to i tak niektóre materiały były 3 razy droższe niż teraz. A dlaczego były droższe o 300%? Bo rynek zalały miliardy złotych z banków dzięki kredytom na niebotyczne sumy. Wtedy zwiększył się popyt a podaż była ta sama, materiałów zaczęło brakować. Więc producenci podnieśli nawet 3 krotnie ceny. Dlatego niektóre osoby w 2007-08 roku budowali dom za prawie 400.000zł kiedy inni parę lat wcześniej mieścili się w kwocie 2 razy niższej. Teraz ceny będą spadać powoli bo po co obniżać jak są klienci?

    Ceny akcji na GPW poleciały 2-3 krotnie. W Wielkiej Brytanii sprzedawali 2 nowe auta w cenie jednego. Do Polski kryzys dopiero nadchodzi [wiadomo, jesteśmy zacofani o parę lat]. W 2009 i 2010 ceny powinny spaść do normalnych poziomów. Jaki to jest normalny poziom? Średnia krajowa netto czyli 2200zł za m2 domu razem z ziemią pod klucz.

  5. #45

    Domyślnie

    Domorosłym ekonomistom mówimy NIE!

    Ceny akcji na GPW poleciały 2-3 krotnie.

    RACZEJ O 60 CZY 70%. NIE MOGŁY SPAŚĆ TRZYKROTNIE - BO OBECNIE SPRZEDAJĄCY DOPŁACAŁBY DO AKCJI ZA TO ŻE MOŻE JE SPRZEDAĆ!!

    W Wielkiej Brytanii sprzedawali 2 nowe auta w cenie jednego.

    A TO CIEKAWE... MOŻNA PROSIĆ O ŹRÓDŁO?

    Do Polski kryzys dopiero nadchodzi [wiadomo, jesteśmy zacofani o parę lat].

    CZYLI PRZYJDZIE 12.11.2011 OKOŁO PÓŁNOCY

    W 2009 i 2010 ceny powinny spaść do normalnych poziomów. Jaki to jest normalny poziom? Średnia krajowa netto czyli 2200zł za m2 domu razem z ziemią pod klucz.

    KUPUJĘ ZATEM KAŻDĄ ILOŚĆ TAKICH DOMKÓW POD WARUNKIEM ICH LOKALIZACJI (ADMINISTRACYJNE GRANICE KRAKOWA).

    PAN CHYBA JESZCZE NIE ZACZĄŁ BUDOWAĆ???

  6. #46

    Domyślnie

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Ceny akcji na GPW poleciały 2-3 krotnie.
    RACZEJ O 60 CZY 70%. NIE MOGŁY SPAŚĆ TRZYKROTNIE - BO OBECNIE SPRZEDAJĄCY DOPŁACAŁBY DO AKCJI ZA TO ŻE MOŻE JE SPRZEDAĆ!!
    Faktycznie źle zbudowałem zdanie, miałem na myśli oczywiście, że aktualnie możemy kupić 2-3 akcje w cenie jaka była za 1 akcje jeszcze kilka miesięcy temu.

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    W Wielkiej Brytanii sprzedawali 2 nowe auta w cenie jednego.
    A TO CIEKAWE... MOŻNA PROSIĆ O ŹRÓDŁO
    Mówili o tym w radiu, specjalnie dla Pana na szybko znalazłem 2 linki do newsow o podobnych doniesieniach.

    http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/...-jednego-.html

    http://www.motofakty.pl/artykul/dwa_...e_jednego.html

    Najpierw spadły ceny akcji bo one zawsze najszybciej spadają. Potem ruchomości - aut. Oznacza to, że ludzi nie stać jest na nowe auta. Teraz czas na nieruchomości, one będą tanieć jako ostatnie i najwolniej. Wokół akcji i nieruchomości była bańka spekulacyjna. Wokół akcji już pękła i ich ceny spadły o połowę, teraz czas na nieruchomości, które też już pomału spadają. W szczytowym okresie czasu za m2 w Warszawie w bloku z wielkiej płyty płacona nawet 9000zł!!! teraz już są ofert za 6000zł i nie ma chętnych [i nie dziwie się].

    Sam prowadzę firmę i jak mam w danym momencie dużo więcej klientów niż mogę obsłużyć to podnoszę cenę nawet 2 krotnie. Podobnie postępowali producenci towarów, hurtownie, wszelkiej maści pośrednicy i ekipy budowlane. Jak się okazało, że ludzie czekają w kolejkach na towar z marżą 20% tak samo jak z marżą 200% to dlaczego by nie zarobić? To tłumaczy nagły wzrost cen niektórych towarów o 300%. Kiedyś na tym forum kiedy materiały były na górce pisałem, żeby ludzie się wstrzymali z zakupem przez jakiś czas. Jeśli ktoś podzielił moje zdanie to zaoszczędził kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do wzrostu cen przyczyniły się również nadmuchane ceny działek. Nie jestem z tych rejonów, ale podobno 1m2 działki kilkadziesiąt kilometrów od wawy kosztuje 500zł!

    Doskonale pamiętam, jak na większości portali internetowych można było przeczytać sponsorowane artykuły z hasłami, że ceny nieruchomości zawsze rosną, nie kupisz mieszkania to przegrasz życie, już może być tylko drożej. Tymczasem ofertowe ceny już spadły o 6% a transakcyjne są nawet o 20% niższe od ofertowej. Tym którym zależało na zaklinaniu cen już się nachapali, teraz będą spadać do realnego poziomu z 2002 roku + inflacja.

