Witam! w związku z tym, że to Moj pierwszy post, chciałem powitać serdecznie wszystkich forumowiczów.
Zacznę może od początku.
Trzy lata temu zaadoptowana została u mnie w domu rodzinnym "wysoka piwnica" (lub "niski parter" jak kto woli) jako pomieszczenia mieszkalne suche tynki na ścianach, panele i terakota na podłodze. Nigdy wcześniej nie było w niej problemu z wilgocią pomimo że była tylko częściowo ogrzewana. Dwa lata temu po ulewnych deszczach (chyba każdy pamięta powódź w 2010) niestety stary 20-letni drenaż nie poradził (nowy zrobiony w zeszłym roku) i woda "podeszła" od spodu w dwóch pomieszczeniach. Z racji tego, że nikt tam nie mieszkał sprawa wyszła na jaw rok temu w jednym pomieszczeniu i tydzień temu w drugim . W pierwszym zerwane zostały panele i cześć wylewki samopoziomującej i to wszystko stało całą zimę, i jest ok. Natomiast w drugim pomieszczeniu tydzień temu zerwałem płytki i panele, skułem (a raczej pozbierałem bo znajdowała sie ona miejscami ok 1 cm ponad starym betonem) wylewkę samopoziomująca i okazało sie ze "stała" tam miejscami woda no i oczywiście grzyb miejscami na ścianach (płyta g-k) ok 10 cm powyżej poziomu podłogi. Na dzień dzisiejszy "na oko" jest sucho ale wiadomo, że wilgoć głębiej jeszcze jest. Dodam jeszcze, że stra wylewka została posmarowana folią w płynie przed wylaniem samopoziomującej, i ta "folia" nadal tam jest. I tutaj kilka pytań:
1. Co zrobić z tą folią w płynie? Zostawić czy usunąć jeśli tak to czym?
2. Jaką wylewkę zastosować? Wylewka musi! mięć nie więcej jak ok. 0,5-3 cm grubości
3. Czy zakładając, że podłoga juz nie będzie podmakać mogę wylać na stare podłoże zwykłą wylewkę cementowa (tylko mocna ewentualnie dodać jakiegoś plastyfikatora), po powiedzmy tygodniu położyć terakotę i zostawić tak bez fug do odparowania wody.
Dodam, że goni mnie czas (a właściwie żona), ponieważ to pomieszczenie to kuchnia z jadalnią a wiec najważniejsze pomieszczenia w domu (jak dla mnie)