dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 4
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 70
  1. #1
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie "Bziabzia" czyli Alice realizuje marzenia

    Serdecznie zapraszam do lektury Naszego Dziennika Budowy. Nie jesteśmy literatami, proszę więc wybaczyć styl narracji, często bardzo emocjonalny. Niektórych czytelników może także razić - przynajmniej na początku tej historii - brak merytorycznej (tzn. budowlanej) wiedzy, ale myślę, że z czasem powinniśmy się wyrobić. W końcu zaczynamy naszą życiową przygodę z budowlanką z pozycji całkowitych laików. Kto chce poznać nasze problemy i radości, niech wgryzie się w ten swoisty "reality show"


    Ewentualne pytania i komentarze proszę zamieszczać WYŁĄCZNIE w wątku....link tutaj

    Miłej zabawy
    Kasia, Tadek/Wojtek i Alusia

    PS. "Bziabzia" - potoczne określenia naszej córeczki na wszystko, co nie potrafi jeszcze nazwać

  2. #2
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    PROLOG
    ...... do 2001 r.
    Dom z ogrodem. Bez sąsiadów za ścianą, wiecznych wrzasków dzieciaków i ich tupotu na korytarzu. Dom z prawdziwą prywatnością, a nie tą pseudo, tak często gwałconą "przyjacielskimi", "sąsiedzkimi" wizytami o najbardziej nieprawdopodobnych porach dnia i nocy podczas zamieszkiwania w bloku
    Taka myśl natrętnie chodziła nam po głowie przez lata. Natrętnie, bo obydwoje z żoną wychowywaliśmy się w domach, chociaż moja połowica miała w swoim życiu dłuższy, blokowy epizod.
    Pierwsze próby realizacji tego marzenia podjęliśmy jeszcze w 2000 r. nabywając piękną działkę w moim rodzinnym mieście - Gorlicach. Ponad 2000 mkw. z widokiem na miasto i Beskid Niski z Magurą Małastowską w tle. Miodzio. Życie jednak szybko zweryfikowało nasze "domowe" nadzieje. W międzyczasie wreszcie urodziła się nam tak niecierpliwie wyczekiwana córeczka i podjęliśmy - dla mnie nieco bolesną - decyzję o związaniu naszej przyszłości z regionem warszawskim. Swoista ironia losu. Przynajmniej w moim przypadku, bo wracam do korzeni. Urodziłem się w Warszawie, a że spędziłem 20 lat poza 100-licą to inna bajka. Ale małżonka to już warszawianka-legionistka pełną gębą. No i oczywiście nasz Maluszek.

    2001 r. – 2003 r.
    Zmieniliśmy nasze warszawskie mieszkanie na większe (dwupoziomowe). Patrząc z perspektywy czasu, był to błąd W 2001 r. mogliśmy przecież relatywnie taniej niż obecnie kupić działkę nawet w samej W-wie i zacząć budować się. No cóż, stało się inaczej i dopiero zmobilizowani perspektywą wzrostu cen po wejściu do UE zabraliśmy się ostro do roboty.

  3. #3
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    2003 r.
    W lipcu na poważnie zaczęliśmy szukać działki. Z uwagi na koszty i rodziców małżonki, którzy mieszkają w Legionowie, skupiliśmy się na rejonie Legionowa, Chotomowa, Jabłonnej.

    Podejście pierwsze
    Trafiliśmy na ciekawy kawałek ziemi, w rozsądnej cenie i byliśmy już na 100 proc. przekonani do zakupu. Nawet preferowany przez nas projekt domu (Wierzba II) cudownie wpisywał się w obrys działki. Wtedy też zaczęliśmy naszą przygodę z forum Muratora. Kiedy doszło jednak do konkretów, okazało się, że gość jest chyba schizofrenikiem Nie muszę tłumaczyć, czym to grozi. Odwrót. Szkoda, bo działeczka idealnie ustawiona stronami świata (wjazd od północy) z dużym południowym ogrodem i co najważniejsze, bardzo blisko teściów. Uprzedzam ironiczne uśmiechy - są naprawdę w porządku.

    Podejście drugie
    Tym razem, o dziwo w samej Warszawie, na Białołęce. W sumie niedaleko naszego dotychczasowego mieszkania. Co prawda jakieś 400 m do torów kolejowych, ale sprawdzone organoleptycznie, że nic nie słychać. Szybka akcja. Gadamy z sąsiadem, później z synem właścicielki, potem z samą obszarnicą. Wszystko cacy. Co prawda "tylko" 900 mkw., ale za to za...... Czy to nie za tanio? Musi być w tym jakiś haczyk. I faktycznie jest Nękana przez małżonkę oferentka przyznaje w końcu, że działka ma być narożna, bo plan zagospodarowania przewiduje budowę wzdłuż drugiego z boków działki (na razie jest tu czyste pole) ulicy i to ze sporym natężeniem ruchu. Żenada. Rozumiem, że handel handlem, ale jest coś takiego jak uczciwość kupiecka. Pewnie sami doszlibyśmy też do tego, bo przecież sprawdzenie ksiąg i dokumentów w gminie to podstawa, ale straconego czasu i kosztów nikt by nam nie zwrócił

    I... do trzech razy sztuka
    Hurra
    Jest. Wspaniała, cudowna, taka jak powinna być. W Chotomowie na granicy z Legionowem. 1320 mkw. 44m (wzdłuż drogi) x 30m (w głąb). Oś płn-płd wzdłuż ulicy, z wjazdem od wschodu. Całkiem nieźle, ale Wierzba II nie pasuje. Są jeszcze inne minusy. Jak się jednak szybko okazuje, do przejścia. Sęk w tym, że nie mamy kasy. Wariacka decyzja - zwiększamy wartość kredytu w GE Banku. Nawet poszło gładko i szybko się z tym uwinęli.


