Tak mnie naszło przed chwilą
Jak byłam „piękna, młoda i bogata”, czyli jakiś czas temu patrzyłam z dużą przyjemnością na pary starszych ludzi, którzy spacerowali razem, czasem nawet trzymając się za ręce. Myślałam wtedy, że to najlepsza rzecz pod słońcem mieć nie tylko męża, ale partnera, czuć oparcie w dobrych i złych chwilach.
I... wiecie, Dziewczyny, dlatego lubię tu zaglądać, bo w Waszych postach odczytuję tę iskierkę między Wami i Waszymi M. U mnie też tak jest. Po prostu razem się „starzejemy”.
J pojechał na spotkanie. Na zewnątrz -1 i śnieg ciągle leży. Salon pełen słońca. Napaliłam w kominku i uniosłam szybę. Ogień mruczy i polana strzelają. Termos herbaty z imbirem sobie zrobiłam. Czytam Toma Clancy. Pasqal mruczy i pochrapuje (!) zwinięty u mnie na kolanach, a Gangster rozciągnięty na dywanie prezentuje białe stringi
I... chciałam „pochwalić się” jaką zdolną córkę ma mój J TarantogaArtDolls