Witam.
Mam mieszkanie w bloku z wielkiej płyty, 3 pokoje, niecałe 60m2. Wymaga poważnego remontu, niestety z przyczyn finansowych i innych ( musimy mieszkać w czasie remontu) zamierzamy przeprowadzić remont etapami. Wymieniliśmy część okien i wyremontowaliśmy łazienkę. Zabieramy się za pozostałe okna, tu nie ma problemu, ekipa wymieni w ciągu jednego dnia. Potem zaczynają się schody:
- wymiana drzwi wejściowych na antywłamaniowe
- wymiana drzwi wewnętrznych razem z futrynami. Problem w tym, że podczas remontu łazienki stara futryna została zabudowana płytkami, jej wyrywanie raczej nie wchodzi w grę. Rozumiem, że futrynę będzie można przykryć taką kamuflującą?
- kuchnia pozostaje bez remontu (będzie za parę lat pewnie)
- położenie płytek na balkonie i w pierwszej części przedpokoju. W tej części chcemy wstawić szafę wnękową, są tam też drzwi wejściowe i do kuchni. W kuchni chcemy w przyszłości położyć takie same płytki jak w przedpokoju. Obecnie w całym mieszkaniu na podłodze są płytki PVC. W drugiej części przedpokoju, z której są drzwi do pokoi i łazienki, planuję położyć panele. Na ścianach w mieszkaniu chcę mieć gładzie.

Czy mozna podzielić to jakoś na np. 2 etapy? Np. najpierw zrobić balkon, płytki w przedpokoju (co z kuchnią, będzie to mozna dorobić potem, i co z futryną między przedpokojem a kuchnią), wstawić drzwi wejściowe (przed czy po terakocie) i szafę przesuwną, co pozwoli nam wyrzucić rozpadające się szafy z dużego pokoju? Czy może najpierw usunąć wszystkie futryny wenętrzne, zrobić gładzie i panele w pokojach (kolejność) i drugiej części przedpokoju, przenosząc się z gratami z pokoju do pokoju? Powstaje styk panel - płytka na granicy jednego i drugiego przedpokoju. Jeśli najpierw zrobi się panele, to czy nie uszkodzą się one podczas kładzenia płytek? Jeszcze jedno, czy panele można położyć na płytkach PVC? Są dobrze i mocno położone, nic nie odchodzi. Jak to wszystko ugryźć?