    Ta czerwona kropeczka, to NASZE MIEJSCE NA ZIEMI


    Dla zainteresowanych tym, gdzie się buduje Grupa Chotomowska -
    Odsyłacz do naszej mapki grupowej, stworzonej przez kolegę Grzegorza. Dziękuję jeszcze raz w imieniu grupy
    LINK TUTAJ

  4. #4
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Kwestia mediów nie wygląda już tak różowo Nie jest jednak najgorzej
    Prąd jest. Gaz ziemny, też w pobliżu, ale żeby opłaciło się ciągnąć trzeba poczekać na większą liczbę domów przy ulicy. Pewnie zejdzie ze 2-3 lata najmniej. Stawiamy więc na gaz z butli (o tym w odrębnym wątku). Woda z ujęcia własnego i szambo. Za to telefon na słupie. Cóż, nie od razu Chotomów zbudowano Od czegoś trzeba przecież zacząć.

    Sąsiadka od południa wydaje się w porządku. Reszty "towarzystwa", oprócz gospodarstwa od zachodu w dużej odległości, na razie nie ma. Mówiąc prawdę - mogłoby tak zostać.

    Działkę wynaleźliśmy pod koniec lipca, więc po podpisaniu umowy przedwstępnej i wpłacie zaliczki udajemy się wreszcie na zasłużone wakacje. Jeszcze przed wyjazdem składamy wniosek o wydanie warunków zabudowy. Tak na wszelki wypadek. Wolno, więc dlaczego nie mamy skorzystać. Sprawa sprzedaży naszych wymarzonych hektarów w międzyczasie okazuje się trochę ślimaczyć, gdyż prawo pierwokupu ma wójt. Ale na pewno z niego nie skorzysta - uspokaja dotychczasowy właściciel. Żonka oczywiście nie pozostawia sprawy własnemu biegowi, czyni najróżniejsze naciski, efektem czego, 20 sierpnia otrzymujemy WZiT. Wszystko jest OK
    Mimo że działka ma charakter rolno-leśny, wystarcza 1 miesiąc (16.09-16.10.2003) i jest odlesiona (na szczęście nie trzeba wycinać drzew, są tak usytuowane, że projektowany właśnie dom pięknie wkomponowuje się pomiędzy roślinność). Odrolnić nie musimy, bo dom będzie stał w części, która była leśna.
    Przyznam, trochę ryzykujemy Nie jesteśmy przecież jeszcze właścicielami gruntu, a już postaraliśmy się o kilka dokumentów i ponieśliśmy określone koszty. Mimo że wolno, ale sprawa idzie po naszej myśli i w październiku składamy na akcie notarialnym stosowne podpisy oraz przekazujemy sprzedawcy nasz-nie nasz cash No, to nie ma odwrotu

  5. #5
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    PROJEKT
    Architekt dosyć szybko uporał się z projektem indywidualnym. Po kilku spotkaniach dochodzimy do consensusu. Dom jest trochę na wyrost, ale musimy się liczyć, że prawdopodobnie za jakiś czas zamieszkają z nami teściowie. Przynajmniej tak sobie tłumaczymy nasze decyzje.
    W skrócie charakterystyka domu:

    1. parterowy z pełni użytkowym poddaszem (powierzchnia - PROSZĘ NIE PYTAĆ)
    2. ściana dwuwarstwowa MAX 29 cm + styropian 12 cm + tynk (? - chyba mineralny)
    3. dach, może niezbyt prosty, ale tylko dwie lukarny (?-chyba blachodachówka. A może iść na całość i ceramiczna? - więźba będzie jak pod ceramiczną)
    4. dwustanowiskowy garaż nieocieplony (z dwoma bramami - chyba uchylne? A może segmentowe?)
    5. ogrzewanie: podziemny zbiornik na gaz (podłogowe?, konwektory?) + kominek z DGP (grawitacyjne)
    6. strop terriva z pustaków keramzytowych
    7. ściany nośne 25 cm, działowe 12 cm
    Ile jeszcze znaków zapytania, a to przecież i tak nie wszystko. Raczej zdecydowanie mniej niż więcej

    Korzystając z rekomendacji kolegi z pracy, który niedługo kończy swoją przygodę z budowlanką, spotykam się z jego kierownikiem budowy. Miłe zaskoczenie. Chociaż facet jest "chałapiarz" (? - co by to nie miało znaczyć - opinia Kasi) wydaje się dysponować odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. Na dodatek maniak sprawnej wentylacji. Z uwagami kierownika uderzam ostatni raz do architekta i po naniesieniu poprawek odbieramy 11 listopada gotowy projekt. Można składać papiery w gminie.

