Domek z dziecinstwa

[mania1220]

sluchajcie czego sie wczoraj dowiedzialam przez przypadek.
na szczescie zrezygnowalismy z dzialki od szwagry i kupilsmy swoja. Okazalo sie wiec ze oni maja zalozona oczyszczalnie sciekow, ale sasiedzi zamiast dzwonic po firme do czyszczenia szamba - wylewaja wszystko na pola badz blisko domu Jacek mowil ze czasem jak w sobote przyjezdzaja to smrod niesamowity.
co innego wyleja gnojowke na pole - tutaj tez ja czuje bo wokolo farmy i mi nie przeszkadza, przesiedze to w domu, ale z szamba????????????? mam nadzieje ze sie wezma i kary beda walic.
tam gdzie kupilsmy mam nadzieje ze sa normalnie ludzie i tego nie robia ale tez bede miala tylko 3 domy w okolicy i sasidka co ma sie budowac a ona napewbo wylewac nie bedzie, zreszta moze zdaza znbudowac kanalizacje

jak to uslyszalam to mowie do M - ale bysmy sie wkopali

[mania1220]

wygonilam M po quesallide & fries supreme
zaraz sie nazrem jak swiniak

[mmikka]

Mania, jak wielką działkę kupiliście?

[TAR]

wygonilam M po quesallide & fries supreme
zaraz sie nazrem jak swiniak

a ja juz zglodnialam bo jadlam o 13 i chyba zaraz zrobie tez sobie cos do szamania, teraz ty mi slinke zrobilas. wyciagne gratiny brokulowe z zamrazarki i zrobie na szybko

[mania1220]

Mika nie taka duza jaka mielismy dostac, ale mysle ze na tyle ok ze da sie na koncu zasadzic troche drzew i udawac ze to las , prawie 2400 m2, ale narazie na oko geodeta obliczyl bo kupilismy dwie dzialki i je musi zlaczyc w jedna, 26 maja bede znac dokladne wymiary jak wejdzie na pole wymierzyc szkielkiem. 34x70, zalezalo mi zeby minimum 30m szerokosci byla.
jak te podlacza pokazywalam to dobra wiadomosc jest taka ze ten slup z pradem bedzie stal obok na dzialce co babka kupila. Bylo razem 6 dzialek, ona jedna wziela , my dwie i wlascicielka zdecydowala ze wiecej nie sprzedaje bo nie chce domowiska zrobic. Sasiadke do polowy dzialki bede miala, po prawej stronie nikofo bo same rolnicze a z tylu sad sasiadki czyli drzewa. Wygwizdow i pustka

[mania1220]

TAR tak sie najadlam ze sie ruszac nie moge nic tylko lezec.

[TAR]

TAR tak sie najadlam ze sie ruszac nie moge nic tylko lezec.

[mania1220]

ja dzisiaj patrze a moja orchidea puscila z boku
tyle ich mialam i zawsze mi padaly, mimo ze robilam wszystko co kazali
ostatnia co kupilam - o dziwo w IKEA (!!!) zadnych odzywek, psikaczy nic, obcielam tylko jak trzeba jak przekwitla. No i stal mi tu taki patyk z 3 liscmi, a ja dzis patrze a tu cos rosnie na gorze. Zobaczymy co z tego wyjdzie, wazne ze w koncu, pierwszy raz - nie ubilam go.
Nie podoba mi sie nazwa storczyk bo brzmi jak kwiatek z laki, zawsze mowie orchidea

[Elfir]

burrito nie lubie ale na quesallide jestem jak pies na kosc. Niestety nie wszedzie robia dobre, z wszystkich miejsc jakie tutaj jadlam tylko jedna ma super. No i jeszcze do tego Fries supreme - frytki, na to mieso mielone, smietana, specjalny ser co sie leje i szczypiorek i pomidorki. Czesto w domu to sama robilam. No i SE ochoty i smaka teraz narobilam TAR masz wciry

Z taką dietą ile wy ważycie?
Ja na gotowanej rybie i surówkach mam nadwagę

[TAR]

Z taką dietą ile wy ważycie?
Ja na gotowanej rybie i surówkach mam nadwagę

nie martw sie ja tez zazwyczaj jem malo, dietowo i salatkowo, folguje tylko od czasu do czasu i tez nadwaga. raczej obstawiam inny problem

[Elfir]

inne problemy wynikają z tej nadwagi

[TAR]

powiem Ci tak, waga w pewnym wieku zaczela mi drastycznie rosnac, nie zmienialam w swoim zyciu nic poza przybytkiem mega stresu. katowalam sie dietami,ćwiczeniami, chodzilam od lekarza do lekarza, bo w ciagu kilku miesiecy przybralam ponad 20 kg. czy katuje sie dietami czy jem normalnie waga juz nie rosnie. wiec chrzanie diety ale jem zdrowo. jedynie na dlugich wakacjach kiedy mozg mi luzuje, gdy nie mysle wiecznie o pracy i nie mam stalej porcji stresu udaje mi sie zrzucic kilka kilogramow. sa ludzie ktorzy od stresu chudna, a sa tacy ktorzy tyja. ja naleze do tych drugich. i poza zmiana w swoim zyciu nic z tym nie zrobie. a serio jestem juz na skraju by rzucic wszystko w p....i zaczac uprawiac oliwki bardzo dlugo przechodzilam tez proces samoakceptacji, bo to ciezki zgryz kiedy z rozmiaru 34/36 lądujesz nagle w 42/44. moje wrodzone poczucie czarnego humoru bardzo mi pomoglo + otoczenie

