Z dużą satysfakcją znalazłem w nowym muratorze artykuł o sposobie budowania fundamentów (w domach bez piwnic) przy wysokim poziomie wód gruntowych. W zeszłym roku prawie oburzony pisałem o sprawie, komentując artykuł o izolacji przeciwwodnej fundamentów z muratora, w którym autor na samym początku zastrzega, że opisuje rozwiązania przy założeniu o niskim poziomie wód gruntowych. Artykuł w numerze 4/2003 – to coś dokładnie dla mnie: fachowo i o rzeczy, w której poradę znaleźć jest wręcz niemożliwością (piszę to na bazie kilkumiesięcznych poszukiwań w prasie fachowej, literaturze, u producentów i sprzedawców, na targach itp.). Redakcjo – DZIĘKI.
Co prawda fundamenty już dawno mam zakopane, ale artykuł rozwiązał mi pewien problem: robotnicy wykopali mi dość głęboki dół pod fundamenty, który cały zalali betonem robiąc mi ławę fundamentową do wysokości humusu. Do tej pory uznawałem to nie tylko jako błąd (dodatkowe koszty), ale przede wszystkim wygodnictwo wykonawców – teraz odkryłem, że nieświadomie zrobili mi fundamenty zgodnie z drugą propozycją autora artykułu.
Druga rzecz: autor artykułu zaleca unikanie działek o wysokim poziomie wód gruntowych. Po czterech latach mieszkania na takiej działce i rozpoczęciu budowy podzielam jego opinię (problemy z fundamentami i wjazdem cięższego sprzętu), ale pocieszam się tym, że nie to jest najważniejsze GDZIE mieszkamy, tylko Z KIM.