Tak jak pisałem jesteśmy inwestorem zastępczym ( inaczej inspektorem nadzoru).
Pomagamy i doradzamy klientowi.
Klient podpisuje umowę z wykonawcą którego po naszej weryfikacji wybiera klient.
Klient podejmuje decyzję. Czasami tak jak w tym przypadku wybrał najtańszego wykonawcę gdy my proponowaliśmy bardziej doświadczone firmy.
Zawsze informujemy klienta o zagrożeniach.
Zakres naszych obowiązków określamy precyzyjnie w umowie. W umowie wyraźnie podkreślamy że nie bierzemy odpowiedzialności za wykonane prace wykonawcy ( nie jesteśmy generalnym wykonawcą).
Naszą rolą jest zdiagnozowanie i wskazanie rozwiązań ( nie wykonanie naprawy)
W przypadku takim jak ten zajmujemy się reklamacją i w imieniu klienta realizujemy wariant wybrany przez klienta.
Od maja kilka razy proponowaliśmy rozwiązanie szybsze i skuteczniejsze tzn. zlecenie naprawy firmie zewnętrznej i obciążenie poprzedniego wykonawcy, tylko że niestety inwestor w takiej sytuacji musi zapłacić za usługę i ją odzyskać.
Klient nie decydował się na takie rozwiązanie.
Standardowo wartość naszej usługi oscyluje w granicach 5% wartości zadania i co za tym idzie nie jesteśmy w stanie brać na siebie odpowiedzialności.
Przyznam że powyższe zdarzenie podsuwa mi pomysł czy nie poszerzyć zakresu naszych usług właśnie o ubezpieczenie od takich wypadków?
Czy Pani/Pan byliby skłonni zapłacić ekstra za szybkie zrealizowanie reklamacji?
Proszę o opinię
Mam nadzieję że odpowiedziałem, ew. proszę o pytania.
Marek Wełeszczuk ( 512 138 215 )