Czytając takie narzekania na wszystko i wszystkich, mam wrażenie, że to narzekający
są despotyczni, kłótliwi, oczekujący, że wszyscy będą żyć pod ich dyktando, czyli jednym słowem uciążliwi. - Zawsze jak słyszę takie marudzenie, że ktoś sobie pierdzi we własnej wannie, a mnie to przeszkadza, to mówię: weźmy takie Bieszczady. Jest tam tyle wolnej przestrzeni, bezludnych połaci dziewiczej przyrody bez ludzi. Troche odwagi i masz święty spokój.
To myślenie typu:
- wszyscy się walą, ja uprawiam seks
- wszyscy pierdzą, ja puszczam delikatne bąki
- wszystkie małe dzieci ryczą, a moje by nie ryczało, ale przez tamte nie może spać...itd.