  6. #6
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Gazowy problem
    Nie, nie, Nie tak szybko Okazuje się, że KONIECZNY jest projekt przyłącza gazowego. Po co? . A jak ostatecznie będziemy chcieli ogrzewać olejem, to co? Niestety, takie argumenty nie przemawiają do rozumu biurwy Zdenerwowałem się nieco, ale baba w urzędzie jest nie do przeskoczenia. Małżonka, która zajmuje się papierkową robotą jest nieco bardziej stonowana w wyrażaniu swoich emocji, ale widzę, że i ją krew mało nie zaleje. Dobra, jak się nie da, to się nie da.

    Szybciutko sondujemy dostawców gazu i ich oferty. Po konsultacji z Adamem (am – zasłużonym forumowiczem, [pozdrowienia i serdeczne podziękowania za wyrozumiałość, pomoc i poświęcony czas]) decydujemy się na Gaspol. Spotykamy się z przedstawicielami, panowie dostają stosowne mapki i obiecują przygotować w ciągu tygodnia projekt. Z małym poślizgiem, ale udaje się. Korzystając z rad i powołując się na znajomość z am (prowadził ostre pertraktacje z naszym - jak się okazuje - wspólnym przedstawicielem Gaspolu) udaje się podpisać zdecydowanie korzystniejszą niż przedstawiona początkowo umowę na dostawę gazu. Z 5 tys. m3 (~20 tys. litrów) schodzimy ostatecznie do 3 tys. m3.

    Swoją drogą, cały czas zadaję sobie pytanie, jak, kiedy poinformowałem dystrybutora, że w przyszłości przejdziemy na gaz ziemny, opłaca się im zmniejszyć ten limit?
    Może ktoś z Was ma logiczne wytłumaczenie?
    Śmiesznie to wygląda, bo umowę podpisujemy 7 listopada 2003, a instalacja zbiornika podziemnego i dostawa przewidziana jest dopiero pod koniec III-początek IV kwartału 2004.

  7. #7
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Z gotowym, pełnym projektem Kasia pojawia się w gminie 17 listopada. Przyznam się, że nie byliśmy przygotowani na taką niespodziankę Czytając na forum, jakie problemy mają niektórzy z uzyskaniem pozwolenia na budowę mieliśmy tylko nadzieję, że czas oczekiwania na urzędniczą łaskę nie będzie liczony miesiącami, ale co najwyżej tygodniami. Byle zdążyli przed wiosną.
    I co? 8. Słownie - OSIEM - dni zajęło gminie ustosunkowanie się (oczywiście pozytywne) do naszego wniosku Szczęścia co niemiara. Tylko ta perspektywa kilku miesięcy dzielących nas od rozpoczęcia prac ziemnych jest nieco przygnębiająca Ale przez to mamy czas na sprzedaż mieszkania, z którego środki mają przecież sfinansować budowę.

  8. #8
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    2004
    Święta Bożego Narodzenia minęły spokojnie, a czas biegł nieubłaganie. Po bardzo intensywnym okresie przełomu roku, wpraszamy się do Adama (am) zobaczyć jego Królestwo.
    Tak, to bezwzględnie jest to, o czym marzymy od dawna Z Adamem będziemy prawie sąsiadami, w linii prostej to jakieś 2-3 km. Fajnie, bo bardzo sympatyczna rodzina Mamy wyrzuty sumienia, że na razie nie mamy jak się zrewanżować

    Mijają kolejne tygodnie. Żonka ma już rozplanowane pokoje, kuchnię, łazienki. Pewnie większość z tych projektów zostanie mocno zweryfikowana, ale co tam. Ważne, że są wyzwania. Na forum - dzięki mik99 powstaje w klubie budujących -
    Grupa Chotomowska, której uczestniczy muszą się pogodzić z niekończącą się listą zapytań ze strony mojej małżonki. Ale za to ile wartościowych znajomości można zawrzeć.

  9. #9
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Koniec stycznia
    Sprawa sprzedaży mieszkania wreszcie ruszyła z kopyta. I tu mała dygresja. Zamierzaliśmy skorzystać z pomocy agencji nieruchomości. Pewnie niejeden z Was zada pytanie - po co? Z prostej przyczyny, mieszkanie o powierzchni 90 mkw i w satysfakcjonującej nas cenie sprzedać nie jest wcale łatwo. Zdecydowanie trudniej niż lokal o połowę mniejszy. Zresztą pracując oboje, nie mieliśmy czasu by się w to specjalnie bawić. Mieliśmy nadzieję, że agencja zrobi wszystko by znaleźć klienta, a potem skasować swoją prowizję I niestety pomyliliśmy się bardzo Złożyliśmy ofertę w połowie grudnia 2003 i nic – mimo codziennych ogłoszeń w prasie i kontaktów innych agencji, które wprowadzały ofertę do swoich baz. Dopiero jak "najlepsza z żon" - niezmordowana i nigdy nie poddająca się kobietka chodząc z córką na spacerze porozwieszała ogłoszenia po okolicy telefony się urywały, a potencjalni zainteresowani mało nie zadeptali nam mieszkania. I po dwóch tygodniach codziennych wizyt znaleźli się chętni. Przyszli właściciele byli jednymi z pierwszych jacy oglądali nasze mieszkanie.

    No i nadrobiłem kilka miesięcy. Teraz dziennik powinien być już prowadzony w miarę regularnie.