    Cytat Napisał Yamnik
    PAN CHYBA JESZCZE NIE ZACZĄŁ BUDOWAĆ???
    A Pan kupił działkę i materiały na górce i to w kredycie na 100% wartości? Rozumiem, że Pana boli strata kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy złotych [a jak na kredyt to 2-2.5 tyle], ale spadki cen są nieuniknione.

    Proszę przeczytać co się dzieje u naszych bogatych sąsiadów o których ceny były podobne do naszych [teraz już chyba jest taniej?]

    http://dom.money.pl/wiadomosci/artyk...,0,409555.html

    I tak mi się wydaje, że 12.11.2011 OKOŁO PÓŁNOCY będzie dużooo ofert licytacji komorniczych osób, którym niestety powinie się noga.

  7. #47

    Domyślnie

    Najpierw spadły ceny akcji bo one zawsze najszybciej spadają. Potem ruchomości - aut. Oznacza to, że ludzi nie stać jest na nowe auta.

    NIEKONIECZNIE - TO RACZEJ OZNACZA, IŻ LUDZIE KTÓRYCH STAĆ NA NOWE AUTA, W OBLICZU RECESJI PODEJMUJĄ RACJONALNE DECYZJE I ODRACZAJĄ TĘ FORMĘ KONSUMPCJI.
    FIRMY RÓWNIEŻ OGRANICZAJĄ TEGO TYPU INWESTYCJE KUPUJĄC MNIEJ ŚRODKÓW TRANSPORTOWYCH.

    Teraz czas na nieruchomości, one będą tanieć jako ostatnie i najwolniej.

    ZALEŻNIE OD LOKALIZACJI - Z TYM SIĘ ZGODZĘ.

    Wokół akcji i nieruchomości była bańka spekulacyjna. Wokół akcji już pękła i ich ceny spadły o połowę, teraz czas na nieruchomości, które też już pomału spadają. W szczytowym okresie czasu za m2 w Warszawie w bloku z wielkiej płyty płacona nawet 9000zł!!!

    TO SPECYFIKA TEGO MIASTA.
    teraz już są ofert za 6000zł i nie ma chętnych [i nie dziwie się].
    TUTAJ PEŁNA ZGODNOŚĆ!

    Sam prowadzę firmę i jak mam w danym momencie dużo więcej klientów niż mogę obsłużyć to podnoszę cenę nawet 2 krotnie. Podobnie postępowali producenci towarów, hurtownie, wszelkiej maści pośrednicy i ekipy budowlane. Jak się okazało, że ludzie czekają w kolejkach na towar z marżą 20% tak samo jak z marżą 200% to dlaczego by nie zarobić? To tłumaczy nagły wzrost cen niektórych towarów o 300%.
    DO TEGO DOCHODZIŁA MAŁA ELASTYCZNOŚĆ PODAŻY - NP. CERAMIKI, DOPIERO EKSPORT NIECO UZDROWIŁ SYTUACJĘ.

    Kiedyś na tym forum kiedy materiały były na górce pisałem, żeby ludzie się wstrzymali z zakupem przez jakiś czas. Jeśli ktoś podzielił moje zdanie to zaoszczędził kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do wzrostu cen przyczyniły się również nadmuchane ceny działek. Nie jestem z tych rejonów, ale podobno 1m2 działki kilkadziesiąt kilometrów od wawy kosztuje 500zł!

    TYLKO KTO BY SIĘ CHCIAŁ TAM BUDOWAĆ?

    Doskonale pamiętam, jak na większości portali internetowych można było przeczytać sponsorowane artykuły z hasłami, że ceny nieruchomości zawsze rosną, nie kupisz mieszkania to przegrasz życie, już może być tylko drożej. Tymczasem ofertowe ceny już spadły o 6% a transakcyjne są nawet o 20% niższe od ofertowej.

    TO W DUŻEJ MIERZE PR I PUBLICITY DEVELOPERÓW I "ZAPRZYJAŹNIONYCH" MEDIÓW

    Tym którym zależało na zaklinaniu cen już się nachapali, teraz będą spadać do realnego poziomu z 2002 roku + inflacja.

    TO NIE BYŁ REALNY POZIOM TYLKO ÓWCZESNY DOŁEK KONIUNKTURALNY. POZA TYM OD TEGO CZASU RYNEK ULEGŁ ZNACZĄCEJ DYWERSYFIKACJI. KWESTIĄ OTWARTĄ JEST ZASIĘG AKTUALNEGO KRYZYSU GOSPODARCZEGO.

    Yamnik napisał:
    PAN CHYBA JESZCZE NIE ZACZĄŁ BUDOWAĆ???


    A Pan kupił działkę i materiały na górce i to w kredycie na 100% wartości? Rozumiem, że Pana boli strata kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy złotych [a jak na kredyt to 2-2.5 tyle], ale spadki cen są nieuniknione.

