śliczny jest kolor salonu. Fenomenalny. Czy można liczyć na podpowiedź co to za nazwa koloru farby I jakiego producenta?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTolcia.. super widoki masz po tym orkanie...
U nas wiało bardzo.. czasami zastanawiałam się czy dach nie odfrunie.. został na swoim miejscu... za to drzew nałamało w lesie...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPiekne byłyby te widoki ... gdyby nie to, że mam podobnie piekne za oknem Tylko do jutra pewnie, bo właśnie deszcz pada, jazda samochodem po śnieżnej brei .... bezcenne doświadczenie i ogromna radość po przejechaniu bramy posesji
Pozdrowionka zostawiam!!!!!
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychU mnie w domu prawie szpital: dwa chłopy chore. Młody drugi tydzień walczy z zapaleniem płuc. Już nic mi się nie chce pisać...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychŻelka, w wątku przyjdzie szpital polowy założyć
Amtla, dużo zdrowia dla chłopaków.
Kurcze, zapalenie płuc to nie przelewki.
Dzielna bądź, wyzdrowieją
Braza, u nas dziś od rana było bardzo słonecznie,
sople na drzewach z topniejącego śniegu, oczywiście poszłam zdjęcia robić
Arnika, może się wyszalało za cały sezon i już spokój będzie.
Oglądałam prognozy długoterminowe, mrozu nie będzie do świąt,
śniegu też raczej nie.
Ale święta mogłyby być białe...inny nastrój wtedy.
Słońca ma być dużo w tym tygodniu...to akurat super
Pestka56, jak słońce...to od jutra kawa na tarasie, a co
Ew-ka, ja do ssania brałam stary, sprawdzony Faringosept.
Paskudny w smaku, ale skuteczny.
Święta w Krk będą na pewno urokliwe, zobaczysz.
Ja wiem, że Ty wolisz u siebie, ale czuję, że wrócisz bardzo zadowolona
U nas to wiesz, nie ma wyboru.
Ze względu na zdrowie Taty będziemy u Rodziców.
Dla mnie w tym roku nie ważne miejsce,
najważniejsze, żebyśmy byli wszyscy razem.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo i jeszcze zdjęcia z tego słonecznego dnia.
Przy wykusza okna w jadalni nie mamy rynny schodzącej w dół.
Woda ścieka po łańcuchu.
Jest to południowa strona, więc kiedy ujemna temperatura mrozi nocą,
łańcuch zamarza, a w dzień na słońcu woda się topi, skapuje po tym lodzie na łańcuchu,
znów zamarza i tworzy jeden długaśny sopel.
W słońcu cała ta lodowa rzeźba mieni się barwami tęczy.
Światło się rozszczepia w tysiącach zamarzniętych kropel, bajka.
Sklep jubilerski normalnie. Uwielbiam patrzeć na te błyskotki, jak sroka.
Zrobiłam zdjęcia, ale tych kolorów i niezwykłego błysku niestety nie widać na nich.
karagana też w sopelkach
Wszystkim życzę słonecznego i pięknego tygodnia
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWiedziałam gdzie przyjść, aby nacieszyć oko, takiej zimy to jeszcze w tym sezonie nie widziałam U nas na południu leje, jest szaro, buro i jakoś tak brudno.
Ja natomiast mam tydzień urlopu, bo przyszli fachowcy do dolnej łazienki, więc jestem na posterunku. Plany mam ambitne, przedświąteczne porządki - takie super, hiper, maksi. Jak czas pozwoli to i kucharzyć świątecznie zacznę.
Tolu może pochwalisz się jakimś regionalnym daniem świątecznym.
Pozdrawiam serdecznie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo własnie, u nas też tylko deszcz i deszcz i szaroburo.
Dobrze, że u Was można na słońce popatrzeć!
Już mi lepiej.
I my mamy taki łańcuch, po którym spływa woda, uwielbiam go obserwować, zwłaszcza, że jest na południowym narożniku domu i często słońce tam zagląda.
No jakby z bajki był...
Dziennik
Komentarze
Blog ze wsi
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak tu już zimowo . Pięknie.Sople bajkowe .Muszę męża zmotywować do zamontowania i u nas gdzieś takiego łańcucha. Tolu a u nas na Dolnym Śląsku -wiosna .Podłogówka na najniższym stopniu ,okna pootwierane bo ciepło tak ,że nie idzie wysiedzieć.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKasia_Grzes, u nas nadal zimowo. Wczoraj mocny minus, dziś lekko na plusie.
