Powiem uczciwie, że lubię być sama przy dokonywaniu porannych czy wieczornych ablucji. Nie mówię tu o wspólnych kąpielach
Z dwóch umywalek jednocześnie chyba nigdy nie korzystaliśmy. Nie przypominam sobie takiej sytuacji. Chciaż nie, kiedy myłam jedną, a ktoś akurat chciał umyć ręce, korzystał z tej drugiej. Wykorzystywane sa obie, ponieważ Pan Mąż swoje rzeczy ma przy jednej, ja przy drugiej. Ale nigdy razem. Dlatego w nowym domu mam po jednej umywalce. Ale są trzy łazienki, więc mam nadzieję, że jakoś się pogodzimy.