no własnie ja od paru miesięcy przeniosłem się z bloku do szeregówki i... no cóż teraz czuję się zarówno lepiej jak i gorzej!
W bloku właściwie nie znałem sasiadów, nie widzieli kiedy wracam, czym, co dżwigam.. tu w szeregówce (kilkunastu sąsiadów) kiedy nie przyjade ktoś stoi na drodze i nawija makaron, i tak dołączają inni, ja akurat nie jestem specjalnie towarzyski i powiem szczerze, żę mnie to wk...a!
Przenosząc się tu zyskałem metraż, ogódek, garaż, ale... straciłem intymność, tutaj jej nie ma i właściwie juz myślę jakby tu kiedyś jeszcze wybudować własny dom na działce, gdzie będę mógł wyjść do ogródka a sąsiad przez płot nie będzie zerkał co szamam z grilla,... Po prostu jak to w zyciu: wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne...
Plusem jest to na pewno, iż nie muszę dojezdzać spod W-wy, bo inaczej szlag mby mnie chyba trafił...