dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28
  1. #21

    Domyślnie

    Myśle że samo prawo daje dużo możliwości, a problem jest w jego stosowaniu.

  2. #22
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar kominiarz
    Zarejestrowany
    Dec 2002
    Posty
    1.968

    Domyślnie

    Urbaniści to architekci chaosu przestrzeni, instytucja mająca narzędzia które pod odpowiednim naciskiem, lobbingiem interesów kształtują naszą przestrzeń niekoniecznie tak jak byśmy tego chcieli w zgodzie z naturą ale tak jak chcą tego jednostki będące u żłoba. Widziałem projekt urbanistyczny pewnego terenu dodam, że bardzo ładnego i bogatego w przyrodę obszaru. W związku z tym, że jeden mądry u żłoba wymyślił sobie budowę w tym miejscu spalarni zasięgnął opinii urbanisty będącej do celów zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. W tejże opinii uprawniony urbanista napisał, że tereny te są bardzo ubogie w przyrodę, zwierzęta, faunę i florę. Dosłownie, że na tym terenie nie ma wręcz żadnych zwierząt tylko i tu cytuję wrona, szczur wędrowny więc można śmiało w związku z tym budować co się da bo i tak nie ma to wpływu na środowisko którego nie ma. Na szczęście są jeszcze na świecie mądrzy ludzie i nie każdy liczy się z opinią takich oszołomów. Mam tylko nadzieję, że są to wyjątki.
    ...

  3. #23

    Domyślnie

    Cytat Napisał kominiarz Zobacz post
    Widziałem projekt urbanistyczny pewnego terenu dodam, że bardzo ładnego i bogatego w przyrodę obszaru. W związku z tym, że jeden mądry u żłoba wymyślił sobie budowę w tym miejscu spalarni zasięgnął opinii urbanisty będącej do celów zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.
    Klyjent, płaci, klyjent ma prawo wymagać, a papier cierpliwy jest.

    Dostaje zawiadomienie o przygotowaniu przez uprawnionego urbaniste projektu decyzji o wz. na "pomieszczenie do impregnacji drewna". W praktyce chodziło próbe pozwolenia budowlanego dla działajacej już lakierni. W treści decyzji ani słowa o zakresie inwestycji oraz jej odziaływaniu na nieruchomosci sąsiednie Działka 800m2 gęsta zabudowa jednorodzinna, lokalizacja w ostrej granicy. Pytam o zasadę dobrego sąsiedztwa, powierzchnie biologicznie czynną i przykład wskazania zabudowy, do której nawiązuje. W okolicy na obszarze 2 km sama zabudowa jednorodzinna i brak obiektów o charakterze produkcyjnym bądź usługowym. Pani urbanistka tłumaczy że nawiązaniem są budynki gospodarcze przy domach jednorodzinnych. Zacząłem się głośno śmiać i po prostu wyszedłem. Postepowanie umorzono inwestor natychmiast wycofał wniosek. Pewnie się rozmyślił?

  4. #24
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    rigmec

    Zarejestrowany
    Dec 2011
    Skąd
    Radochów
    Kod pocztowy
    47-540
    Posty
    134

    Domyślnie

    A potem wszystko przykryjemy reklamami i będziemy wyglądać jak ulice w Hanoi.

  5. #25
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar Conena
    Zarejestrowany
    Feb 2010
    Posty
    67
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Problemem jak zwykle nie jest prawo tylko jego przestrzeganie.
    Sama mieszkam pod jednym z większych miast, na terenie z uchwalonym planem zagospodarowania. Plan odnosi się do lokalnego, tradycyjnego budownictwa. Wg mnie jest dość czytelny, nie narzuca za dużo warunków. I co z tego, skoro w koło mnóstwo domów nie spełniających warunków tam zawartych?!? Czyli jedno, że ludzie planujący swój dom na działce mają to głęboko gdzieś, drugie, że urzędnicy mają to jeszcze głębiej.
    Kolejny przykład... budynek, w którym mieszkam (stawiany przez dewelopera) jest niezgodny z prawem budowlanym. Jeden z sąsiadów zaskarżył to do inspektora nadzoru, po śledztwie okazało się, że niezgodność jest już na projekcie. Czyli projektant zaprojektował, deweloper złożył papiery, które zostały zatwierdzone przez urząd budowlany, po wybudowaniu ten sam urząd zezwolił na użytkowanie budynku po czym dostał (ten sam urząd) skargę na niezgodność z prawem budowlanym, którego głównym orędownikiem ten urząd powinien być. Sprawa jest już zamknięta. W odpowiedzi było napisane jak powinno być, jak jest i, mniej więcej, że w związku z tym nie ma problemu. Super podejście, nie uważacie?
    Jeszcze wisienka... niedawno stwierdziłam, że sąsiedzi, którzy budują się na działce obok zrobili okna na ścianie, gdzie tych okien miało nie być. Oczywiście w odległości przepisowej dla ściany bez okien, a już nieprzepisowej dla ściany z oknami. Ponieważ miałam możliwość obejrzenia ich projektu wcześniej, bardzo mnie cieszyło, że od tej strony będzie ściana i zaplanowaliśmy tam taras i okna od sypialni. I co teraz zrobić?

