Witam,
Zeszłego lata stawialismy ogrodzenie. Po zabetonowaniu słupków zalaliśmy je gdzieś do połowy rzadką konsystencją betonu w celu nie gromadzenia się na poziomach poniżej gruntu wody. Po tej operacji minęło 1-2 miesięce kiedy góre słupków zakorkowaliśmy szczelnie plastikowymi korkami (nie pamiętam czy woda tam była czy nie). Po tej zimie 3 słupki wyglądają mniej więcej tak: http://rmje.ovh.org/slupek.jpg a na większej połowie złuszczyła się farba (podłoże było odtłuszczone + podkład + chlorokauczuk) właśnie gdzies tak do połowy wysokości od dołu. Wygląda na to jakby coś chciało go od wewnątrz rozsadzić (chyba woda?) ale nie dało rady. Słupek jest rozmiarów fi60 grubości 4mm.
Oczywiście pytanie brzmi co z tym fantem dalej zrobić aby jakoś wybrnąć z tej sytuacji?
Wydaje mi się że być może na początku przy betonowaniu został popełniony błąd ponieważ zamiast najpierw ustawić słupek obłożony kamieniami a następnie wokół go zalewać to my wlewaliśmy do dołka beton z gruzem a następnie wstawialiśmy słupek obkładając go dodatkowym gruzem - stąd woda jakby się gdzieś dostała to by od dołu miała gdzie ucieć (choć grunt jest podmokły-gliniasty). Z drugiej strony dziwna sprawa bo po 1 miesiącu od zabetonowania słupków a przed ich zalewaniem na niskim poziomie stała woda (skąd po takim czasie?) i to był właśnie m.in powód ich zalewania.
Obecnie wydaje się najważniejszym wygonienie wody o ile jeszcze tam będzie czyli zdjęcie korków ze zrobieniem w ich bocznych ściankach otworów tak aby przez kilka miesięcy woda odparowała ale żyby nie przedostawała się do wewnątrz. Druga sprawa to iż na załączonym zdjęciu widac jakby w środku był piasek, a nie beton - może cały beton uciekł na sam dół?
Najważniejsze pytanie to czy jeżeli to co miało się rozsadzić/odkształcić to się odkształciło i po następnych zimach nie ma co się spodziewać już gorszego?