    DŹWIGNIĄ FINANSOWĄ POSŁUGUJĘ SIĘ MAX W PROPORCJI 1:3 I TO TYLKO W PRZYPADKU GRUNTÓW. NA 100% KUPUJĄ ŻYCIOWI NIEUDACZNICY W DODATKU IDIOCI.
    MOJA DZIAŁKA - KUPIONA W 2006 R. JEST DZIŚ WARTA MIN 4 KROTNOŚĆ ÓWCZESNEJ CENY, DOMEK W STANIE PRAWIE DEVELOPERSKIM - BEZ DZIAŁKI OK 1800 PLN METR POW. UŻYTKOWEJ, GŁÓWNIE Z ZYSKÓW GIEŁDOWYCH (2005-2007), BUDOWANY W ZNACZNEJ MIERZE SAMODZIELNIE.

    PONAWIAM PROPOZYCJĘ - 2200 ZA METR GOTOWEGO BUDYNKU Z DZIAŁKĄ KUPIĘ U PANA NAWET JUTRO.
    PROSZĘ NAJPIERW PRZEJŚĆ PROCES INWESTYCYJNY A POTEM ZAKLINAĆ CENY, KTÓRE W WIELU LOKALIZACJACH PO PROSTU JUŻ NIE WRÓCĄ.

    Proszę przeczytać co się dzieje u naszych bogatych sąsiadów o których ceny były podobne do naszych [teraz już chyba jest taniej?]

    BOGATYCH NA KREDYT, W STANACH BYWAM REGULARNIE I SYMPTOMY TEGO CO SIĘ TU DZIJE BYŁY JUŻ WIDOCZNE 3 LATA TEMU.

    http://dom.money.pl/wiadomosci/artyk...,0,409555.html

    I tak mi się wydaje, że 12.11.2011 OKOŁO PÓŁNOCY będzie dużooo ofert licytacji komorniczych osób, którym niestety powinie się noga.

    JAK W CAŁYM CYWILIZOWANYM ŚWIECIE W KOŃCOWEJ FAZIE RECESJI.

    POZDRAWIAM

  8. #48

    Domyślnie xxx

    Cytat Napisał Frofo007
    Cytat Napisał martinez44
    Po pierwsze koszty wytwarzania poszły do góry: gaz, prąd.
    A paliwo poszło w dół... tak jak pisałem ceny z 2002 + inflacja, czyli właśnie te koszty wytworzenia związane z podwyżkami dla pracowników, prądem, gazem, paliwem...

    Cytat Napisał martinez44
    Po drugie surowce importowe do góry (euro po ponad 4 zł)
    Coś w tym jest, ale jak euro było po 3,5zł to i tak niektóre materiały były 3 razy droższe niż teraz. A dlaczego były droższe o 300%? Bo rynek zalały miliardy złotych z banków dzięki kredytom na niebotyczne sumy. Wtedy zwiększył się popyt a podaż była ta sama, materiałów zaczęło brakować. Więc producenci podnieśli nawet 3 krotnie ceny. Dlatego niektóre osoby w 2007-08 roku budowali dom za prawie 400.000zł kiedy inni parę lat wcześniej mieścili się w kwocie 2 razy niższej. Teraz ceny będą spadać powoli bo po co obniżać jak są klienci?

    Ceny akcji na GPW poleciały 2-3 krotnie. W Wielkiej Brytanii sprzedawali 2 nowe auta w cenie jednego. Do Polski kryzys dopiero nadchodzi [wiadomo, jesteśmy zacofani o parę lat]. W 2009 i 2010 ceny powinny spaść do normalnych poziomów. Jaki to jest normalny poziom? Średnia krajowa netto czyli 2200zł za m2 domu razem z ziemią pod klucz.
    Paliwo poszło w dół, ale n. gaz nie - a to właśnie gazu używa się do wypalania dachówki, porothermów i nnej ceramiki. Cena paliwa ma tylko wpływ na transport i to niezaduży. Prądu używa się do pracy całości maszyn - ele prąd tutaj mniej ważny. Węgiel puki co nie staniał - co ważne przy produkcji cementu. Wzrost euro oznacza mniejszą presję towarów importowanych na krajowych producentów - towary importowane są droższe - już niedługo nie kupi się niemieckiego porotherma po 5,5 zł.
    Ponadto ceny z poziomu roku 2007 już nacznie spadły w roku 2008 - spadek cen rozpoczął się marcu. Przykładowo porotherm25PW kwiecień 2007 - 10-12 zł - obecnie 5,5-6,5 zł, dachówka cementowa kwiecień 2007 35 zł za m2 teraz 20 zł za m2 (IBF), dachówka ceramiczna roben kasztan: kwiecień 2007 45-55zł/m2 obecnie 31-33zł/m2 - i jest najtańsza w historii. stal ciągle droga niestety (na co miał wpływ drożejący dolar).
    Johan

  9. #49

    Domyślnie

    Wydaje mi sie ze przyszły rok jest bardzo nieprzewidywalne ( będzie źle, bardzo źle, lub bardzo bardzo źle)


    Dane za listopad wg GUS-u

    http://banki.wp.pl/kat,53234,wid,106...72b4&_ticrsn=3

    9% to dużo

    Z 29 działów przemysłu, które bada GUS, produkcja spadła w 22 - czyli w 7 były wzrosty ( pewnie tych związanych ze świetnymi) - pomyślcie co by było gdyby nie święta


    Analizując poszczególne branże to jest już bardzo dużo np;

    - największe spowolnienie notuje branża producentów metali - aż o 34,7 proc, - branżą motoryzacyjna, gdzie produkcja spadła o 17,8 proc,...