  6. #26
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Oglądałam na TV Monde cykl turystyczny o departamentach francuskich.
    Te miasteczka! Wyglądały jak wyciągnięte z ilustracji bajek. Domki wszystkie w tym samym stylu, kolorystyce, z podobnych materiałów wykończeniowych. Żadnej pstrokacizny na dachach czy tynkach. Talerze satelitarne dyskretnie ukryte. Zabudowa miasteczek zwarta a nie rozrzucona w przypadkowych miejsach po okolicznych polach. O tym, że czysto i nigdzie na widoku nie uświadczy się pozrywanych plakatów, ulotek, kontenerów na śmieci nawet nie muszę wspominać.
    W kraju basków pookazywano dom mieszkalny z XVII wieku, którego właściciele z pomoca konserwatora przywracali do uzytkowania.
    A w podwarszawskim Konstancinie umierają przepiękne wille, chodziaż ogromną część budujących tam nowe domy stać byłoby na remont tych zabytkowych.

    Mieszkańcy tych ślicznych miasteczek samorzutnie zakładali stowarzyszenia na rzecz pielęgnacji zabytków i wspólnie, ZA DARMO, pracowali przy ich obudowie i konserwacji (m.in. odchwaszczali stary kanał czy opłacali konserwację starych polichromii w lokalnym kościółku).

  7. #27

    Domyślnie

    ZA DARMO, pracowali przy ich obudowie i konserwacji
    U nas funkcjonuje jeszcze coś takiego,jak bardzo złe skojarzenia z przymusowymi pracami społecznymi.My mamy wiele takich obciążeń(tyczy się to tez zabytków których nikt nie chce budując obok nowoczesne wille-kompleks "peerelu"). Jeszcze jedno pokolenie musi się"wymienić,żeby społeczeństwo zmieniło myślenie na takie o jakim piszesz.

  8. #28

    Domyślnie

    Cytat Napisał ludwik_13 Zobacz post
    Nie mogę się z TObą zgodzić. Zapisy planu porządkują przestrzeń. Dzięki nim zabudowa powinna być harmonijna. Nie oznacza to, że wszystkie domy będą takie same, ale jeżeli powstaje osiedle na 800 metrowych działkach , to niech one będą kalenicą w jedną stronę i mają podobne nachylenie dachów i kolor w jednej tonacji .Jak ktoś chce wolności, to warunek jeden - działka na tyle duża, żeby nie było z drogi widać domu . Albo tylko ten jeden a innych nie. Wtedy można stawiać okazałą rezydencję. Widzę tu pole do popisu dla gmin, które powinny przygotowywać tereny pod zabudowę z różnorodnymi możliwościami. Niech powstanie kwartał domów modernistycznych z płaskimi dachami. Albo domów piętrowych z dachem o niewielkim spadku. Albo jeszcze innych. Ale niech się to na małej przestrzeni nie miesza, bo zęby bolą.
    A ja znowu uważam że nie powinno się ingerować w bryłę i strony świata(ewentualnie w wysokość),ale tylko ograniczyć możliwość używania kolorów do 3-4 i to takich spokojniejszych.Nie ograniczy to tak bardzo wolności ludzi,a da uczucie ukojenia dla oka.Lepiej wygląda 10 domów w takim samym kolorze o różnej bryle niż 10 identycznych,a każdy w innym kolorze.
    A wyśrubowane warunki zabudowy skutkują tym,że ludzie mieszkają latami w niedokończonych domach,albo ich wcale nie remontują.
    Te osiedla dla różnych brył to dobry pomysł i powiem,że to zaczęło już nawet działać w praktyce.Ale to znowu ograniczenie-pasuje bryła,nie pasuje miejsce,albo na odwrót.

    Sławomir Nowak teraz już na słowo honoru przygotowuje zniesienie pozwoleń i coś tak czuję że to się może teraz udać(gminy potrzebują pieniędzy,trzeba ludziom ułatwić budowanie i odprowadzanie podatków wiec i miejscowi urbaniści będą odpuszczać).Uważam że w zupełności wystarczy określić minimalne odległości od sąsiada,można jeszcze jakąś kolorystykę(chociaż tego i tak nikt nie respektuje,tu raczej edukować i przekonywać)i niech ludzie stawiają domy na jakie ich stać,żeby zamieszkali w wykończonym,a nie takie jakie widziałaby gmina czy jeszcze chętniej bank.
    Te rozgrzebane osiedla to koszmar dla wszystkich.
    Niech już będzie ten multikolor,ale zadbane,powykańczane łącznie z otoczeniem domu.
    Ostatnio edytowane przez marynata ; 13-08-2012 o 00:52

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony