Dawaj, Włodek! Wszyscy tu czymamy kciuki, by wena cię nie opuściła. A co myślisz o tym, że można zawłaszczyć czyjś umysł? Robisz tak: patrzysz komuś w oczy i mówisz zaklęcie: czary - mary, hokus - pokus, był zamach, one złe, my dobre, kondominium w ruinie, ośmiorniczki na cmentarzu, Antek policmajster, wiemy ale nie powiemy, drugi sort, trzeci sort, czwarty sort, Rydzyk, Rydzyk, Rydzyk. i już. Masz czyjś umysł. Jak wiemy z praktyki, to dosyć skuteczna metoda.