  10. #50

    Domyślnie

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Najpierw spadły ceny akcji bo one zawsze najszybciej spadają. Potem ruchomości - aut. Oznacza to, że ludzi nie stać jest na nowe auta.
    NIEKONIECZNIE - TO RACZEJ OZNACZA, IŻ LUDZIE KTÓRYCH STAĆ NA NOWE AUTA, W OBLICZU RECESJI PODEJMUJĄ RACJONALNE DECYZJE I ODRACZAJĄ TĘ FORMĘ KONSUMPCJI.
    FIRMY RÓWNIEŻ OGRANICZAJĄ TEGO TYPU INWESTYCJE KUPUJĄC MNIEJ ŚRODKÓW TRANSPORTOWYCH.
    Czy nie stać, czy też nie chcą wydawać pieniędzy w obliczu kryzysu nie ma znaczenia. Ważne jest to, że popyt znacznie spadnie na materiały, ekipy budowlane i grunty. To wymusi produkcje/świadczenie usług z niższą marzą, nawet po kosztach tylko po to aby firma mogła przetrwać trudny okres czasu.

    Cytat Napisał Yamnik
    PONAWIAM PROPOZYCJĘ - 2200 ZA METR GOTOWEGO BUDYNKU Z DZIAŁKĄ KUPIĘ U PANA NAWET JUTRO.
    PROSZĘ NAJPIERW PRZEJŚĆ PROCES INWESTYCYJNY A POTEM ZAKLINAĆ CENY, KTÓRE W WIELU LOKALIZACJACH PO PROSTU JUŻ NIE WRÓCĄ.
    Oto przykład budowy, która była realizowana w okresie wysokich cen za grunty, materiały i ekipy budowlane. Tylko 15-20 min do centrum dużego miasta. http://www.otodom.pl/index.php?mod=show&insId=1478081 Myślę, że gdyby wkalkulować aktualne niższe ceny materiałów budowlanych oraz poszukać tańszej ekipy oraz ewentualną negocjacje ceny ofertowej to cena m2 była zbliżona do 2200zł. A jak się jeszcze uwzględni realną cenę kawałka ziemi to niewiele zabraknie do wykończenia wnętrz.

    Ja cały czas piszę o realnych możliwościach finansowych Polaków a nie o nadmuchanej bańce spekulacyjnej którą mamy od 3 lat. Jeśli przez te 3 lata rynek zalały miliardy złotych pożyczone na 100% wartości nieruchomości to nie ma co się dziwić, że ceny tak drastycznie wzrosły.

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Tym którym zależało na zaklinaniu cen już się nachapali, teraz będą spadać do realnego poziomu z 2002 roku + inflacja.
    TO NIE BYŁ REALNY POZIOM TYLKO ÓWCZESNY DOŁEK KONIUNKTURALNY. POZA TYM OD TEGO CZASU RYNEK ULEGŁ ZNACZĄCEJ DYWERSYFIKACJI. KWESTIĄ OTWARTĄ JEST ZASIĘG AKTUALNEGO KRYZYSU GOSPODARCZEGO.
    Przewiduje Pan teraz wzrost? Codziennie rynek dotykają informację o gorszych wynikach gospodarczych niż pierwotnie zakładano.

    Cytat Napisał martinez44
    Paliwo poszło w dół, ale n. gaz nie - a to właśnie gazu używa się do wypalania dachówki, porothermów i nnej ceramiki.
    Pytanie tylko, jaką teraz producenci mają marżę i czy są w stanie nawet ponieść straty aby jakoś przetrwać kryzys.

  11. #51

    Domyślnie

    Kryzys dotknie Polskę mocniej niż Stany Zjednoczone?

    http://finanse.wp.pl/kat,102634,titl...72b7&_ticrsn=5


    jeśli to okaże sie prawdą to .... z tego co piszą to domy w usa sa tańsze niż mieszkania w polandi

    http://www.inwestycje.pl/nieruchomos...e;44594;0.html

  12. #52

    Domyślnie

    Cytat Napisał KaSeKa
    jeśli to okaże sie prawdą to .... z tego co piszą to domy w usa sa tańsze niż mieszkania w polandi

    http://www.inwestycje.pl/nieruchomos...e;44594;0.html
    Może porównanie ceny mieszkania w stolicy jakiegoś kraju do ceny domu na Florydzie nie jest trafne, ale już ceny i zarobków tak.

    Np. Polska średnia krajowa netto to 2200zł a koszt metra kwadratowego domu średnio 3000-5000zł. W USA średnia krajowa netto około 3500$, koszt m2 domu średnio 800-1200$. To tak jakby przy naszych zarobkach m2 domu kosztował 600-1000zł Fakt, że ich domy mają słabszą konstrukcje, ale spokojnie jedno pokolenie może mieszkać a następne kupuje własny dom bo są tanie.

  13. #53

    Domyślnie

    Yamnik napisał:
    Frofo007 napisał:
    Najpierw spadły ceny akcji bo one zawsze najszybciej spadają. Potem ruchomości - aut. Oznacza to, że ludzi nie stać jest na nowe auta.


    NIEKONIECZNIE - TO RACZEJ OZNACZA, IŻ LUDZIE KTÓRYCH STAĆ NA NOWE AUTA, W OBLICZU RECESJI PODEJMUJĄ RACJONALNE DECYZJE I ODRACZAJĄ TĘ FORMĘ KONSUMPCJI.
    FIRMY RÓWNIEŻ OGRANICZAJĄ TEGO TYPU INWESTYCJE KUPUJĄC MNIEJ ŚRODKÓW TRANSPORTOWYCH.


