witam
niedawno wyszło szydło z worka: mam na elewacji domu styropian przyklejony tylko na placki, bez warkocza po obwodzie, "bo tak robimy" jak się dowiedziałem od ekipy partaczy (nie było mnie w trakcie przyklejania, zresztą z ekipą się pożegnałem na etapie siatki w kleju zobaczywszy efekty ich pracy), czy mógłby mi ktoś fachowo powiedzieć na ile jest to źle, czy da się z tym żyć czy też trza rwać styro nie chodzi mi o wytrzymałość mechaniczną (bo to 1,5 roku już stoi i nie ma żadnej ryski, pęknięcia czy innego mechanicznej oznaki) a o parametry termoizolacyjne
co teraz z tym robić i czy coś robić? please, pomóżcie
kilka szczegółów:
-styropian grafitowy swisspor z frezem gr.15cm
-kołkowany chyba po 2szt/płytę
- zaciągnięty siatką i białym klejem caparola
-robione w październiku 2009
-szczelne połączenie tam gdzie styropian elewacji stoi na styropianie ocieplenia piwnicy, także wokół okien, balkonów itp
- nie wiem czy szczelnie u góry: może dociągnięty do membrany, pewnie niedokładnie, nie mam możliwości dojścia ze względu na to iż jest już wykonana podbitka a jej demontaż ze względu na wysokość raczej nie wchodzi w grę