Napisał
czystesrodowsko
Różnica od typowego sbra polega na tym, że nie ma dozowania z osadnika gnilnego (bo go nie ma) oraz recyrkulacji osadu nadmiernego (bo nie ma gdzie). Wszystkie pozostałe fazy sbra czyli natlenianie przerywane fazami niedotlenienia, sedymentacja przed odprowadzaniem ścieku oraz samo odprowadzanie już są.
Sposób pracy bioreaktora oraz przepływu (w zasadzie odpływu ale regulowanego) przybliża je do sbrów, a nie ma odrębnego nazewnictwa dla tego typu oczyszczalni.
Plusem tego typu odmiany sbrów jest na pewno brak zapachów złowonnych. Nie ma osadnika gnilnego, czyli nie ma procesów beztlenowych. Wszystkie procesy (w tym stabilizacja i redukcja osadów) odbywają się przy pomocy napowietrzania.
To jest instrukcja oczyszczalni, którą od lat wprowadza na nasz rynek Wavin o nazwie BioKEM (za kosmiczną cenę w okolicy 20 000 zł dla najmniejszego modelu do 6 RLM – co prawda z pompą mechaniczną i dozowaniem pixu). BioKEM ma dwa cykle po 12h i działa tak jak Beja opisał Grafa czyli na zasadzie kumulacji ścieków, w tym przypadku, z połowy dnia ale dla 6 osób (czyli proporcjonalnie do Grafa, bo zbiorniki są o zbliżonych pojemnościach)
Tego typu rozwiązanie, w mojej opinii, ma kilka zasadniczych wad:
- opisane wcześniej przez Artura, wysokie ryzyko przedostania się wzburzonej zawiesiny do odbiornika w momencie fazy odprowadzania ścieku oczyszczonego i równoczesnego (lub chwilę wcześniej) napływu ścieku świeżego np. po kąpieli w wannie o pojemności 150 litrów. Graf przesunął fazę opróżniania na noc – minimalizuje to wprawdzie problem ale całkowicie go nie rozwiązuje.
- duża dawka ścieku oczyszczonego (300-400 litrów), jednorazowo odprowadzanego do odbiornika, wymaga systemu odprowadzania do gruntu o większej pojemności niż standardowe, co się przekłada na powierzchnię użytej działki
- konieczność kumulowania objętości ścieku przez dłuższy czas w ciągu doby oraz prowadzenie procesu zarówno usuwania osadów surowych (i ich stabilizacja), jak również praca bioreaktora na osadzie czynnym w jednym zbiorniku wymaga maksymalnego wykorzystania pojemności zbiorników. Oznacza to wyjątkowo małe zdolności wydajnościowe - (to co opisał Beja) oczyszczalnia o pojemności 2,75 m3 jedynie dla przepływu 450 l/d czyli teoretyczne 3 RLM (i są to przepływy określone przez producenta jako maksymalne). Ponadto częstotliwość opróżniania takiej oczyszczalni jest większa niż tych z osadnikiem gnilnym, ponieważ wszystkie osady magazynowane są w jednym miejscu. Podejrzewam, że w instrukcji Grafa jest opisane, iż użytkownik musi badać samodzielnie poziom osadów (Wavin wymaga tego co maksimum 2 miesiące, koniecznie w tych samych godzinach i takie badanie trwa chyba 3 h) i po przekroczeniu pewnego poziomu trzeba opróżnić zbiornik (pewno wyjdzie, co ok. 6 m-cy albo i częściej).
- opróżnianie zbiornika z jednym włazem, gdzie są elementy typu dyfuzor rurowy na dnie i pompa mamutowa - niesie ryzyko uszkodzenia tych elementów przez rurę ssącą wozu asenizacyjnego
- same zbiorniki Grafa są dwudzielne, składane przy pomocy klipsów i uszczelnione uszczelką EPDM. Rozwiązanie fajne ale dla producenta, bo mu maleją jednostkowe koszty transportu. Dla monterów kłopot, bo muszą się dodatkowo pobawić z tymi klipsami i uszczelką - aczkolwiek nie jest to trudne, kwestia wprawy. Ale jaka korzyść dla użytkownika?
Całkowicie zgadzam się z Beją, że rozstrzygną ceny ale nie sadzę aby Graf się nisko cenił. Jeśli miałbym wydać kilkanaście tysięcy złotych tylko na oczyszczalnię przy której miałbym latać co 1-2 miesiące i robić analizy osadu, pilnować ile goście wody zużyją podczas kąpieli, opróżniać zbiornik częściej niż 1 na rok – no to są inne rozwiązania za te pieniądze np. typowy SBR z wyższej półki, złoża Biorocka, czy nawet złoża tarczowe od wyspiarzy. Przeciwnicy sterowników też w tej oczyszczalni nie znajdą swojej muzy - bo pomimo, iż ma tylko 2 elektrozawory - też ma sterownik.
Ostatnia dygresja. Z tego co pamiętam z ulotki One2Clean, Graf podaje redukcję fosforu na poziomie chyba w okolicy 90%. Oczyszczalnia bez faz beztlenowych oraz dozowania koagulantu nie ma takich możliwości. Po prostu jest to technologicznie niemożliwe. Kolejna firma z polityką propagandową.