    Czy nie stać, czy też nie chcą wydawać pieniędzy w obliczu kryzysu nie ma znaczenia. Ważne jest to, że popyt znacznie spadnie na materiały, ekipy budowlane i grunty. To wymusi produkcje/świadczenie usług z niższą marzą, nawet po kosztach tylko po to aby firma mogła przetrwać trudny okres czasu.

    Tylko spadek popytu na grunty nie musi oznaczać automatycznego spadku ceny. W przypadku materiałów i robocizny - zgoda. Ziemia to inwestycja długoterminowa, kto miał sprzedać (musiał), uczynił to wcześniej. Pomijam zakup typowo spekulacyjny, blisko górki i na kredyt - tutaj podaż może się uaktywnić, ale to nie jest duży wolumen. Proszę znaleźć lepszą lokatę na niepewne czasy niż dobrze zlokalizowany grunt.

    Yamnik napisał:
    PONAWIAM PROPOZYCJĘ - 2200 ZA METR GOTOWEGO BUDYNKU Z DZIAŁKĄ KUPIĘ U PANA NAWET JUTRO.
    PROSZĘ NAJPIERW PRZEJŚĆ PROCES INWESTYCYJNY A POTEM ZAKLINAĆ CENY, KTÓRE W WIELU LOKALIZACJACH PO PROSTU JUŻ NIE WRÓCĄ.


    Oto przykład budowy, która była realizowana w okresie wysokich cen za grunty, materiały i ekipy budowlane. Tylko 15-20 min do centrum dużego miasta. http://www.otodom.pl/index.php?mod=show&insId=1478081 Myślę, że gdyby wkalkulować aktualne niższe ceny materiałów budowlanych oraz poszukać tańszej ekipy oraz ewentualną negocjacje ceny ofertowej to cena m2 była zbliżona do 2200zł. A jak się jeszcze uwzględni realną cenę kawałka ziemi to niewiele zabraknie do wykończenia wnętrz.

    Szczecina pod tym kątem nie znam, na rynku krakowskim taką cenę trzeba zwiększyć min. o 30 %. Standard domu - średni, np. euronit to tania dachówka cementowa. Reszta materiałów no-name - ceramika, okna, stropy, docieplenia - nic nie wiadomo, a nie sądzę żeby była to choćby średnia półka, bo pisano by o tym. Poddasze nietknięte (przypuszczam że nawet media nie są rozprowadzone), z tego co widać (developer zachwala brak wykończenia jako atut) trzeba tam włożyć ok. 150 tys. aby jako tako zamieszkać) Do tego sam podjazd i ogrodzenie to min. 50 tys. zł. Czyli leciutko licząc 640 tys. zł.

    Ja cały czas piszę o realnych możliwościach finansowych Polaków a nie o nadmuchanej bańce spekulacyjnej którą mamy od 3 lat. Jeśli przez te 3 lata rynek zalały miliardy złotych pożyczone na 100% wartości nieruchomości to nie ma co się dziwić, że ceny tak drastycznie wzrosły.

    Yamnik napisał:
    Frofo007 napisał:
    Tym którym zależało na zaklinaniu cen już się nachapali, teraz będą spadać do realnego poziomu z 2002 roku + inflacja.


    TO NIE BYŁ REALNY POZIOM TYLKO ÓWCZESNY DOŁEK KONIUNKTURALNY. POZA TYM OD TEGO CZASU RYNEK ULEGŁ ZNACZĄCEJ DYWERSYFIKACJI. KWESTIĄ OTWARTĄ JEST ZASIĘG AKTUALNEGO KRYZYSU GOSPODARCZEGO.


    Przewiduje Pan teraz wzrost? Codziennie rynek dotykają informację o gorszych wynikach gospodarczych niż pierwotnie zakładano.

    Daleki jestem od optymizmu. Dekoniunktura na pewno się pogłębi (na zasadzie efektu domina), ale przebicie dołków z 2002 roku oznaczałoby że jesteśmy w fazie krachu gospodarczego (wtedy rynek jest już nietransakcyjny, bo przy hiperinflacji nikt nie handluje nieruchomościami za gotówkę). Zakładając że żyjemy w czasach ostatecznych ale nie ostatnich przewiduję średnio dla całego rynku kilkunastoprocentowe spadki i męczący trend horyzontalny. W przypadku nieruchomości lokalizacja ma naprawdę pierwszorzędne znaczenie. W mojej okolicy pozostały pojedyncze działki (myślę że max 10% powierzchni dzielnicy, z funkcją mieszkaniową jeszcze mniej) i tutaj po cenach wywoławczych (transakcji z racji specyfiki segmentu jest jak na lekarstwo) rzeczywiście nie widać.

  14. #54

    Domyślnie

    Oczywiście nie widać kryzysu.

    Wielka płyta w Nowej Hucie - spadek o 30-40%.