[mania1220]

no niestety, wiek (hormony, inna przemiana ) i stres odkad covid sie pokazal nie ominal i mnie. Co stracilam 2 lata temu - wszystko wrocilo.
Tez bym z checia wszystkim wlanela , spakowala torbe i juz sie zaszyla w Polsce.


nie mowilam Wam. M pojechal po jedzenie wtedy, wrocil, wsadzil siaty na blacie i zaczelismy wyciagac, musial odejsc bo telefon - firma od ktorej bierzemy kontrakty, zadzwonil syn wlasciciela z ktorym sie trzeba spotykac (papiery do pracy itp). No wiec dostal wlasnie testy i ma Covida Widzieli sie w srode, nasz pracownik tez sie z nim widzial. Wiec M musial zapylac robic testy. Inni dostali szybko, M nadal nie ma testow, ale wczoraj juz dzwonili z Health Department do niego bo tamten musial podac podac kontakt do wszystkich z kim sie spotkal.
Oczywiscie juz przy testach dowiedzial sie M ze musi siedziec 14 dni na kwarantannie, w sobote musi powtorzyc testy, a ppotem nastepne za 14 dni.
Nawet jesli test jest negatywny - nadal musi 14 dni siedziec w domu plus te kilka dni zanim wynik dostanie po sobocie.
Nawet jesli teraz i w sobote wynik bedzie negatywny - nie znaczy ze nie zarazony dlatego az 3 testy.

w tym tyg wlasnie ruszyc miala robota, caly tydzien mial byc zawalony po uszy. W jeden dzien wszystko sie zawalilo. Zero pracy-zero placy.

ja nie musze sie narazie testowac (chyba ze bedzie dodatni u M), zona tamtego nie zarazona (poki co). Z domu ostatni raz wyszlam 3 tyg temu. A to i tak nic nie zmienia jesli M sie zarazil. Mam nadzieje ze nie, jedynie co to go glowa pobolewa ale to tez moze byc od roznych innych spraw, Luke - ten zarazony mial duzo objawow temu poszedl test zrobic.
nadrabiam smiechem bo inaczej sie nie da ale tak naprawde jestem zalamana, przestraszona i wkurzona na maxa.

[TAR]

kurde zawsze cos jak nie urok to przemarsz ruskich. wazne by nie byl chory, kase sobie odbic mozna. ja za 2 tygodnie mam drugie szczepienie. bedzie mozna bez problemu z chaty sie ruszyc. po cichu licze ze jednak dzialaja te szczepionki a jak juz zachoruje to przebieg lekki.

trzymajcie sie, jakos to bedzie.

[mania1220]

a wiesz jak jest? ten zarazony Luke ma powtorzyc testy w srode teraz i na przyszly tydzien moze juz wracac do pracy - bo przez nastepne 90 dni bedzie mu pokazywalo na testach ze ma covida, wazne ze mu przechodza symptomy, a moj M nawet jesli negatywny uydupiony na dwa tygodnie badz wiecej

na szczescie udalo sie przeniesc roboty - nikt niezadowolony, no ale. Nie wezma nikogo innego akurat nowy produkt i nie wierza nikomu opriocz mojego M. Mial jechac produkt z Ottawy przywiezc i dupa, ale maja znalezc kogos innego co przywiezie i zaczekac az M bedzie mogl wrocic - to tyle dobrych wiesci, ze nie stracilismy kontraktow, jeden byl na caly tydzien bo duza robota.

mowie Ci TAR jestem wkurzona ze nawet sily klac nie mam sily. Nie winimy nikogo bo sie nie nda, to gowno nie wybiera (Covid) ale zla ze akurat teraz jak zaczelo ruszac a rachunki w miejscu nie stoja.
ale jak mowilam - szczescie ze wogole firmy zwijac nie musielismy bo dziesiatki jak nie setki tysiecy sie zamknelo na dobre i juz nie wroca. A ile ludzi domy musi sprzedawac to szok - bo pracy nie ma i nie ma jak splacac. A wynajem? drozszy od splaty hipoteki. wspulczuje ludziom co sa w takiej sytuacji.


