Od kilkunastu lat zamieszkuje sobie poddasze. Ogólnie było dobrze ale od 2-3 lat przy upałach nie da się wytrzymać w pokoju.
Poddasze jest zabudowane tak, że są 2 pokoje po ok 4x6m a między nimi korytarz o szerokości ok 3-4m z szafami itp.
Jeden z pokoi (ten od południa) ma zamontowaną klimę, która działa przy dużych upałach ale jej działanie odczuwa się tylko w tym pokoju i trochę na korytarzu.
Jako, że nad pokojami jest sporo miejsca (można spokojnie wejść) i sufity zrobione są z boazerii wpadłem na pomysł aby zrobić z czegoś (pewnie rura pcv +ocieplenie) kanał, który połączy oba pokoje. W pokoju z klimą przy wlocie do kanału zmontuje wentylator, który będzie tłoczył zimne powietrze z klimy do drugiego pokoju.
Czy takie rozwiązanie w jakimś stopniu poprawi komfort przebywania w pokoju bez klimy?
Wylot będzie tuż na klimatyzatorem aby wentylator zaciągał to najzimniejsze powietrze.
P.S. poddasze jest ocieplone, ale niestety robił to ktoś kto nie miał pojęcia o ocieplaniu. Przy podbitce nie ma wolnej przestrzeni na cyrkulacje powietrza wata jest po prostu upchnięta. Żeby to poprawić trzeba by zrywać wszystko co mi się nie opłaca, muszę jakoś przetrwać to lato.