    24.01.04
    Dajemy projekt (fundamenty, ściany, więźba) do wyceny ekipie budowlanej polecanej przez kierownika. Okazuje się, że jej szef jest moim krajanem. Pochodzi z miasta oddalonego o 20 km od Gorlic. Mamy czekać tydzień na wycenę. Już się boję

  10. #10
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    28.01.04
    Mój optymizm parował wczoraj jak kałuże po letniej burzy Mieliśmy spotkanie z kierownikiem budowy, który starał się - przynajmniej w przybliżeniu - oszacować m.in. koszt potrzebnych materiałów. Z każdym metrem ponad poziom ziemi robiło mi się coraz bardziej gorąco Dobrze, że nasza kochana córeczka w obawie o zdrowie psychiczne tatusia postanowiła obdarzyć mnie wylewnością swoich uczuć i spędzić wieczór razem ze mną, dyskusję z kierownikiem zrzucając na barki mojej "nieugiętej" małżonki.

    Stanęło w końcu na kwocie o blisko 100 tys. zł wyższej od naszych wcześniejszych założeń. Nic tylko powiesić się. Oj, czarno to widzę. Nie wiem, co robić. Zmieniać projekt na mniejszy? Chyba nie wchodzi to w rachubę, bo cała machina urzędnicza już ruszyła (jest pozwolenie na budowę, a nawet zgłoszenie rozpoczęcia prac - przedostatni dzień 2003 r.). Do tego gotowy projekt przyłącza gazowego. Trudno się teraz wycofać. Czeka nas z małżonką burzliwa dyskusja.

    Dobrze, że przynajmniej moja Kasieńka jest pogodnie i optymistycznie nastawiona do życia. Mnie ciągle niestety brakuje wiary. Pocieszam się jedynie słowami kierownika budowy, który rzucił na pożegnanie, żeby jeszcze raz sobie poprzeliczać i ... ruszać z pracami ziemnymi. Łatwo powiedzieć. Jak ćma szukam światełka w tunelu. Nadziei upatruję w tym, że większość rzeczy liczona była z naddatkiem (np. dach wyceniany był przy pokryciu dachówką ceramiczną, chociaż wstępnie opowiadamy się za blachodachówką).

    Kasia zaproponowała, byśmy wzięli w przyszłym tygodniu wolne w pracy i pojeździli po okolicy, posprawdzali ceny i ewentualne upusty, dali do wyceny dach, więźbę. Obecnie to chyba jedyne słuszne rozwiązanie. Ale o ile lepiej czułby się człowiek gdyby był pewien, że stać go na te frustrujące zakupy.

  11. #11
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    31.01.04
    Korzystając z bardzo miłej (wreszcie nie pada) pogody podjechałem na działkę zrobić kilka zdjęć. Okazało się, że miałem nosa, bo od niedzieli zaczęła się znowu karuzela z pogodą. Wybrałem się z naszym sprawdzonym kompaktem Olympusa. Ma już swoje lata, ale jeszcze nigdy nas nie zawiódł. Zeskanuję negatywy w pracy i pochwale się zimowymi widokami działki.


  12. #12
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Kolejna sprawa. Woda na budowie. Dostajemy namiary na specjalistę z Legionowa. Koszt - 900 zł za wwiercenie na 20 m rury półtoracalowej. Cena obejmuje materiały. Fachowiec twierdzi, że w Chotomowie to rozsądna głębokość ujęcia. Oferuje tzw. "głęboką abisynkę" i doprowadzenie rury poniżej poziomu zamarzania do przyszłej kotłowni, gdzie przewidziane jest zainstalowanie pompy. Zastanawiam się, czy na czas budowy nie podpiąć taniej pompki od braci ze Wschodu. Przez długi czas przecież będzie stała niemal na wolnym powietrzu. No i trzeba wziąć pod uwagę amatorów cudzej własności. Dopiero jak zamkniemy stan surowy kupilibyśmy już profesjonalny zestaw hydroforowy.

    Podzwoniliśmy po konkurencji i cena zaoferowana przez pierwszego studniarza wydaje się akceptowalna. Konkurenci życzą sobie co prawda o 100 zł mniej, ale wiercą tylko na 14 metrów. Nasi przyszli sąsiedzi ciągną wodę już z 9 metrów, ale jakoś wszyscy nam odradzają takie rozwiązanie twierdząc, że za płytko. Umówiłem się ze studniarzem, że odezwiemy się po 10 marca.

    2.02.2004
    No i nici ze wspólnego rekonesansu po hurtowniach. Szpital w domu Wpierw córeczka, potem tatuś, znowu córeczka i na koniec najtwardsza sztuka - mama. Co śmieszne, każdy miał co innego. Mimo tak niesprzyjających okoliczności udało się przynajmniej złożyć do wyceny projekt dachu. Czekamy z duszą na ramieniu. W grę wchodzą po wstępnej selekcji 3 rodzaje pokrycia. Blachodachówka Planja Royal, dachówka betonowa Brass Celtycka i ceramiczna Robena Renesansowa.

    Wstępnie też decydujemy się nie na pełne deskowanie, a na folię wysokoparoprzepuszczalną. Nawet przy foliach z wyższej półki cenowej wypada to taniej niż krycie papą. No i wykonuje się szybciej. Inna sprawa, że przy pełnym deskowaniu nie musielibyśmy od razu w tym roku kryć dach, a i wielu dekarzy woli pracować jak ma stabilny grunt pod nogami. Być może ten ostatni argument wynika tylko z ich lenistwa i niechęci do zachowania nadmiernej ostrożności przy kładzeniu i obchodzeniu się z folią.

    5.02.2004
    Odwiedzamy legionowski zakład energetyczny w sprawie przyłącza. Skrzynka jest już na działce. Musimy tylko podpisać umowę. Po lekturze forum stwierdzamy, że zaproponowane 10 kV w zupełności wystarczy na budowę, a później zwiększymy moc do 15 kV. W końcu 600 zł piechotą nie chodzi. I tak będzie trzeba na dzień dobry wydać 1200 zł (umowa) + za licznik + za robociznę. Na razie sobie nie wyobrażam, jak to wszystko będzie funkcjonować na działce (gdzie licznik, gdzie kabel, gdzie rura od studni?) Pocieszam się, że wszystko wyjdzie w tak zwanym praniu i jak pojawią się fachowcy będą wiedzieli jak to zgrać. A może jestem naiwny?

  13. #13
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    9.02.2004
    Ja wyszedłem z choroby, która początkowo wyglądała na początki zapalenia oskrzeli, potem na anginę, a w końcu ... sami lekarze nie wiedzieli co. Pogorszyło się za to Alusi i Kasi Obie jadą na antybiotykach. Mnie na szczęście upiekło się. Było jednak na tyle ciężko, że drugi raz w mojej karierze zawodowej zdecydowałem się wziąć zwolnienie zaoferowane przez panią doktor
    Argumenty miała nie do przebicia - "jak dostanę zapalenie płuc, to mam do niej nie przychodzić" Kiedy po tygodniu wróciłem do pracy koledzy zazdrościli mi takiej laby. Och ludzka naiwność. Jak się ma chore dziecko, chorą żonę i samemu jest się "żywym trupem" trudno mówić o jakimkolwiek odpoczynku, czy regenerowaniu sił. Nadrobione za to zostały zaległości w lekturze Muratora.
    Natomiast jak na złość, przez cały tydzień nasz dostawca internetu miał jakąś awarię i korzystanie z sieci było mocno utrudnione. Postraszyłem, że nie zapłacę abonamentu do chwili usunięcia usterki. Po tygodniu słania monitów poskutkowało

    Odzywa się wreszcie pierwsza hurtownia z wyceną materiałów na dach. Dobrze, że siedzę bo chyba wykonałbym piękne salto padając na cztery litery A więc tak:
    Dach - około 342 m2
    - blachodachówka Planja Royal + folia wysokoparoprzepuszczalna - 21,7 tys.
    - dachówka betonowa Braas Celtycka + folia - 19,7 tys.
    - dachówka ceramiczna Roben Renesansowa + folia - 22,7 tys.
    do tego:
    - orynnowanie system Marley 125 Continental - 3,2 tys.
    - 7 okien połaciowych Fakro + wyłaz dachowy - 7,2 tys.
    I to wszystko ceny po upustach!!!! I to aktualne, a my przecież będziemy na tym etapie najwcześniej na przełomie lipca i sierpnia, czyli z 22 proc. VATem.
    Dodatkowo, Planja od 13.02 drożeje o 4 proc.
    Znając życie, trzeba jeszcze doliczyć jakieś 5-10 tys. na nieprzewidziane rzeczy. A gdzie robocizna?
    Ciekawe co nam zaoferują inne hurtownie? Oj czarno to widzę.

  14. #14
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    12.02.2004
    Wczoraj dogadywaliśmy wstępnie szczegóły sprzedaży mieszkania z przyszłymi nabywcami. Tu warto napisać pewne wyjaśnienie. Nasze dotychczasowe lokum obciążone jest w części hipoteką i to przeliczaną z euro. Kurs jak wiadomo jest zniechęcający do wcześniejszej spłaty. Przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie. Ale mamy rozwiązanie, które podrzucił zresztą doradca z banku.
    Możemy na czas budowy przenieść hipotekę na dom teściów, a potem na nasz własny. Rodzice Kasi wyrazili już zgodę. Bierzemy się więc za kolekcjonowanie odpowiednich papierków. Zaletą takiego rozwiązania - jeśli oczywiście zaakceptuje je ostatecznie bank - jest to, że kasę za mieszkanie otrzymujemy do ręki. Tyle, że potem może być już ciężko - jak zaistnieje taka potrzeba - podwyższyć wartość kredytu.
    Inną alternatywą, mało kuszącą z uwagi na silne euro, jest spłata obecnego zadłużenia (kilka tysięcy w plecy) i znalezienie banku, który udzieliłby nam kredytu budowlano-hipotecznego na korzystniejszych niż obecnie warunkach (np. we frankach szwajcarskich). Przeraża mnie jednak kolejne zbieranie potrzebnych dokumentów i ryzyko, że bank nie będzie jednak chciał nas finansować, mimo, że za własne środki mielibyśmy większość stanu surowego

    W sobotę mamy podpisać wstępną umowę sprzedaży mieszkania. Problem w tym, że nie wiemy na razie kiedy otrzymamy kasę, bo nasi kontrahenci muszą wpierw sprzedać swoje mieszkanie. Mają jednak o połowę mniejsze od naszego to powinno być łatwiej. Bierzemy na razie 10-proc. zaliczki, drugie 10 proc. do końca marca, a do końca kwietnia reszta.