  15. #55

    Domyślnie

    Cytat Napisał Yamnik
    Daleki jestem od optymizmu. Dekoniunktura na pewno się pogłębi (na zasadzie efektu domina), ale przebicie dołków z 2002 roku oznaczałoby że jesteśmy w fazie krachu gospodarczego (wtedy rynek jest już nietransakcyjny, bo przy hiperinflacji nikt nie handluje nieruchomościami za gotówkę).
    Przebicie dołów nie, ale doły z 2002 + inflacja tak. Spokojnie możemy założyć, że inflacja od początku 2002 do końca 2009 roku wyniesie łącznie ponad 20%. Także, szacuje, że ceny w 2010-2011 będą w okolicach 120% tych z roku 2002 o ile kryzys się rozwinie. Może od wskaźnika inflacji w tym wypadku lepiej będzie się opierać wzrostem wynagrodzeń, ale też wątpię żeby w przeciągu kilku lat wzrosły tak znacznie jak ceny nieruchomości.

    Rynek reguluje popyt a nie widzimisię firm związanych z budownictwem. Od 2006 roku do połowy 2008 była nagonka na nieruchomości. Każdy kto tylko mógł kupował mieszkania, grunty, domy. W 2008 roku, tendencja ta zaczęła się odwracać co spowodowało spadek cen.

    Proszę pamiętać, że 2/3 Polaków nie ma zdolności nawet na kredyt na zakup działki budowlanej w pobliżu dużego miasta a co dopiero budowa domu? Ceny są oderwane od Polskiej rzeczywistości. Przeciwnicy tej tezy twierdzą, że ceny są takie jak w reszcie Europy. No tak nie sposób się z tym nie zgodzić, bo nawet są wyższe, tylko warto dodać, że polskie zarobki są 3 razy mniejsze od naszych zachodnich sąsiadów.

    Cytat Napisał Yamnik
    Proszę znaleźć lepszą lokatę na niepewne czasy niż dobrze zlokalizowany grunt.
    U nas ceny są na górce z której zjeżdżają. Myślę, że każdy rozsądny inwestor sprzeda grunt i zainwestuje nawet w nieruchomości ale np. w USA gdzie ceny spadły o 35%.

  16. #56

    Domyślnie

    Przebicie dołów nie, ale doły z 2002 + inflacja tak. Spokojnie możemy założyć, że inflacja od początku 2002 do końca 2009 roku wyniesie łącznie ponad 20%. Także, szacuje, że ceny w 2010-2011 będą w okolicach 120% tych z roku 2002 o ile kryzys się rozwinie.

    Owszem. Będą nieruchomości w tej cenie, poniżej tej ceny, ale też mnóstwo znacząco powyżej tej ceny. Piękno tego świata polega na różnorodności. Jeśli w 2002 roku działka w dobrej lokalizacji ale przy gminnej drodze bitej w szczerym polu miała status rolnej (były takie parcele pod Krakowem po 500 - 1000 zł za ar), a dzisiaj otoczona jest domami, ma asfalt, media i plan w trakcie zmiany to nawet uwzględniając spadek ceny z dzisiejszych 20-30 tys/ar o 50% i opłaty adiacenckie uzyskujemy wzrost od bazy rzędu 1500-2000%!!!!

    Rynek reguluje popyt a nie widzimisię firm związanych z budownictwem. Od 2006 roku do połowy 2008 była nagonka na nieruchomości. Każdy kto tylko mógł kupował mieszkania, grunty, domy. W 2008 roku, tendencja ta zaczęła się odwracać co spowodowało spadek cen.

    Proszę pamiętać, że 2/3 Polaków nie ma zdolności nawet na kredyt na zakup działki budowlanej w pobliżu dużego miasta a co dopiero budowa domu? Ceny są oderwane od Polskiej rzeczywistości. Przeciwnicy tej tezy twierdzą, że ceny są takie jak w reszcie Europy. No tak nie sposób się z tym nie zgodzić, bo nawet są wyższe, tylko warto dodać, że polskie zarobki są 3 razy mniejsze od naszych zachodnich sąsiadów.

    To jest słaby argument. Równie dobrze Jaguar powinien sprzedawać u nas swoje auta za 30% ceny "bo siła nabywcza przeciętnego Polaka jest o tyle niższa"

    Yamnik napisał:
    Proszę znaleźć lepszą lokatę na niepewne czasy niż dobrze zlokalizowany grunt.


    U nas ceny są na górce z której zjeżdżają. Myślę, że każdy rozsądny inwestor sprzeda grunt i zainwestuje nawet w nieruchomości ale np. w USA gdzie ceny spadły o 35%.KGHM ze 140 też spadł o 30% - do 98 zł..... Dzisiaj kosztuje 28,65 zł. Pytanie też komu później to odsprzedać - tam też ze zdolnością kredytową są problemy.
    Jeśli rynek jest na tyle płynny (w Kraku są z tym w dobrych lokalizacjach kłopoty - bo ludzie nie chcą sprzedawać), to można sprzedać działkę i próbować ją odkupić za 18-24 miesięcy. Koszty transakcyjne + ewentualny podatek mogą jednak zniwelować ewentualne zyski.

