Witam

Zawsze marzyłam o zamieszkaniu w swoim domku, wychowana w bloku, chciałam mieć kawałek ogródka. Po ślubie zastanawialiśmy się z mężem czy kupić mieszkanie i mieszkać od razu na swoim, czy kupić działkę i niewiadomo kiedy wybudować dom a mieszkać u rodziców. Tak więc kupiliśmy mieszkanie, byłam zadowolona,3 pokoje wystarczające, ale dla mnie to nie było to. 3 lata po ślubie urodził się nasz synek, a ja znowu zaczęłam myśleć o domku. Trzeba kupić działkę. NIe było to wcale takie proste, a to ceny z kosmosu, a to nie w tym miejscu, mąż chciał w mieście, a nie w okolicy. I tak minęło 2 lata, aż w końcu 21 września 2009 staliśmy się właścicielami działki na nowo powstającym osiedlu domków.

Wybraliśmy projekt dom w winorośli 3 z archonu

oto rzuty:





wprowadziliśmy kilka zmian do projektu tzn.
- na parterze:
w kotłowni zamiast okna, zrobiliśmy drzwi, zlikwidowaliśmy okno w kuchni od strony wykusza, "małe" wyjście na taras zamieniliśmy na okno , dorobiliśmy okno na klatce schodowej na wysokości spocznika

- na poddaszu:
zlikwidowaliśmy wszystkie okna dachowe z wyjątkiem pokoju nad garażem, w tym też pokoju zlikwidowałam okno balkonowe na zwykłe, powiększyliśmy łazienkę o wejście do domu, garderobę przy łazience zamieniłam na pralnie z wejściem z łazienki


mamy już warunki przyłączy wody i kanalizacji, czekamy na warunki z energetyki i jakoś się nie moge doczekać. Energetyka tłumaczy się tym, że to nowe osiedle i muszą zaprojektować całą sieć. Tylko, że gmina na tej ulicy sprzedała dopiero 3 działki i nie wiadomo kiedy będą nowe przetargi. Jutro zadzwonie do energetyki co z tymi moimi warunkami.

BYłam już w gazowni i dowiedziałam się, że będę miała gaz, ale gdzieś za pół roku, więc w pozwoleniu na budowę nie ujmujemy warunków z gazowni, bo na razie bym ich nie dostała.

Więc jak tylko dostaniemy warunki z energetyki składam o pozwolenie na budowę