Ja od ponad roku mieszkam na wsi - 5 km do jednego miasta, 10 km do drugiego (tam pracuję). Wcześniej też mieszkałam w mieście, na dzielnicy domków jednorodzinnych. Teraz jak tam wpadam w odwiedziny to się duszę, z każdej strony okna co 5 - 10 m budynek i sąsiedzi patrzący co masz na grillu lub wrzask dzieciaków zza płota! Fakt roboty na wsi więcej, większy dom, 3 razy większy ogród z kwiatami i trawniki! Robota wkoło zegara, ale jeszcze mnie ta robota nie znudziła, chociaż czasem ręce opadają, gdy z jednej strony zaczynam to jak dojdę do końca posesji to początek już zarasta Ale do miasta już bym nie wrociła! Jak mam ochote na imprezkę wsiadam auto i znikam!