góralski syl

[Kasiulka]

Kasiorku proszę radz! Mam domek w stylu góralskim i w tym samym stylu zamierzam urzadzić jego wnętrze- a więc dominacja drewna. POdłoga z desek.Największy mój problem to salon-pokój prostokątny wielkości około 36 m kw. Na jednej z krótszych ścian centralnie rustykalny kominek-raczej cała ściana kominkowa (chyba w czerwonej cegle, bo od piaskowca aż kapie kominek zewnętrzny). Na jednej z dłuższych musi bezwzględnie zawisnąć wielgaśny obraz odziedziczony po babci (1, 20 na 1,50) w kolorach jesieni i błękitu nieba w bardzo grubej złoconej ramie. Jak wykończyć ścianę pod nim. Przecież gładż do takiego wnętrza nie pasuje...Jaka do tego wszystkiego kolorystyka? Pół pokoju dzielę na część jadalno-kredensową (tam właśnie wisi obraz), a połowę na część kominkową

[Slawek :)]

W Niemczech niezwykle popularne są tynki gliniane do wykańczania wnętrz o charakterze rustykalnym - przede wszystkim w budownictwie szachulcowo-ryglowym ("pruski mur" z drewniano-słomiano-glinianymi wypełnieniami). Ale to chyba nie jest specjalnie tanie i wymaga czasu, aby wyschnąć. Z drugiej strony to również wyśmienity materiał izolacyjny i bardzo ładną, "rustykalną" właśnie fakturę.
Pozdrowienia

[Kasiulka]

Bardzo dziękuję za radę. Przypuszczam jednak, że sprzedawcy w sklepach z materiałami zrobią duże oczy, gdy zapytam o coś takiego, jeszcze trudniej bedzie znaleść wykonawcę. Właśnie tynkują mi wnętrza i już na tym etapie zdecydownie odmówiłam zrobienia gładzi. Jestem w zupełnej kropce, a efekt tzw. ścian przecieranych też mi się nie podoba. Prosze podpowiedzcie coś.

[Slawek :)]

Inny zwariowany pomysł, który przychodzi mi do głowy to "grubofakturowy tynk" - tradycyjny wapienny ale zmieszany z gruboziarnistym piachem, który może zawirać nawet trochę kamyczków. To prostszy patent stosowany w konserwacji, aby uzyskać efekt starego rustykalnego tynku. Przy tym musi być zacierany tak, aby powierzchnia nie była do końca równa (widoczne trochę pociągnięcia pacy, ale nie tak by tworzyły jakiś relief). Na koniec należy pomalować na jakiś kolor sugerujący "naturalny" barwnik - np. lekko przyszarzała biel (podobna do pobiały wapiennej), czy jakaś ochra lub ugier (delikatne brązy), czy też biel z "farbką" - odrobiną błękitu. Efekt jest bardzo fajny, nie wymaga specjalnych nakładów finansowych. Charakterem przypomina trochę techniki zacierania - ale jest znacznie bardziej rustykalny i wyrafinowany zarazem. Sorrki, że takie dziwne rzeczy przychodzą mi do głowy - ale interesuję się trochę konserwacją zabytków, no i sam mam starą chałupę do remotu
Pozdrowienia

[Kasiulka]

Wspaniała rada!!! Jeszcze dzisiaj porozmawiam z tynkarzami, czy potrafią coś takiego wymodzić-boję się że nie . Pracują taśmowo i klepią jak roboty utartymimetodami. Sławek, a na jakim etapie proponujesz wykonanie takich ścian? Bezposrednio na gołe ściany? Wybacz może głupie pytania, ale w dziedzinie budowlanej jestem kompletnie zielona

[Slawek :)]

Z góry muszę Cię ostrzec, że konserwacja zabytków interesuje mnie od strony estetyczno-etycznej raczej, niuanse techniczne pozostają mi obce - poza tym ci konserwatorzy nie zawsze chętnie dzielą się doświadczeniami...
Nie wiem na jakim etapie masz ściany wewnętrzne, no i jaką grubość tynku przewidujesz... Nie potrafię też powiedzieć, jakiego rodzaju piasek musi to być ostatecznie... Odniosłem natomiast wrażenie, że takie tynki zaciera się mała pacą.
Wydaje mi się, że na gołą ścianę wystarczy silny szpric, czyli obrzutka i można nałożyć bezpośrednio grubą warstwę finalnego tynku (wapiennego, lub cementowo wapiennego o niskiej zawartości cementu). Ale dokładnie muszisz zapytać o to specjalistę-tynkarza. Ja u siebie musiałem założyć tynki renowacyjne (chłonące wilgoć z muru), które mają fakturę normalnego tynku wapiennego - wykonczone na w miarę gładko (ale nie jednopłaszczyznowo), bo musiałem dostosować się do wcześniej istniejących. Zamierzam natomiast w kilku pomieszczeniach pomalować je techniką zacierania. Mam taką chałupę, w której będzie to dobrze pasowało.
Może znajdź dla przykładu jakiś stary budynek w okolicy, otynkowaną jeszcze przed wojną obórkę, czy inną stodołę...
Trzymam kciuki i pozdrawiam