Napisał
plebus
U nas też glośno bywa i bywało. Sasiadka z góry, wiek ok 30, a zachowuje sie jak 16-latka. Głosna muzyka, spraszanie koleżanek, z którymi sobie pokrzykuje i trzaska drzwiami bez wiekszej przyczyny. No i puszcza muzyka na cały regulator o 3 w nocy:/ Byłam cierpliwa do czasu, poźniej zaszłam w ciąże i zrobilam sie "troche" nerwowa. Parę epitetów, walenie w rury od grzejników i nasza muzyka zagłuszająca jej muzykę przyniosło rezulat. Narazie jest spokój. A i zakupiłam swetna płytę "głosny sąsiad" jak znowu zacznie, to ja tym typem hałasu poczestuję. W planach mam wywieszenie na jej drzwiach informacji o zachowaniu ciszy nocnej, a na tablicy ogloszen informacji, ze osbe zamieszkujaca dany lokal uprasza sie o przestrzeganie zasad panujacych w bloku i regulaminu spółdzielni mieszkaniowej. Ostatecznie sie do niej przejde, a jak to nie pomoże zacznę wzywac Policję. Koniec żartów. Widac jak sie cos toleruje, to nie mozna liczyc na to ze sasiad sam sie opamieta, trzeba interweniować.