  17. #57

    Domyślnie

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Proszę pamiętać, że 2/3 Polaków nie ma zdolności nawet na kredyt na zakup działki budowlanej w pobliżu dużego miasta a co dopiero budowa domu? Ceny są oderwane od Polskiej rzeczywistości. Przeciwnicy tej tezy twierdzą, że ceny są takie jak w reszcie Europy. No tak nie sposób się z tym nie zgodzić, bo nawet są wyższe, tylko warto dodać, że polskie zarobki są 3 razy mniejsze od naszych zachodnich sąsiadów.
    To jest słaby argument. Równie dobrze Jaguar powinien sprzedawać u nas swoje auta za 30% ceny "bo siła nabywcza przeciętnego Polaka jest o tyle niższa"
    Czy dla Jaguara potencjalnym klientem są Polacy? Ciekawe ile % ich klientów stanowią nasi rodacy.
    A kto jest potencjalnym klientem działki budowlanej w Polsce? Amerykanin? Brytyjczyk? Niemiec? a może Japończyk? Kto jest potencjalnym klientem firm budowlanych w Polsce?

    To chyba naturalne, że ceny muszą być adekwatne do polskich realiów. Jeszcze raz się powtórzę, że w latach 2006-2008 ludzie, którzy groszem nie śmierdzieli brali kredyty na 100% wartości zalewając rynek pieniądzem co spowodowało hiperinflacje. Inwestorzy prywatni, developerzy a nawet fundusze inwestycyjne nabywali nieruchomości po zawyżonych cenach licząc, że sprzedadzą je jeszcze drożej. Teraz Bańka spekulacyjna pęka, ceny w niektórych lokalizacjach już spadły o 30-40%. Developerzy na których teraz nadeszły ciężkie czasy albo sprzedadzą mieszkania za 30%-50% zakładanej ceny albo będą musieli sprzedać bank swoich gruntów. Inwestorzy też będą sprzedawać bo ceny są na równi pochyłej przez co najmniej najbliższe 2-3 lata. Przez ten czas opłaci się bardziej nawet lokata w banku.

    Teraz tak sobie zaglądnąłem na allegro [w nawiasie liczba ofert]:
    Domy (64520)
    Mieszkania (22820
    Grunty i działki (91653)

    Jak widać podaż jest, ale popytu na aktualne ceny nie ma i nie będzie. Ktoś kto chciał i mógł kupić nieruchomość to kupił w 2006-2008 roku kiedy w mediach była na to nagonka i zaklinało się ceny.

    Pożyjemy i zobaczymy jak to będzie

  18. #58

    Domyślnie

    Drożejące euro wcale nie musi hamować importu - tam też ceny spadają

  19. #59

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007
    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Proszę pamiętać, że 2/3 Polaków nie ma zdolności nawet na kredyt na zakup działki budowlanej w pobliżu dużego miasta a co dopiero budowa domu? Ceny są oderwane od Polskiej rzeczywistości. Przeciwnicy tej tezy twierdzą, że ceny są takie jak w reszcie Europy. No tak nie sposób się z tym nie zgodzić, bo nawet są wyższe, tylko warto dodać, że polskie zarobki są 3 razy mniejsze od naszych zachodnich sąsiadów.
    To jest słaby argument. Równie dobrze Jaguar powinien sprzedawać u nas swoje auta za 30% ceny "bo siła nabywcza przeciętnego Polaka jest o tyle niższa"
    Czy dla Jaguara potencjalnym klientem są Polacy? Ciekawe ile % ich klientów stanowią nasi rodacy.

    Jakiś % stanowią. Jedni jeżdżą jaguarem, inni trabantem a inni fiatem czy fordem. Na tym polega różnorodność. Podobnie - jedni mieszkają w wielkiej płycie, inni pod strzechą a kolejni w apartamentowcu czy willi. NIE MOŻNA TRAKTOWAĆ RYNKU NIERUCHOMOŚCI I NABYWCÓW W RAMACH JEDNEGO SEGMENTU I JEDNEJ KATEGORII PRODUKTOWEJ!!!!

    A kto jest potencjalnym klientem działki budowlanej w Polsce? Amerykanin? Brytyjczyk? Niemiec? a może Japończyk? Kto jest potencjalnym klientem firm budowlanych w Polsce?

    I dlatego Pana zdaniem firmy budowlane będą stosować dumping? A posiadacze działek dostosują cenę do siły nabywczej przeciętnego Polaka którego skategoryzował Pan na poziomie średniej krajowej? Moim zdaniem ceny nieco spadną, oczywiście nierównomiernie, a większości i tak nie będzie stać na zakup działki w centrum miasta czy 100 metrowego apartamentu, bo to jest nisza rynkowa. Poszukają domku do remontu na przedmieściach, czy bloku w gorszej lokalizacji, niekoniecznie z ceramiki.

    To chyba naturalne, że ceny muszą być adekwatne do polskich realiów.

    Tylko co Pan przez to rozumie? Czy na warunki USA dom za 500 k USD jest adekwatny, czy dopiero ten za 100 k USD?

    Jeszcze raz się powtórzę, że w latach 2006-2008 ludzie, którzy groszem nie śmierdzieli brali kredyty na 100% wartości zalewając rynek pieniądzem co spowodowało hiperinflacje.

    Gdybyśmy mieli od trzech lat hiperinflacje, to po bułki chodziłby Pan dziś z walizką pieniędzy. Inflację mamy na poziomie 4%.

    Inwestorzy prywatni, developerzy a nawet fundusze inwestycyjne nabywali nieruchomości po zawyżonych cenach licząc, że sprzedadzą je jeszcze drożej.

    Ci pierwsi w przeważającej części przypadków zaspokajali swe cele mieszkaniowe - ta podaż raczej prędko na rynek nie wróci.

