Napisał
gahan
Zgadzam się w zupełności z amafli, tak samo myślę.
Często próbuję się postawić po drugiej stronie- zapraszającego. Organizuję wesele, chcę się cieszyć moim świętem i szczęściem razem z bliskimi i przyjacółmi, więc ich zapraszam. Jeśli odmawiają, bo juź mają inne plany, wyjazdy, czasem chorują - to rozumiem; jeśli odmawiają, bo nie lubią wesela, tańców, towarzystwa - jest mi strasznie przykro. Po prostu- cholernie przykro. Tak jak pisze amafli, czasami warto się trochę poświęcić dla drugiego...