    13.02.2004 (piątek )
    Uff, ciężkie mieliśmy wczoraj popołudnie. Negocjowaliśmy - właściwie to żona - warunki z dwoma ekipami. No i osiołkowi w żłoby dano. Oferty cenowo są porównywalne, tylko te szczegóły.
    Pierwsza ekipa (A) robociznę wyceniła na 40 tys.+VAT. Druga (B) na 45 tys. brutto. Z tym, że pierwsza robi stan surowy z więźbą i ogrodzeniem, zaś druga bez ogrodzenia, ale za to z docelowym pokryciem dachu. Do tego, w przypadku ekipy A, nie jest przewidziany stały pobyt na budowie któregoś z robotników, drudzy natomiast będą mieli postawiony własny kontener i będą mogli przy okazji pilnować terenu.
    Biorąc pod uwagę czysto ekonomiczne względy, bardziej mnie kusi ekipa B. Ogrodzenie, a właściwie jego namiastkę mogę zrobić razem z teściem własnym sumptem. Natomiast położenia dachu nie podjąłbym się za żadne skarby

    Przy okazji, szef ekipy B zasugerował, żeby zapytać się kierownika budowy i projektanta, czy zamiast ścian z bloczków betonowych nie zrobić wylewanych fundamentów żelbetowych. Jego zdaniem, koszt robocizny byłby w takim przypadku o 5 tys. niższy, zaś oszczędności materiałowe wyniosłyby około 10 tys. Nie w kij dmuchał
    Na razie biorę się do lektury forum w tym temacie. W weekend postaram się podpytać naszego kierownika. Jeden z kolegów z pracy ma coś takiego i chwali sobie to rozwiązanie. Jeżeli faktycznie nie wpłynie to na jakość budowy i przyszłą eksploatację to czemu nie? Muszę mieć jednak pewność na 100-proc., że podejmiemy prawidłową decyzję. Jak mam później żałować i mieć problemy z domem, to mam gdzieś takie oszczędności.

  15. #15
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Dobra, schodzimy na ziemię
    Jak to zwykle bywa, mieliśmy wybrać pomiędzy wcześniej opisanymi dwoma ekipami, a tu nagle dostajemy informację od najwcześniejszej brygady murarzy, że są skłonni do negocjacji. Robię wypad z ich szefem na działkę i schodzimy z ceną o jakieś 10 proc. Deklaruje na dodatek, że na własną rękę załatwi też coś do zamieszkania dla pracowników.
    Brzmi to już interesująco. To jednak nie koniec niespodzianek. Teściu jeżdżąc do siebie na działkę bierze dla nas namiary na kolejną ekipę. Szybka telekonferencja przeprowadzona przez Kaśkę i jesteśmy (a właściwie to ona) umówieni na rekonesans. Robotnicy, to pseudo górale spod Rabki (znowu niemal moi krajanie)
    Po obejrzeniu ich dotychczasowych dokonań i rozmowie z inwestorami korzystającymi z ich usług (bardzo pochlebne opinie) ekipa przechodzi do decydującej rozgrywki. Oferta cenowa jest na tyle atrakcyjna, że już na dzień dobry wydają się być zwycięzcami tego swoistego turnieju. Praktycznie 15 proc. taniej niż oferty ekip z okolicy (to już dobry piec do kotłowni) za ten sam zakres prac (stan surowy z więźbą i pełnym deskowaniem).
    Co prawda jedna z ekip oferowała położenie "normalnego" dachu, co dałoby niewielką oszczędność w stosunku do naszych górali + praca dekarzy, ale spotkaliśmy się z zastrzeżeniami co do jakości ich usługi. Woleliśmy nie ryzykować. Na dodatek kierownik budowy ocenił pomysł ich szefa w kwestii lanych fundamentów jako typowe pójście na łatwiznę i sugeruje wykluczenie ich z rozgrywki. Mamy więc około 2 tygodni na przemyślenie plusów i minusów wszystkich ekip. Musimy zdecydować się do końca lutego

    W międzyczasie podpisujemy umowę z Zakładem Energetycznym i wpłacamy zaliczkę. W dosyć spektakularny sposób dyskutujemy z żoną kwestię wyglądu jednej z dolnych łazienek.
    Czy dla naszej Alusi ma być oddzielna umywalka? - co z nią zrobić jak dorośnie?
    Nie wiem jakim cudem, ale udaje się mojej niezmordowanej małżonce na powierzchni 2 razy większej od naszej obecnej dużej łazienki, umieścić tyle rzeczy, że nie będzie się jak ruszyć (kłania się wątek z forum – "Ratujcie mnie przed żoną") Zawieszamy na jakiś czas broń

  16. #16
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Świętujemy (15.02) TRZECIE urodziny naszego MALEŃSTWA Poszerzamy znajomości - te bliskie (Grupa Chotomowska) i te dalsze (spotkanie Muratora 21 lutego w którym uczestniczy Kasia).

    Sprawdzamy, że jadąc bocznymi drogami, do teściów będziemy mieli niecałe 1,8 km. Dalej nie wiem, czy robić pseudokanał pod jednym stanowiskiem w garażu.
    Dochodzimy do wniosku, że praktycznie nic nie wiemy (siakiś wtórny analfabetyzm)
    Rosną za to rachunki za telefony i wory pod oczami Powoli przywykamy do myśli, że przez kilka najbliższych miesięcy nie wyśpimy się (noce spędzamy nad Muratorami i w internecie).

    28.02.2004 (sobota)
    Mamy już ekipę Jak było do przewidzenia od kilku dni, wygrali górale. Dzięki wrodzonym talentom małżonki udaje się jeszcze stargować 2 tys. Jak wszystko dobrze pójdzie RUSZAMY za miesiąc. Cieszyć się, czy płakać? Nawet nie było czasu by to jakoś uczcić. Teraz to już nie przelewki.

    Po południu spotykamy się z Mikołajem (mik99) w pubie Dziki, i próbujemy pogadać o naszych budowach. Zakres związanych z tym tematów nie pozwala jednak na spójną wymianę myśli i poglądów. Za dużo chcemy od razu wiedzieć

  17. #17
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    1.03.2004 (poniedziałek)
    No i zaczął się nowy tydzień i miesiąc. Pomni rad forumowiczów zdecydowaliśmy się wreszcie kupić cyfrówkę, którą uwieczniać będziemy nasze dokonania budowlane. A przy okazji, ilustrować na forum postęp prac

    Zacząłem robić rekonesans po szambach. Ceny za betonowe (oczywiście szczelne) są przystępne. Nawet na miejscu jest firma, tak że odpadałby koszt transportu.
    Tel. (22) 782 53 83 szambo – 10m3 koszt 1900 + 7 proc. Vat (w Chotomowie dowóz w cenie), trzeba wykopać dół, stawiają i dają pokrywę, reszta rury+kominki samemu. Skontaktowałem się też z reklamowaną nawet na forum firmą Probud z Poręby k/Radomia. Niestety, trzeba brać pod uwagę wysoki koszt transportu Na dodatek, jeszcze nie uruchomili produkcji.

    5.03.04
    Kaśka ostro wzięła się za okna. Na razie mamy na oku dwie firmy. Mark-Bud z Łomianek (profile Schucco) i Aluplast. Dostajemy wycenę z tego drugiego i żonka zadaje pytanie - czy czasem nie ma zbyt wygórowanych wymagań?
    Kolejne -dziesiąt tysięcy zł. A gdzie drzwi, rolety?
    I tak z dnia na dzień, aktywa po stronie "mam" topnieją w oczach. Na szczęście, na razie są to tylko wyliczenia na papierze i można jeszcze zweryfikować marzenia z rzeczywistością. Musimy się jednak liczyć z tym, że większość rzeczy i tak będzie kupowana już z 22 proc. VATEM (bandyci, złodzieje, nieroby.....)

    Abstrahując od wyższych cen, powoli doświadczamy jeszcze innych przykrości związanych z podniesieniem stawki na materiały budowlane Udało się wynegocjować 25-proc.rabat w Plecewicach. Wszystko pięknie, tylko żądają by materiały odebrać z placu do końca kwietnia, bo inaczej doliczą dodatkowe 15 proc. VAT. Przegięcie, przecież towar będzie przedpłacony.

    Weryfikuję wyliczenia kierownika budowy, na razie na MAX. Wychodzi mi o prawie 8 palet pustaków więcej Obym to ja był w błędzie. Telefon do kierownika i umawiamy się na wtorek. Przyjdzie bić się z myślami przez weekend.

    Rozpoczynam poszukiwania kotła. Wstępnie decyduję się na jednofunkcyjny wiszący z zamkniętą komorą spalania + zasobnik 150l. Cena u Vaillanta za taki zestaw to około 8 tys. + regulatory. Kondensacyjny jest na dzień dobry o 4 tys. droższy. To na razie pierwszy strzał

    Składamy w GE Banku dokumenty o zmianę zabezpieczenia. Bank potrzebuje minimum 2 tygodni na rozpatrzenie wniosku

  18. #18
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    6-7.03.2004 (sobota/niedziela)
    Wow, znowu weekend. Tym razem dopisuje pogoda W drodze na działkę odwiedzamy budowę kolegi z Grupy Warszawskiej - Fugasa, który jak się okazuje, wybrał swoje miejsce na ziemi niemal pod oknami naszego bloku.

    Widok z naszego dotychczasowego mieszkania (już teoretycznie sprzedanego) na osiedla Białołęki/Tarchomin/Warszawa-Praga Płn - jakieś 200 m w lewo wzdłuż ulicy widocznej na pierwszym planie jest dom Fugasa


    Wizyty na budowach budzą we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony chciałbym byśmy już ruszyli z własną, z drugiej, zazdroszczę ludziom, że już tyle mają za sobą

    Robimy rundkę po okolicznych składach budowlanych. Informacje nie są pocieszające. Z dnia na dzień wszystko drożeje. Najgorzej na razie wygląda sprawa ze stalą. Brakuje jej nawet w hurtowniach Trzeba - chociaż nie podoba mi się to - poddać się owczemu pędowi i działać szybko.

    Porobiliśmy zdjęcia na ciągle pustej działeczce.

    Moje BABY sprawdzają, czy można już kopać fundamenty


    Tata, tu dom Ala?