    Teraz Bańka spekulacyjna pęka, ceny w niektórych lokalizacjach już spadły o 30-40%. Developerzy na których teraz nadeszły ciężkie czasy albo sprzedadzą mieszkania za 30%-50% zakładanej ceny albo będą musieli sprzedać bank swoich gruntów. Inwestorzy też będą sprzedawać bo ceny są na równi pochyłej przez co najmniej najbliższe 2-3 lata. Przez ten czas opłaci się bardziej nawet lokata w banku.

    Przy hiperinflacji))?

    Teraz tak sobie zaglądnąłem na allegro [w nawiasie liczba ofert]:
    Domy (64520)
    Mieszkania (22820
    Grunty i działki (91653)

    Jak widać podaż jest, ale popytu na aktualne ceny nie ma i nie będzie. Ktoś kto chciał i mógł kupić nieruchomość to kupił w 2006-2008 roku kiedy w mediach była na to nagonka i zaklinało się ceny.

    HA HA HA!!!! Ocenia Pan popyt na nieruchomości poprzez oferty sprzedaży na allegro???

    Po pierwsze - analiza porównawcza (benchmark) to analiza CONAJMNIEJ DWÓCH zmiennych TEJ SAMEJ KATEGORII w odstępie czasu.

    Po wtóre - rynek się rozwija, ludzie budują domy, dzielą działki, zwiększa się całościowy wolumen.
    Tego typu badania nie mają sensu bez wnikliwej analizy aktów notarialnych. Posługiwanie się danymi z serwisów aukcyjnych i budowanie opinii na tej podstawie uważam za - najdelikatniej mówiąc – nieprofesjonalne.


    Pożyjemy i zobaczymy jak to będzie

    Oby nie było tak źle, jak to niektórzy zaklinacze wieszczą i i chyba trochę tego oczekują.

  20. #60

    Domyślnie

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Czy dla Jaguara potencjalnym klientem są Polacy? Ciekawe ile % ich klientów stanowią nasi rodacy.
    Jakiś % stanowią. Jedni jeżdżą jaguarem, inni trabantem a inni fiatem czy fordem. Na tym polega różnorodność. Podobnie - jedni mieszkają w wielkiej płycie, inni pod strzechą a kolejni w apartamentowcu czy willi. NIE MOŻNA TRAKTOWAĆ RYNKU NIERUCHOMOŚCI I NABYWCÓW W RAMACH JEDNEGO SEGMENTU I JEDNEJ KATEGORII PRODUKTOWEJ!!!!
    W Polsce z tego co mi wiadomo w płycie, pod strzechą, apartamentowcu i willi mieszkają Polacy.

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    A kto jest potencjalnym klientem działki budowlanej w Polsce? Amerykanin? Brytyjczyk? Niemiec? a może Japończyk? Kto jest potencjalnym klientem firm budowlanych w Polsce
    ?

    I dlatego Pana zdaniem firmy budowlane będą stosować dumping? A posiadacze działek dostosują cenę do siły nabywczej przeciętnego Polaka którego skategoryzował Pan na poziomie średniej krajowej? Moim zdaniem ceny nieco spadną, oczywiście nierównomiernie, a większości i tak nie będzie stać na zakup działki w centrum miasta czy 100 metrowego apartamentu, bo to jest nisza rynkowa. Poszukają domku do remontu na przedmieściach, czy bloku w gorszej lokalizacji, niekoniecznie z ceramiki.
    Ponieważ w Polsce buduje się dla Polaków. Nie mamy tu ani europejskich płac, ani normalnego rządu czy atrakcji turystycznych. Dlaczego ktoś miałby kupować tu ziemie w cenie wyższej niż w normalnych krajach, gdzie mógłby pracować za 3 razy większe pieniądze albo żyć w ciepłych krajach nad morzem / oceanem? Ceny nie są adekwatne do wartości, dziwie się, że Pan [zakładam, że Polak] się z tym nie zgadza.

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    To chyba naturalne, że ceny muszą być adekwatne do polskich realiów.
    Tylko co Pan przez to rozumie? Czy na warunki USA dom za 500 k USD jest adekwatny, czy dopiero ten za 100 k USD?
    Obliczyłem sobie ile czasu musi pracować przeciętny Amerykanin na dom wart 250 tyś $ i Polak na dom warty 500 tyś zł

    14857 godzin [6 lat]
    41600 godzin [17 lat]

    Cytat Napisał Yamnik
    Cytat Napisał Frofo007
    Jeszcze raz się powtórzę, że w latach 2006-2008 ludzie, którzy groszem nie śmierdzieli brali kredyty na 100% wartości zalewając rynek pieniądzem co spowodowało hiperinflacje.
    Gdybyśmy mieli od trzech lat hiperinflacje, to po bułki chodziłby Pan dziś z walizką pieniędzy. Inflację mamy na poziomie 4%.
    Użyłem słowa hiperinflacja w kontekście tego o czym rozmawiamy. Myślę, że jeśli nieruchomości podrożały w ciągu 3 lat o 200-300% to można posłużyć się słowem hiperinflacja.

    Dlaczego Pan zakłada, że cena nieruchomości która wzrosła w ciągu 3 lat o 200-300% nie może spaść o 50%?

    Niech Pan się śmieje za parę lat okaże się kto miał racje.

Strona 3 z 13

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony