Pesteczka o CO2 jest wiele stron. Tłumaczysz jemu podstawy ,a on to ignoruje bo ma klapki na oczach. Przecież o CO2 nie mówią mu profesorowie z Sorbony ,tylko logicznie myślący tu forumowicze. Będziesz mu tłumaczyła w/w zjawiska ,a on znajdzie w sieci dowód na to ,że nie masz racji.Tym się posiłkuje i z takiego powodu własnie powstają niepotrzebne złe relacje forumowe.Jeżeli jako jednostka utrzymujesz w normie to co daje nam ciąg zdarzeń na naszej planecie to robisz dobrze.Jeśli tak jak on uzurpuje czyli zgłasza niesłuszne pretensje do naszych poczynań i chce udowodnić coś czego kompletnie nie zna, taka nieświadomość będzie zabijać wszystko i wszystkich. Trochę filozoficznie bo może inaczej się nie da.