I ja mam problem natury (chyba) zimowej. Otóż niedawno zrobiliśmy sobie kilka rearanżacji w domu, przy okazji w łazience na górze zamiast kratki wentylacyjnej założyliśmy wentylator.
Dzisiaj w tej łazience był wyczuwalny zapach spalin (piec Viessmann Vitodens 200 kondensacyjny) - niezbyt silny, ale rejestrowalny.
Zmiana kratki na wentylator miała miejsce jakieś 1,5 miesiąca temu, zapach spalin wyczuliśmy po raz pierwszy.
W łazience jest poza "zawentylatorowanym" wywietrznikiem okno dachowe, zwykle rozszczelnione - teraz z racji dodatkowego pokrycia dachu nie
Mam pytanie - czy uprawiać panikarstow i przywrócić stan poprzedni - czyli wywalić wentylator, założyć kratkę - czy przyczyną zjawiska mogło być np zatkanie przewodu wentylacyjnego przez wpadający mokry śnieg (dzisiaj u nas + 1 i wieje - mogło coś nawpadać) - czyli wentylator można zostawić.
Proszę o sugestie - zafundowaliśmy sobie prywatną komorę gazową czy nie?