dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 14
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 267
  1. #21

    Domyślnie

    Bio,
    nie ma minusów, są tylko plusy.
    Choćbyś przytył i 20 kg, to i tak wychodzi z korzyścią dla organizmu.

  2. #22
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Napisał asaj
    Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych
    Ja rzuciłam palenie z dnia na dzień - paczka, czasem 1,5 paczki dziennie, żyć bez papierochów nie mogłam.
    Kiedy się dowiedziałam że będę mieć bobaska rzuciłam natychmiast, od razu - od tej chwili (7 lat temu) nie wypaliłam ani jednego, mało tego, zapach papierowsów bardzo mi przeszkadza.
    Nie wiem jak mogłam znosić ten zapach i nałóg. Na szczeście krótko.
    Przytyć to przytyłam, ale to raczej przez ciąże (sporo ) ale potem błyskawicznie chudłam.
    Nie tyje się przez sam fakt rzucenia palenia - tyjesz jak jesz, to proste.

  3. #23

    Domyślnie

    Paliłam 10 lat, nie palę od trzech, rzuciłam z dnia na dzień. Dobra rada: spróbujcie rzucić z kimś do pary, żeby się móc wzajemnie wspierać, albo poproście kogoś życzliwego, żeby Wam kibicował. W moim przypadku była to koleżanka z pracy, ktora często powtarzała, jak się cieszy, że rzuciłam i podsuwała mi "w nagrodę" jakiegoś batonika ("z okazji pierwszego tygodnia bez papierosa" itp)Bardzo pomaga! Jak tu potem zapalić i spojrzeć komuś takiemu w oczy?
    A nie powiem, nie było łatwo - naokoło w pracy palili nieomal wszyscy i zawsze leżała w zasięgu ręki jakaś paczka papierosów i się do mnie "uśmiechała"
    Na szczęście szybko nabrałam wstrętu do tego smrodu i zauważyłam wszystkie pozytywy. Poczułam się, jakbym zrzuciła jakiś wielki ciężar z siebie.
    No ale ja jestem mądra, bo po rzuceniu palenia nie przytyłam ani kilograma - zero skłonności do tycia, a naprawdę się wtedy objadałam.
    Jedyny minus jaki mi przychodzi do głowy, to lekki brak papierosów podczas np. ożywionej pogawędki przy winku z dawno nie widzianą przyjaciółką albo przy słuchaniu pewnych utworów... Bo wiecie: są utwory "do jarania" i "nie do jarania". Np. przy nowym Rammsteinie... "Stein um Stein"... to jest utwór do jarania
    Ale poważnie - trzymam kciuki za wszystkich, którzy chcieliby rzucić. Tylko pamiętajcie - nie uda Wam się, jeżeli naprawdę tego nie zechcecie.

  4. #24
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Napisał asaj
    Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych
    Mozna bez wspomagaczy! A co wiecej wcale nie ciagnie jak juz nie palisz wrecz już po tygodniu denerwuja Cie inni palacze a dym jest śmierdzący i obrzydliwy w Twoim odczuciu, tak samo ludzie ktorzy palą po prostu śmierdzą dla Ciebie! Sposób jest banalnie prosty. Mnie sie udało zrobic to w listopadzie ubiegłego roku i tylko parę razy miałem ochote zapalić ale łatwo sie postawiłem do pionu. A to jest taki prosty trick psychologiczny magiczna formulka która zmienia podejscie do palenia i rzucania palenia i chroni przed ponownym zapaleniem.

  5. #25

    Domyślnie

    Cytat Napisał Anonymous
    Cytat Napisał asaj
    Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych
    Mozna bez wspomagaczy! A co wiecej wcale nie ciagnie jak juz nie palisz wrecz już po tygodniu denerwuja Cie inni palacze a dym jest śmierdzący i obrzydliwy w Twoim odczuciu, tak samo ludzie ktorzy palą po prostu śmierdzą dla Ciebie! Sposób jest banalnie prosty. Mnie sie udało zrobic to w listopadzie ubiegłego roku i tylko parę razy miałem ochote zapalić ale łatwo sie postawiłem do pionu. A to jest taki prosty trick psychologiczny magiczna formulka która zmienia podejscie do palenia i rzucania palenia i chroni przed ponownym zapaleniem.
    to byłem ja ale nie zalogowany

  6. #26

    Domyślnie

    Dzięki wszystkim i proszę o dalsze posty - one naprawdę bardzo motywują. Zgadzam się , że w parze lepiej rzucić ale mój mąż ( też palacz ) twierdzi, że nie rzuci bo ma za nerwową pracę, a ja go tak namawiam. Chyba zrobię to pierwsza to może pójdzie za moim przykładem??????????? ALE TO TAK CIĘŻKO!!!!!!!!!!!!!

  7. #27
    M@riusz_Radom
    Guest
    M@riusz_Radom

    Domyślnie

    Paliłem 12 lat, rzuciłem w jeden dzień.

    Plusy : Nie zauważyłem żadnych.

    Minusy - przytyłem 15 kg i teraz jestem "misio"

  8. #28

    Domyślnie

    Cytat Napisał M@riusz_Radom
    Paliłem 12 lat, rzuciłem w jeden dzień.

    Plusy : Nie zauważyłem żadnych.

    Minusy - przytyłem 15 kg i teraz jestem "misio"
    M@riusz,
    jaki to minus?
    tp Plus przez duże P, misiaczku

  9. #29
    M@riusz_Radom
    Guest
    M@riusz_Radom

    Domyślnie

    Cytat Napisał Józia S.
    to Plus przez duże P, misiaczku
    No tak, ale wszystkie ubranka musiałem władować do pieca i kupić nowe ;P

    Ale powoli, powoli wracam do starej wagi (102kg) teraz kurna mam 110 i mnie to denerwuje

  10. #30

    Domyślnie

    Cytat Napisał asaj
    Dzięki wszystkim i proszę o dalsze posty - one naprawdę bardzo motywują. Zgadzam się , że w parze lepiej rzucić ale mój mąż ( też palacz ) twierdzi, że nie rzuci bo ma za nerwową pracę, a ja go tak namawiam. Chyba zrobię to pierwsza to może pójdzie za moim przykładem??????????? ALE TO TAK CIĘŻKO!!!!!!!!!!!!!
    Zrób tak jak ja - postaraj się o małego tłustego bobaska
    jest to najlepsza motywacja do rzucenia nałogu.
    Motywacja jest kluczem do wszystkiego, rzucenia nałogu też.

  11. #31

    Domyślnie

    Cytat Napisał asaj
    Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych
    Rzuciłam palenie pół roku temu. Wcześniej próbowałam z plasterkami i tabletkami tabex - ale za cholerę nie udawało mi się rzucić. Zaczęłam znowu normalnie palić. Aż pewnego dnia w pracy skończyła mi się paczka fajek i stwierdziłam, że więcej nie będę palić (paliłam paczkę dziennie). W tym postanowieniu trwam do dzisiaj. Zauważyłam jednak wśród osób rzucających palenie jedną prawidłowość - ci , którzy przestawali palić przy pomocy farmakologii częściej znowu zaczynali palić, niż ci, którzy po prostu przestali palić w ciągu 1 dnia.
    Mam nadzieję, że wytrwam w swoim postanowieniu. Trzymajcie za mnie kciuki.
    PS
    czy wiecie, że nadal śni mi się, że palę?

  12. #32

    Domyślnie

    Cytat Napisał ziółko
    czy wiecie, że nadal śni mi się, że palę?
    A masz chociaż poczucie winy?
    Ja miałam też takie sny, ale poczucie winy było tak ilne, że się budziłam.
    Ja nie palę już od przeszło roku i tylko w pierwszym tygodniu pomagałam sobie farmakologicznie, ale minimalnie.
    Za to bardzo pomogła mi autosugestia.

  13. #33

    Domyślnie

    no podzczytuje ten wątek, podczytuje...

    zaczynam przemyślenia
    Słuchaj wszystkich ale swojego rozumu się trzymaj! ---- Pozdrawiam.

  14. #34
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Maxtorka
    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.473

    Domyślnie

    Cytat Napisał thalex
    no podzczytuje ten wątek, podczytuje...

    zaczynam przemyślenia
    I o to chodzi !
    Rzucanie palenia zaczyna się w głowie . Najpierw trzeba siebie samego , tak w środku przekonać , że rzeczywiście chce się skończyć z nałogiem i być tego 100% pewnym .
    Zgadzam się z BK , że nic tak nie motywuje zwłaszcza kobiety jak śliczny tłuściutki bobasek
    Mogę się teraz " wymądrzać " bo rzuciłam palenie 10 lat temu .
    Nie było to łatwe , ciut przytyłam ( jakieś 3-4 kg ) , na początku miałam nawet kuriozalne uczucie duszności , jakieś małe dolegliwości nazwijmy to żołądkowo - jelitowe . Na szczęście te dziwne objawy szybko minęły i teraz nie wyobrażam sobie żebym mogła kiedykolwiek wrócić do nałogu , nie lubię zadymionych pomieszczeń , do pasji doprowadza mnie palenie na ulicy a już szczytem jest mały sztaszek np. naZawracie . Nie po to kurna tak się męczę , żeby potem "sztachnąć " się cudzym śmierdzącym papierosem

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości tym , którzy postanowili spróbować .

