Napisał
rwxw
Łatwo się krytykuje, ale jeśli odbiór ciepła byłby większy, to przy tej samej temperaturze wody w domu by było za gorąco, a chyba nie o to chodzi... I tak trzeba by grzać z mniejszą mocą dopasowaną do zapotrzebowania budynku na ciepło, co by się objawiało niższą temperaturą wody grzewczej.
Może być, czemu nie. Ciśnienie w hydroforze było większe niż w instalacji co, więc wytrzyma. Skoro go masz, to koszt eksperymentu zamknie się w okolicach 100zł za kawałek rurki śrubunki i zawory, więc chyba warto. Napisz o efekcie. Wężownica nie jest potrzebna, wręcz będzie przeszkadzać (chyba że się jej nie podłączy do kotła). Możesz spróbować wpiąć go w szereg tak jak piszesz, ale nie wiem czy sterowanie Twojego kotła będzie pompować wodę gdy kocioł nie będzie grzał, a tak powinno być - musisz to sprawdzić jak to jest teraz. Jeśli masz pogodówkę, to niby powinien pompować przez cały czas i powinno być ok. Dobrze żeby bufor nie stał w nieocieplonym miejscu (typu piwnica, garaż), żeby straty na nim wchodziły w bilans ciepła przeznaczonego do ogrzewania budynku a nie ulatniały się na zewnątrz - wtedy trzeba by go dobrze ocieplić np wełną 15cm + stretch folia.