    Moja ukochana połowica nie omieszkała wykorzystać sytuacji i umówiła się z kolejnym specjalistą od ściągania humusu. Po wizji lokalnej i zaproponowanej cenie grzecznie dziękujemy "fachowcowi". Za dwie godziny roboty chciał więcej niż moje dwie dniówki Ostatecznie to on jednak wygrywa konkurencję, schodzi z ceną, a na dodatek obiecuje rabaty przy zakupie żwiru i piasku.

    Kolejny szok przeżywamy po południu Pierwszy instalator od CO i wody wycenia robotę z materiałami na około 48 tys. Czy to nasze przeznaczenie, że każdy etap budowy to kwota nie niższa od 50 tys.

    Niedziela to odwiedziny marketów budowlanych. Stajemy się dumnymi posiadaczami tablicy informacyjnej i tablicy ostrzegającej o prowadzonej budowie.

  19. #19
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    8.03.2004 (poniedziałek)
    Pierwsze duże zakupy. Postraszeni rosnącymi cenami, rzutem na taśmę zamawiamy w hurtowni stal. Ta przyjemność spada oczywiście na Kasię. Dostawa na działkę przewidziana jest na początek kwietnia. Ja z kolei wydatkuję kasę na siatkę. Kupuję w promocji w Castoramie - 50 m x 160 cm za jedyne 226 zł Resztę będziemy mieli od znajomych z ich budowy. W sumie potrzebujemy jakieś 80 m. Twardo stoję na stanowisku, że zrobimy to prowizoryczne ogrodzenie własnymi siłami. Mam nadzieję, że wkopanie 25 palików, zbicie bramy i rozciągnięcie siatki, nie wyczerpie nas nadmiernie. Trudno jednak prorokować, w końcu jesteśmy intelektualistami zza biurek

    9.03.2004 (wtorek)
    Plany na wieczór biorą w łeb Miał przyjechać do nas kierownik budowy, by zweryfikować ilości materiałów na budowę, ale zepsuł mu się samochód. Urywam się więc wcześniej z pracy i dymam do Sulejówka. Ale przynajmniej są efekty. Powoli dopracowujemy szczegóły, nie możemy tylko zdecydować się jak wysoko nad gruntem ma być poziom zero (7 czy 8 bloczków fundamentowych - 3 czy 4 schodki). O my naiwni, trzeba było od razu zapytać małżonki. Jest twarda - było w pierwotnym planie 7 warstw bloczków i 3 schodki, i tak ma zostać

    Daję do wyceny projekt instalacji wodnej i CO do firmy polecanej przez kolegę z pracy. Kocioł 24 kW powinien wystarczyć. Firma jest przy okazji dealerem DeDietricha i na dzień dobry proponuje kociołek tej marki. Nie powiem - całkiem, całkiem. W cenie zestawu Vailanta, o którym wcześniej wspominałem, jest kociołek stojący - tyle że z zasobnikiem 110 l. Zarzekają się, że wystarczy, bo jest w razie potrzeby w stanie podgrzać do 595 l/h.
    Wycena ma być gotowa za tydzień.

  20. #20
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    alice

    Zarejestrowany
    Jul 2003
    Posty
    518
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    70

    Domyślnie

    Druga połowa marca
    Dni mijają nawet nie wiadomo kiedy. Można zapomnieć o systematycznym prowadzeniu relacji z budowy Znowu muszę nadrobić zaległości.

    W ciągu ostatnich trzech tygodni nazbierało się tego sporo. Grupa Chotomowska rośnie w siłę i wzajemnie wizytujemy się na przyszłych, a u niektórych już istniejących placach budów.

    Z wizytą u Peterki - od lewej: mik99, Peterka i Alice(Kasia)


    A to hektary Mik'a - od lewej: mik99, Peterka i Alice(Tadek/Wojtek)


    No i w końcu nasze włości - dzieciaki to Ala i Michał (Peterki)

    Wraz z mik99 - zwizytowaliśmy tartak pod Ostrołęką. Chyba weźmiemy od nich drewno. Ładnie wygląda, jest dobrze zaimpregnowane i tańsze niż w okolicach stolicy (500 zł brutto z transportem za krawędziówkę).

    Mimo nienajlepszej pogody - co zabieraliśmy się do pracy to zaczynało padać - postawiliśmy część prowizorycznego ogrodzenia naszej działki. Ogrodziliśmy dłuższy bok od ulicy. Musiałem pożyczyć przyczepkę, by przewieźć stemple, które po atrakcyjnej cenie odkupiliśmy od Fugasa (dzięki Kolego). Korzystając z sugestii forumowiczów, powkopywałem je na 70 cm. I już pierwszej nocy zdały test. Przeżyły sobotnio-niedzielną nawałnicę. Pełni obaw udaliśmy się na drugi dzień na działkę i zrobiło się nam od razu weselej widząc ciągle stojące ogrodzenie.


    Co z tego, że prowizorka? Wytrzymała wichurę, to pewnie wytrzyma do końca!!!!!


    Aha, na naszej działeczce, jeszcze przed jej ogrodzeniem, pojawiła się znikąd kupa piachu. Do dzisiaj nie wiemy, kto nam zrobił taki prezent. BIG THX dobry człowieku.


    Ala się nie boi. Gorzej z rodzicami

Strona 1 z 4

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony