Cytat Napisał Elfir Zobacz post
To nie jest wysoko. 3 m to miałam w mieszkaniu w bloku z lat 50-tych.
Im większe pomieszczenie tym sufity musza być wyżej, aby proporcjonalnie wyglądało.

Bywałam w domach budowanych w latach 70-tych na wzór mieszkań blokowych, ale z dużymi salonami i te niskie sufity na 2,5 m były wręcz przytłaczające. Człowiek miał wrażenie, ze głową zawadzi o żyrandol. Dlatego jak ktoś ma salon 20 m2 to pewnie mu te 2,5-2,7 m wystarczy. Ale przy salonie 40 m2 mniej niż 3 m nawet sobie nie wyobrażam.
Zgadzam się powinno być nie mniej niż 3m. Przy małych pomieszczeniach jak. np WC wysokość nawet 2,3m jest ok. Jak pomieszczenie jest za niskie to robi wrażenie piwnicy, pieczary itp.
Wysokość powinna być skorelowana z powierzchnią ale moim zdaniem nie tylko.
Powinien być brany pod uwagę również kształt pomieszczenia, tj. czy jest bardziej podłużny i wąski czy też kwadratowy.

Rzadko można się spotkać ze zróżnicowaniem wysokości pomieszczeń w pokojach aczkolwiek widziałem takie piękne salony gdzie wysokość była znacznie zwiększona poprzez włączenie w kubaturę salonu części sutereny. Pięknie to wyglądało ale moim zdaniem mało praktycznie z uwagi na schody, co prawda bardzo ładne duże chyba z 4-5m szerokości.
Modne jest też włączanie w kubaturę salonu części piętra np. aż do dachu. Jak dach ma w miarę niewielki spadek do tego świetliki b.ładnie to wygląda. Aczkolwiek co za dużo to niezdrowo, bo taki salon wymaga b. starannego wystroju aby nie stwarzać poczucia że przebywa się np. na dworcu itp.

Obecnie raczej występuje jedna wysokość na całej kondygnacji. Różnicowanie polega obecnie głównie na obniżaniu pomieszczeń poprzez montaż różnego rodzaju sufitów podwieszanych aby ukryć instalacje.

W Szwecji np. w budownictwie komunalnym są masakrycznie niskie pokoje. Co prawda ma to swoje zalety, w zasadzie bez drabinki można w lampie żarówkę wymienić.