W grudniowym Muratorze w artykule pt "Ekologia po angielsku" wspomniano o "łapaczach powietrza" (windcowl chatter). Są to nasady na kanały wentylacyjne wyposażone w wymiennik ciepła. Poruszają się jak typowe nasady i ustawiają zgodnie z kierunkiem wiatru. Oprócz wylotu na zużyte powietrze posiadają wlot, którym wpada powietrze czyste wdmuchiwane przez wiatr. Czyste powietrze jest podgrzewane przez wylatujące ciepłe. Kanał musi być podwójny: dla powietrza świeżego i dla zużytego. Rewelacyjne rozwiązanie! Rekuperator bez potrzeby użycia energii elektrycznej.Gdzie można znaleźć bliższe informacje na ten temat (techniczne rozwiązanie).
Jest trochę opisów na brytyjskich stronach, ale nie mogłam znaleźć konkretów. Na stronie www.zedfactory.com jest napisane, że produkcja tych nasad odbywa się w ... Chinach. Znalazłam też gdzieś ich (brytyjską) cenę: 2500 funtów. Jakie wymiary musi mieć taki komin wentylacyjny? Czy produkuje się takie nasady dla mniejszych wydajności, dla domów jednorodzinnych. Czy rozwiązanie jest opatentowane? Czy ktoś w Polsce interesuje się tym?