poki co.....nadal mam przymrozki, Magnolia piekne paki ma ale sie rozwinac jej nie udaje bo przymrozki codziennie i platki spadaja, nie wiem czy judaszowiec bedzie mial rozkwitniete bo tez go pewno sciacha, Oriole polecialy dalej, pewno przystanek u mnie zrobily bo nie ma, Pan Koliberek dzis byl, samiczki jeszcze zadnej nie widzialam, slonce swieci ale zimno, n ie ma jak posiedziec na ogrodku, do dupy,

mysle ze jak mamy siedziec w domu to wezmiemy wory i zaczniemy super wiosenna czystke w domu robic, szok ile sie co roku zbiera moze kontener zamowie, zobacze ile tego jest

[TAR]

u nas chory po testach siedzi 10 dni a np. o tydzień dłuzej wspomieszkaniec. bez sensu. czyli jak ja bym dzis miala covida to moj jesli by go nie mial musialby w domu siedziec tydzien dluzej. u Was te terminy jeszcze dluzsze. Wy tam sie w ogole szczepicie? z drugiej strony chcialabym na wolnym posiedziec (zdrowa) i porzadki porobic, bo tez zaroslam, a w ogrodzie sie pietrzy robota. nie mam kiedy.

cale szczescie, ze roboty udalo sie przeniesc , wiem jak to jest jak kasy nie przybywa a ubywa. zotki powinny ogolnoswiatowy wpier....l dostac za rozniesienie tego dziadostwa po swiecie. a najlepsze, dzis czytalam o tej chinskiej szczepionce na covid, tej co rezydent Du...a chcial ja zakupic od chinoli. Seszele zakupily i kuku sobie zrobily. nie dziala pewnie tak samo jak ta ruska.

[mania1220]

no to widzisz, chory pozytywny tydzien w domu i moze wracac do pracy jak mu symptomy ustepuja, a ten co mial kontakt i jest negatywny od dwoch tyg w gore udupiony i wysokie mandaty jak sie ruszy z domu. Nie ma dla mnie logiki. Bo ten co ma covida i mu przechodzi nadal ma go w sobie a moze juz sie bujac.
szczepionki sa ale szli wiekowo teraz jakos inaczej, kolejki jak za komuny po papier toaletowy.

to ze zoltki rozniosly to jedno, bo wielu bialych co tam bylo rozwloklo tez, ale to ze rzady nadal obcych wpuszczaly to wola o pomste do nieba, u mnie np rzad nadal wpuszcza emigrantow co sie o papiery staraja z US - zajebiscie
tu sa chyba 2 rozne szczepionki, trzecia usuneli bo sie robily zatory. Nawet jakbysmy chcieli szczepionki wziasc nie mozemy przez nastepne 2-3 tyg poki M nie bedzie czysty a i ja bede musiala zrobic testy. Nie jest tak latwo.

Mloda teraz robila z cala rodzina zeby wjechac do UK, sa czysci ale majatek zaplacili. Nie macie darmowego w Polsce ubezpieczenia, tutaj ma kazdy, zero sie placi nawet jak nie pracujesz a na ulicy mieszkasz. No, to jeden z kilku minusow jaki jest jak wrocimy i jeszcze nie wiem jak to rozgryzc.

[mania1220]

obeszlam dzis swoje "chusteczkowe" wlosci
dopiero przedwczoraj wyciaglam papiery z domu i sq poprzeliczalam na m2 i wiem jaka mam dzialke tutaj - wstyd mowic

hosty wyrosly mi na jakies 20 cm, paprocie przezyly i zaczely wylazic - zakladajac ze psy mi ich nie zadepcza i Manius nie obsika - musze cos wymyslec zeby je zaslonic. watpilam ze przezyja, w zeszle lato sadzilam a tu niespodzianka
jedna hoste musze przesadzic bo krzaka wyrwalam co go nornica wszamala.
no i na front poszlam, wszystko rosnie choinki i krzaki puscily nowe galazki.
z trawnika uciekla franca, czyli czarny ptak co wyjada ptakom jajeczka
durny wrobelek zrobil gniazdko na srebrnej choince - na najbardziej wystajacej galazce - puste, pewno czarne france wyzarly - te wrobelki przez ostatnie dwa tyg chcialy sie do obu samochodow dostac i skakaly po szybach jak kiedys u sasiadki Robinka - pamietacie jak jej ufajdowila szyby? co sztucznego kota postawila ale nic nie dalo
w duzej choinie zauwazylam synogarlice na gniezdzie, nie wiem czy jest wiecej gniazd bo choina sie za gesta zrobila.
za to na choince powykrecanej co mialam w zeszlym roku gniazdo szerszeni - Robinka zrobila gniazdko, ponizej mojej brody, z okna mam piekny widok prawie na wyciagniecie reki





jak czarnuchy nie wyzra to 3 maluchy sie szykuja

[mania1220]

M dostal testy - negatywne

co nie zmienia faktu ze w sobote nastepne musi zrobic i ze uziemieni jestesmy, no ale JUZ cos

[mmikka]

Mania, ile metrów ma ta twoja chusteczka?
My teraz kupiliśmy chusteczkę również. 270 metrów
Jaja jak wielkanocne pisanki. Śliczne.
Gratuluję (-)