Zapomniałam napisać, że fajny patent na niejadka z butelką wymyśliłaś
Rodziny tak są rozsiane po świecie, że odległości nabierają innego wymiaru.
Teraz się za głowę złapałam, moja mama chodzi do dziennego domu seniora. Od jutra nie może tam iść, bo nasz rząd podjął decyzję, że osoby po 70r życia mogą z domu wyjść tylko w nagłej potrzebie albo do Kościoła. O pracujących nie wspominam. No i mama do Kościoła może iść, ale do świetlicy gdzie jest zazwyczaj ok 10 osób(max jest 20 zapisanych) już nie może iść. Te kilka osób które przyjdą są rozparcelowane po 2-3 osoby w osobnych pokojach i tam sobie lepią gliniane ozdoby, cekinami styropian zdobią, krzyżówki rozwiązują.Między 60 a 70 lat normalnie dalej mogą przychodzić.