dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 17 z 17
  1. #1

    Domyślnie cieknie mi kolanko.....miedziane.....

    niedawno przy drobnym remoncie w piwnicy odkryłem, po drobnej rozwałce muru, że cieknie jedno kolanko miedziane od CO.....
    przeciek nie jest dramatyczny bo kapie jedna kropelka wody na jakieś pół godziny, ale coś trzeba z tym zrobić.....

    instalacja Cu, kolanko zlokalizowane - sączy się mu z jednego końca.....
    i teraz co zrobić ?
    czy podgrzanie kolanka (po spuszczeniu wody rzecz jasna), tak żeby stopić lut i może jakieś opukanie, może spowodować uszczelnienie tego miejsca ?

    taką myśl rzuciłem gościowi, który się ponoć na tym zna.....on odparł, że nic tylko ciąć kolanko i wymienić, bo nic innego nie ma sensu.....

    mam jednak wrażenie że mógłby chociaż spróbować, ale woli zarobić więcej....

    co o tym sądzicie ?
    BOHO
    Warszawa

  2. #2

    Domyślnie

    Pytanie podstawowe: cieknie z miejsca lutowanego czy z kolanka ?
    Kocham to co zbudowałem.
    Ciężko było, ale dziś wiem że mam to o czym marzyłem.

  3. #3

    Domyślnie

    Cytat Napisał qwazar
    Pytanie podstawowe: cieknie z miejsca lutowanego czy z kolanka ?
    z miejsca lutowania - tego jestem pewien, bo siedziałem tam z latarką z godzinę, obserwując narodziny kropelek....
    BOHO
    Warszawa

  4. #4
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    2 krople na godzinę.
    Jakby to moje było, to pewno bym jakim szuwaksem zaklajstrował. Nawymyślali teraz takich różnych

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mirek_Lewandowski
    2 krople na godzinę.
    Jakby to moje było, to pewno bym jakim szuwaksem zaklajstrował. Nawymyślali teraz takich różnych
    ma być zakryte GK, więc chciałbym uniknąć niespodzianek....
    BOHO
    Warszawa

  6. #6

    Domyślnie

    Jak z lutu to zalutować.
    Kocham to co zbudowałem.
    Ciężko było, ale dziś wiem że mam to o czym marzyłem.

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał qwazar
    Jak z lutu to zalutować.
    czyli jak? podgrzać i opukać ? czy podgrzać i dodać nowego lutu ?
    BOHO
    Warszawa

  8. #8

    Domyślnie

    Dodać/poprawić istniejący lut.
    Kocham to co zbudowałem.
    Ciężko było, ale dziś wiem że mam to o czym marzyłem.

  9. #9

    Domyślnie

    ok, dzięki !
    BOHO
    Warszawa

  10. #10
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar aadamuss24
    Zarejestrowany
    Aug 2009
    Skąd
    Poznań
    Posty
    3.373
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    189

    Domyślnie

    Lepiej wyciąć i wstawić nowe. Cyna trudno łapie takie miejsca gdzie kapała woda. pozdr adam

  11. #11
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Jarek.P
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    pod Warszawą
    Posty
    7.502
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    442

    Domyślnie

    Cytat Napisał BOHO
    Cytat Napisał Mirek_Lewandowski
    2 krople na godzinę.
    Jakby to moje było, to pewno bym jakim szuwaksem zaklajstrował. Nawymyślali teraz takich różnych
    ma być zakryte GK, więc chciałbym uniknąć niespodzianek....
    Poxiliną to oklej naokoło, reszta domu Ci się rozpadnie prędzej niż to się rozszczelni. O wiele prostsza naprawa przy tym to będzie niż lutowanie tego od nowa.

    J. (który kilka lat temu prowizorycznie poxiliną załatał rurę wodociągową pękniętą WZDŁUŻ i tak jest do dziś, nic nie cieknie)
    Dom w Lesie - Dziennik Budowy
    Nie tylko Dom w Lesie - moja strona

    Zasadzić dom, spłodzić drzewo i wybudować syna... czy jakoś tak...

  12. #12

    Domyślnie

    Panowie ale jak on chce mieć "gites" to niech zlutuje.
    Sprawdzi po zlutowaniu szczelność i będzie spał spokojnie a tak może mu "poxylina" odpaść i znowu problem.
    Co ma woda która kapała do nowego lutowania.
    Nie takie rurki ciekną lutuje się od nowa i trzyma, bez przesady.
    Kocham to co zbudowałem.
    Ciężko było, ale dziś wiem że mam to o czym marzyłem.

  13. #13
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Jarek.P
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    pod Warszawą
    Posty
    7.502
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    442

    Domyślnie

    Cytat Napisał qwazar
    Panowie ale jak on chce mieć "gites" to niech zlutuje.
    Sprawdzi po zlutowaniu szczelność i będzie spał spokojnie a tak może mu "poxylina" odpaść i znowu problem.
    Co ma woda która kapała do nowego lutowania.
    Nie takie rurki ciekną lutuje się od nowa i trzyma, bez przesady.
    Poxilina oklejona naokoło rurki nie odpadnie w życiu bo i niby jak.
    A lut - jak już ktoś napisał - żeby to było dobrze i pewnie (a o to przecież chodzi), należałoby to rozlutować, oczyścić i zalutować ponownie. Obsmarkanie tego po wierzchu cyną, w momencie, kiedy tam jest przekorodowany kanał, przy tej wielkości przecieku zapewne pomoże, ale czy to będzie pewne? I dasz sobie rękę obciąć, że "będzie mógł spać spokojnie"?

    Oklejenie tego poxiliną brzmi jak totalna prowizora, ale moim zdaniem jest daleko pewniejsze a przy tym o wiele szybsze i prostsze do wykonania.

    J.
    Dom w Lesie - Dziennik Budowy
    Nie tylko Dom w Lesie - moja strona

    Zasadzić dom, spłodzić drzewo i wybudować syna... czy jakoś tak...

  14. #14

    Domyślnie

    Zakleić, bądź lepiej zrobić od nowa. Poprawianie nic nie da. Klej będzie trzymał nie ma się co martwić.

  15. #15
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    zbigmor

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    5.543

    Domyślnie

    Najlepiej wyciąć i wkleić od nowa. Robota drobna, a z zaklejaniem to z zasady jest mniej pewne od lutowania, a mimo to lutowane cieknie. Kto zagwarantuje, że zaklejone po kilku latach nie będzie ciekło?

  16. #16

    Domyślnie

    Cytat Napisał Jarek.P
    Poxiliną to oklej naokoło, reszta domu Ci się rozpadnie prędzej niż to się rozszczelni. O wiele prostsza naprawa przy tym to będzie niż lutowanie tego od nowa.
    popieram - podobnie zaklajstrowałem w układzie CO "na chwilę" jakiś kapiący lut. No i tak zostało... myślę, że już ponad 7 lat. Jest to na wierzchu więc widzę, że nie cieknie.

  17. #17
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    sSiwy12

    Zarejestrowany
    Mar 2006
    Skąd
    vel bajbaga
    Posty
    10.842

    Domyślnie

    W podobnej sytuacji, tylko „wyciek” był większy ("sikało"):
    - nie wycinałem,
    - wysuszyłem dokładnie (kilka razy podgrzewałem)
    - oczyściłem „wełną”,
    - nałożyłem pastę lutowniczą (taka co „sama lutuje”),
    - „poprawiłem” lutem.

    Kilka lat temu (więcej niż 5) - nic nie cieknie.

    Dla „pewności” nie zaszkodzi dodatkowo „obkleić”.
    Jeśli w tym co napisałem, są jakieś błędy, to przepraszam. Nie wynikają one z chęci obrażania kogokolwiek.

    Uwaga - oświadczam, że nie posiadam zgody autorów, na wklejone w tym poście cytaty i (lub) zdjęcia - tak więc moderator może usunąć ten post.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony