Skrzypki na dachu czyli Faworyt II Moniki i Szymona
Witamy wszystkich,
niniejszym nadszedł ważny moment- czas założyć dziennik budowy, a raczej (z braku wolnego czasu) foto-dziennik
Dwa lata temu zdecydowaliśmy się na budowę domu- w oko wpadł nam projekt Faworyt II z pracowni Mg-Projekt i tak już zostało W zeszłym roku kupiliśmy działkę, szybko (rzekłabym, że niesamowicie szybko) i sprawnie przebrnęliśmy przez papierologię i w kwietniu tego roku ruszyła nasza budowa. Za sprawą naszej super ekipy do zadań specjalnych prace postępują zawsze z małym poślizgiem, no ale cóż- z tym się liczyliśmy
Po skrzętnym przeanalizowaniu forum i kilku wizjach lokalnych na budowach Faworyta pod Krakowem wprowadziliśmy pewne zmiany (w tym miejscu dziękujemy Ryśkowi i Jarkowi za umożliwienie nam oglądnięcia ich domków):
1. Zamurowaliśmy przejście pomiędzy kuchnią a jadalnią
2. W salonie zamiast 2 okien mamy drzwi przesuwne o szer. 3m
3. Zmniejszyliśmy okna w wykuszu
4. Podnieśliśmy ściankę kolankową o 2 rzędy pustaków
5. Zamieniliśmy kotłownię z gabinetem (tym samym wejście do kotłowni jest przez garaż)
6. Przedłużyliśmy taras, tak by móc wyjść z salonu także drzwiami przesuwnymi
Wprowadziliśmy również kilka kosmetycznych poprawek, a w miarę postępu prac nasuwają nam się dodatkowe pomysły.
Wybraliśmy okna do naszego domu- zdecydowaliśmy się na okna z Oknoplastu na profilach Veka, model Platinium w kolorze dąb bagienny z grafitowymi klamkami. Rolety zewnętrzne będą w kolorze ciemnego brązu (kolor karaibik), natomiast brama wjazdowa w kolorze jesion nordycki Całość (czyli 14 okien, w tym drzwi przesuwne, 2 x drzwi balkonowe i drzwi na taras)wyceniono nam na ok. 20.300 zł, rolety parteru na ok. 8.400 zł, natomiast bramę garażową na ok. 7.000 zł. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko wybrać parapety wewnętrzne i zewnętrzne Oczywiście w trakcie pomiarów okazało się, że nasza budowlana brygada RR ciut się pomyliła… szkoda tylko, że przy wszystkich oknach i drzwiach Ale co tam… Każdy ma prawo się pomylić…. albo częściej o czymś zapomnieć
Zapomnieli nam np. powiedzieć, że zostawiają w garażu nasz projekt i fakturę. Odkryliśmy je kilka dni temu porzucone gdzieś pomiędzy materiałami budowlanymi i narzędziami CIUT zamarznięte. Szybko podjęliśmy się reanimacji niczym lekarze z ostrego dyżuru- na zdjęciu podratowany projekt. Muszę jeszcze dodać, że nasza ekipa mimo usilnych próśb wyrywa z niego strony, które później nadają się tylko do wyrzucenia. Ciekawe co z niego zostanie po ukończeniu budowy?
Ostatnio edytowane przez monika&szymon ; 01-01-2011 o 19:18
Na budowie cisza, nic się nie dzieje… tylko jakieś sporadyczne wizyty fachspeców od okien i innych konsultantów
W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak przedstawić nasz NADZÓR BUDOWLANY, który skrzętnie wszystkiego dogląda, zatwierdza, odrzuca, a jak ma dość błędów, sam bierze się do roboty
Zakupiliśmy okna- zdecydowaliśmy się jednak na okna z Oknoplastu. Oferta nie była wprawdzie najtańsza, ale tym samym nie najdroższa. Dość drogie są niestety okna łukowe, balkonowe i przesuwne :/ Wkrótce będzie również dachówka i będziemy mogli ruszać z dachem A tymczasem zamieszczamy najnowsze zdjęcia budowy, bo wcześniej zaniedbaliśmy naszą fotodokumentację
Ostatnio edytowane przez monika&szymon ; 13-01-2011 o 20:56
No i doczekaliśmy się W czwartek wkroczyła na budowę ekipa od dachu. Pierwsze elementy już się pojawiły. Wkrótce nie będziemy już „Skrzypkami BEZ dachu”
Doczekaliśmy się dachówki, ale jak zwykle nie obyło się bez emocji i pomyłek… i to bynajmniej nie naszych. Tydzień temu dotarła dachówka, miała być czarna, ale nie była! Była grafitowa a do tego kolor nie był jednolity (co według folderu jest zamierzonym efektem), tak więc zaczęło się szukanie błędu. Okazało się, ze zamiast zamówionego „ czarnego brylantu” przyjechał „czarny kryształ”. Błąd popełnił handlowiec już na etapie ofert, niestety (albo i stety) już nie pracuje w tej firmie :/ No więc kogo tu obwinić za błąd? Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, iż ta firma nie chciała przyjąć dachówki z powrotem… W ramach rekompensaty zafundują na jedno okno dachowe (ha, ha, ha). No to poprosiliśmy o wskazanie nam budowy, na dachu której zobaczymy ów „kristallschwarz” i o dziwo znalazła się w pobliżu (poprzednio jechaliśmy 40 km, żeby zobaczyć „czarny brylant” )- 3km od naszej budowy buduje się restauracja z „naszą” dachówką. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy i …. uspokoiliśmy się. Jest całkiem ok, wygląda jak grafit a efekt „mienienia” się (co ja nazywam „jasnymi ciapkami”) widać tylko pod światło (czyli w naszym przypadku w większości od ogrodu). No więc nie jest źle, może być- przeszła przez cenzurę Teraz „dachowcy” powolutku działają i już wkrótce zobaczymy nasz „kristallschwarz” na dachu
P.S. A kiedyś marzył nam się grafit na dachu Morał: tak miało być
Na wypadek ciężkich czasów „zatopiliśmy” trochę finansów w betonie. Nawet najmłodsza inwestorka się dorzuciła… Wrzuciła centy Może na czasy, gdy będziemy zarabiać w euro?
Pozostawiliśmy też swoje linie papilarne, żeby nikt nie miał wątpliwości, czyja jest ta kasa obok