Tak pokrotce, bo "techniczna" kobitka to rzadkosc
1) Patrze na Twoj dziennik budowy i zastanawiam sie skad stwierdzenie, ze "dom byl dobrze wysuszony". Dom to nie pranie na sznurku w sloncu. Masz mase technologicznej wilgoci, ktora wlasnie wyganiasz wraz z suchym zimowym powietrzem. To swieza mokra chalupa!
2) Dom niezasiedlony = brak zyskow bytowych, ktore sa jednak istotna czescia bilansu cieplengo domku.
3) Lokalizacja z fajnymi zimami.
4) "Gowniany" porotherm jako material budowlany
IMHO jestes na dobrej drodze do zamrozenia sobie DZ i to dopiero bedzie duzy problem.
Co ja bym zrobil na Twoim miejscu (zakladam, ze nie masz - jeszcze - taryfy G12):
1) Wlaczyl grzalke na 9kW (bo jesli juz ja masz, to wlasnie na taka okazje jak suszenie domu) - pozniej najprawdopodobnie juz nigdy nie uzyjesz.
2) Zmienil proporcje zasilania podlogowki poddasze-parter na korzysc parteru (wiekszy przeplyw na parter, albo jesli petle rozkrecone na maxa nieco przydlawic poddasze).
3) Daj troszke odetchnac DZ. Niech sie nieco zregeneruje. Jesli to mozliwe niech pompa pochodzi na samej grzalce. Jesli masz kominek, to pobaw sie w miare mozliwosci w palenie w nim. Wlacz jakas jedna czy 2 "farelki" gdy DZ bedzie odpoczywalo.
Wygrzanie domu kosztuje niestety, ale to konieczne. Nie ograniczaj czasami jakos sztucznie wentylacji.
Nie siwiej! - Twoj dom potrzebuje teraz najwiecej energii i jak napisalem wczesniej - jkuz nigdy nie bedzie jej potrzebowal az tyle (jesli nie powybijasz okien).