A nie ma opcji - koszt naszego małżeństwa - i wydatna pomoc ale tylko finansowa - rodziny
U nas przedstawia się to tak:
nasze środki - ok. 30% kosztów budowy
kredyt - też ok. 30% kosztów budowy
darowizny od rodziców i teściów (w to wliczam darowane mieszkanie, które sprzedam i przeznaczę na dom) ok 20% kosztów budowy
reszta - nieprocentowana pożyczka od teściów, do spłaty po spłaceniu kredytu.
Moglibyśmy wybudować bez tej pomocy, wówczas dom miałby niższy standard i bez tych wszystkich proekologicznych rozwiązań. Była to kwestia podjęcia decyzji, czy przyjmujemy tę pomoc - i w jakim rozmiarze. Byłam przeciwna takiej pomocy - ale ze względów wyłuszczonych w dzienniku budowy - w końcu na to przystałam. Przyznam, nie czuję się z tym szczęśliwa.
Pozdrawiam,
gaga2