Na drzewach śniegu nie ma, ale trawnik, okoliczne łąki wszystko w bieli.
Na drzewach rozwiesiłam siatki z pokarmem dla ptaków.
Aż trudno uwierzyć, że u Was tak wiosennie.
Takie ciepełko o którym piszesz lubię bardzo
Żelka, taka rakija do smarowania przez całą zimą to skarb.
Zwłaszcza wtedy, gdy kociej żywej skórki nie ma pod ręką.
Mocniejsza do smarowania, słabsza do picia i można żyć
STEFANY, u nas potrawy wigilijne tradycyjne, jak w całej Polsce.
Pierwszą potrawą zawsze jest zupa grzybowa...nie barszcz z uszkami.
To taka postna zupka, czyli tylko gotowane suszone grzyby z cebulką, listkiem laurowym i zielem angielskim.
Tradycyjne łazanki z makiem, karp smażony...w galarecie nikt nie lubi.
Śledzik mojej Mamy podawany z ciepłymi ziemniaczkami.
Kapusta zasmażana z grzybami, pierogi. Ryba po grecku.
Ja od kilku lat robię pieczarki w cieście piwnym, rybę solę w sosie z brzoskwiniami.
Śledzik w pierzynce śmietanowo-majonezowej z marchewką gotowaną i zieloną pietruszką.
A czerwony barszcz z uszkami jemy w pierwszy dzień świąt.
Lubię kiedy przed świętami cały dom pełen jest zapachów.
Pachnąca choinka i wszystko to, co gotuje się w kuchni.
W paterach pomarańcze nadziane goździkami...ciepło rozpalonego kominka.
Kolędy w ciekawych aranżacjach w głośnikach i gwar rozmów domowników.
Ważne by wyluzować, nie przygotowywać czegoś, co uczyni nas totalnie zmęczonymi.
Nasz uśmiech i brak zniecierpliwienia będą większą ozdobą świąt, niż wypucowane okna.
Nie dajmy się zwariować, zróbmy tyle, ile damy radę.
Nasze zaharowanie naprawdę nikomu nie jest potrzebne.
Nasz dobry humor będzie dla wszystkim najlepszym prezentem
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo właśnie.
Przed chwilą u Arctiki pisałam o tym.
Nie chcę, nie daję rady - nie robię.
Ważne, żeby zachować radosnego ducha tych świąt...
Dziennik
Komentarze
Blog ze wsi
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDps-iu czytałam to co napisała Arctika o Świetach i nasunęła mi się taka refleksja .......mam koleżankę ,która ma już dorosłych synów i od kiedy pamiętam zawsze w okresie około świątecznym jęczała i narzekała "jak to nie cierpi ,wręcz nienawidzi Świąt ...tego zamieszania ,szaleństwa zakupowego ,zapraszania rodziny i siedzenia przy stole ". Jeden syn w wieku 19 lat wyjechał do Kanady i od 10 lat nie przyjechał ani razu , drugi już trzydziestokilkuletni mieszka osobno , nie zakłada rodziny , na każde Święta wyjeżdża albo w egzotyki albo na narty i ta moja koleżanka ,która została sama z mężem bardzo ,ale to bardzo chciałaby już spędzać rodzinne święta ale nie ma z kim .....rodzice już odeszli , rodzeństwo mieszka poza granicami a to ,że chłopaki nie czują potrzeby spędzania świąt w domu rodzinnym to pokłosie tych zapatrywań sprzed lat ..... i kiedy spotykamy się teraz ,słyszę jak mi zazdrości tego zamieszania , tych przygotowań ,dekorowania domu i ubierania choinki ,bo u niej już dawno umarły emocje związane ze świętami. I kiedy tak czasem podałam ze zmęczenia, bo spraszałam na Święta pułk wojska to uwielbiałam to zmęczenie i radość jednocześnie . Od kiedy zaś pojawiły się, wnuki przygotowania do świąt odżyły ,bo nie ma nic piękniejszego jak zachwyt w oczach maluczkich W tym roku kupiłam bombki z efektem śniegu w które powkładałam nasze zdjęcia z ubiegłych świąt i już nie mogę doczekać się kiedy powieszę je na choince ......ale się rozpisałam ale Siostrunia mi wybaczy ps ....zakwas na barszczyk pora nastawiać
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziewczyny to nie do końca tak. mnie osobiście nie podoba się ta komercja, tandeta i konsumpcja jaka widzi się "na zewnatrz", nastawienie na kase, kase, kase - to mnie drazni i to bardzo, jest meczace. wigilie w gronie rodzinnym lubie. choć u nas to mogą być smutne swieta w tym roku. mama choruje a z babcia jest już bardzo zle. boimy się, ze to mogą być ostatnie wspólne swieta z nia spedzone.
a jutro mam "cudowny" dzień - czeka mnie lazenie po dachach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychEw-ka, uwielbiam takie dłuuuuugie posty czytać
TAR-cia, a co Ty na tych dachach będziesz robić??
Ja komercji w przygotowaniach do świąt też nie znoszę.
Ale nie daję się wciągnąć w tę grę o kasę.
Radia nie słucham, bo reklamy doprowadziłyby mnie do szału.
Mam w autku kilka świetnych płyt i lecą sobie w zmieniarce powodując moje wielkie zadowolenie i banan na twarzy
Żadnych reklam w TV też nie oglądam, żeby się nie irytować.
Hipermarketów spożywczych nie cierpię przez cały rok i nie zaglądam.
Mam swoje ulubione sklepiki osiedlowe, w których zaopatruję się we wszystko co mi potrzebne.
Zawsze pogadam ze sprzedawczyniami, bo się znamy od lat.
Wypytamy wzajemnie o zdrowie, o nowe przepisy kulinarne, powspominamy wyjazdy urlopowe,
zdradzamy swoje tajemne marzenia i plany...pięknie jest
Tak więc nie uczestniczę w żadnym świątecznym niechcianym i meczącym zamieszaniu.
Można tak, da się
Przygotowuję tyle ile umiem, na ile sił i chęci starcza.
Dobrze wiecie, że wszystko jest w głowie.
Jak się nastawimy...tak będziemy miały.
Jak wbijemy do głowy, że nienawidzimy świąt...to tak będziemy się czuły.
Ale po co?
Chcę o świętach myśleć radośnie, zwłaszcza, kiedy jeszcze wszyscy jesteśmy razem jak od wielu lat.
TAR-cia...nie myśl, że to może ostatnie święta w takim gronie...ciesz się, że kolejne...razem z najbliższymi.
Ważne jest tu i teraz.
A co ma przyjść i tak przyjdzie, czy będziemy się tym zamartwiać, czy nie.
Dziewczyny, mam wielką prośbę do Was.
Jeśli to nie problem, a myślę że nie
Kliknijcie (można tylko raz) w ten link
https://www.facebook.com/potreningu?...59&app_data=52
to pomoże dziewczynie mojego H. wygrać konkurs...to tylko zabawa, ale dzieciaki mają frajdę
Z góry bardzo dziękuję
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTola -taka praca, dzis musialam kolege zastapic, bo on jutro na urlop i czasu mu jakos zabraklo a robotke zrobic trzeba, to bylam tym nadzorca z batem polatalam se po dachu 1,5 godzinki, zimno mnie telepie skocze na herbatke a po poludniu jeszcze raz na odbior skocze i wiecej w tym roku po dachach lazic nie zamierzam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo prawda, że kiedy nasze dzieci słyszą od nas, że nie cierpimy świąt, to potem często i one taką postawę przejmują, to naturalne.
I później nam żal, kiedy zaczynamy doceniać to, czego wcześniej nie cierpieliśmy.
Bo nasze dzieci już nie cierpią świąt i nie mają potrzeby być z nami wtedy...
Komercja...
Nie lubię, ale przyjmuję jako nieodłączny element.
Komercja towarzyszy nam codziennie i wszędzie, kiedy słuchamy radia (jest komercyjne), kiedy oglądamy tv czy także kiedy czytamy książkę (nie wydano jej w celach charytatywnych zazwyczaj).
Komercja po prostu jest wszędzie czy tego chcemy czy nie.
Pozostaje nie widzieć albo polubić.
Dziennik
Komentarze
Blog ze wsi
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych