Hmm
No cóź historia jak z Expresu Reporterów.
Była sobie działka, wąska, długa ...aż po horyzont. Stała sobie stała aż nadejszła wiekopomna chwila na skorzystanie z dobrodziejstwa natury. Działka została podzielona na 4 działki w celu wykorzystania stosownej ustawy i dokonania z gminą zamiany jednej z powstałych działkek przeznaczonych w MPZP na drogę na działkę gminną przyległą do mojej działki. Chwila nadejszła też na negocjacje z miastem podczas których szczena opadła mi do ziemi i potrzebna była pomoc wykwalifikowanego stomatologa albowiem czary mary okazało się że zabrali nam 9 arów pod drogę, chcą dać 7 arów niby budowlanej no i jeszcze trza bedzie VAT'a dopłacić bo gmina bierze od nas netto a mu od niej brutto - bagatela 12 tysi poszło w ..... $%##^$&^@. No cóż przełknąłem tą zniewagę i zacząłem liczyć kasiore czy mi na waciki choć wystarczy potem - ostatecznie zapłaciłem i dostałem od mamy działkę w prezencie. NO TO UFFF - pomyślałem - hihihi mam teraz piękne 13 arów w centrum miasta (walka trwała 15lat - finisz ponad 2 lata) - działka ma wymiary: szerokość 25 m, długość z jednej strony 36 z drugiej 54 m - ścięcie załatwiła rzeczona droga. Fszystko SUUPER - ale cóż to w MPZP jakiś PALANT (piękna akcja panie poruczniku...) wpisał że na mojej pięknej działce ma stanąć BLIŹNIAK - po jaką chol.ere mi bliźniak - co to jest - co ja jestem jakiś dwugłowy smok czy co ?? No to pod górkę do stosownego wydziału w mieście i zdziwienie - PLANU NIE DA SIĘ RUSZYĆ nawet atomówką - ma być i tyle. Co z tego że wszyscy kiwają głową że PALANT (piękna akcja panie poruczniku...) spieprzył zapis - ta jest i bedzie i sie nie poradzi.
No to jak smoka nie pokonamy z armaty to mu się zjełczałą dziewicę podrzuci - hehehe - na dziewice Szalet nr 5 i może się nie obetnie.
No i teraz prośba do forumowiczów - czy ktokolwiek widział w tym kraju nad Wisłą DEFINICJĘ ZABUDOWY BLIŹNIACZEJ - ryję po tym necie jak krecik w dobranocce i nic ;-(
Generalnie chodzi o to "stykanie się" - wykombinowałem że do mojego znalezionego w pocie czoła projektu LIPIŃSKICH - Praga 2 - dokleję sobie dodatkowy garaż "w granicy" działki co jest jak najbardziej zgodne z prawem (oczywiście za zgodą LIPIŃSKICH na modernizację projektu) - ocalę w ten sposób dach na domu który nie będzie musiał mieć ściany szczytowej.
A przy okazji dzięki durnym sztywnym przepisom jest szansa że zamiast 2-ch ładnych domków jednorodzinnych powstanie "zemsta frankenstaina" zgodna z przepisami ale kompletnie niezgodna z logiką.
pozdr.
zebacz