    Maxtorka

  15. #35

    Domyślnie

    Na Zawracie bylem kilka razy, nawet raz na Rysach; niestety z fajkami


    szkoda, że na bobaska nie mam szansy
    Słuchaj wszystkich ale swojego rozumu się trzymaj! ---- Pozdrawiam.

  16. #36
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Maxtorka
    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.473

    Domyślnie

    Cytat Napisał thalex
    Na Zawracie bylem kilka razy, nawet raz na Rysach; niestety z fajkami


    szkoda, że na bobaska nie mam szansy
    thalex ,

    nie łam się , trzeba znależć inną motywację i zawsze myśleć
    pozytywnie . Wyobraź sobie jak daleko ( wysoko ) zajdziesz bez fajek ,
    w dodatku w jakim stylu , bez zadyszki . A na górze będziesz
    mógł się napawać pięknym widokiem i obejmować ramieniem
    ukochaną osobę a nie szukać papierosów .

    Spróbuj bo warto - Maxtorka

  17. #37

    Domyślnie

    Kochani postanowiłam rano, że właśnie od dzisiaj przestaję, ale to cholernie ciągnie, to są takie chwile ( zresztą bardzo ciężkie ) potem zapominam, że mi się chciało zapalić. Przyznam się że jednego musiałam zajarać ale o dziwo wcale mi nie smakował O RANY JAKIE TO TRUDNE!!!!!!!!!!! [b]BK o bobasku też myślałam , ale moje dzieci już prawie dorosłe i znowu wracać do pieluch..........

  18. #38
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Maxtorka
    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.473

    Domyślnie

    asaj ,

    trzymaj się i nie poddawaj . Musisz tak zorganizować sobie dzień , żeby nie mieć czasu na siedzenie i myślenie o fajeczkach . Wskazane jest uprawianie jakiegoś sportu , wysiłek fizyczny ( np. prace w ogródku , na budowie ). Po dużym wysiłku papierosy nie smakują ( z tego co mgliście pamiętam ) . Od biedy można zająć się sprzątaniem domu ( zacznij od firan i zasłon ) , zrób zaległe prasowanie itp .
    Jak będzie Cię kusiło jedzenie sięgnij po warzywka i owoce ( w rozsądnej ilości ) , jogurcik ( najlepiej 0 % ) , herbatki owocowe .

    Trzymam kciuki - Maxtorka

    W chwilach zwątpienia napisz pościka w tym wątku - zawsze jakaś dobra duszyczka doda Ci otuchy .

  19. #39

    Domyślnie

    Maxtorka- dzięki za rady. Właśnie dzisiaj pomyłam okna poprałam firany, poprasowałam je wysprzątałam cały dom w między czasie ugotowałam obiadek a wieczorkiem upiekłam 2 placki. Moje dzieci stwierdziły, że mama jest dzisiaj ROBOKOP

    Ktoś z was napisał że najlepiej rzucać w parze z kimś - może ktoś się do mnie przyłączy będzie nam raźniej ???

  20. #40

    Domyślnie

    Cytat Napisał Maxtorka
    asaj ,

    trzymaj się i nie poddawaj . Musisz tak zorganizować sobie dzień , żeby nie mieć czasu na siedzenie i myślenie o fajeczkach . Wskazane jest uprawianie jakiegoś sportu , wysiłek fizyczny ( np. prace w ogródku , na budowie ). Po dużym wysiłku papierosy nie smakują ( z tego co mgliście pamiętam ) . Od biedy można zająć się sprzątaniem domu ( zacznij od firan i zasłon ) , zrób zaległe prasowanie itp .
    Jak będzie Cię kusiło jedzenie sięgnij po warzywka i owoce ( w rozsądnej ilości ) , jogurcik ( najlepiej 0 % ) , herbatki owocowe .

    Trzymam kciuki - Maxtorka

    W chwilach zwątpienia napisz pościka w tym wątku - zawsze jakaś dobra duszyczka doda Ci otuchy .
    biegam, jeżdżę na rowerze (w wakacje po górach), chodzę na basem, od tygodnia jeżdżę na konikach, i jak lubię sobie przy kawusi, albo w przerwie w robocie zapalić tak mi to chyba do końca życia zostanie

    poza tym umrzeć na nic nie chorując to niepotrzebna utrata zdrowia
    -----------------------------------------------------
    Buduj lub remontuj, a garb Ci sam urośnie...

Strona 2 z 14

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony