Agregat bojowo uruchamiałem dwa razy w tym roku. W styczniu przy -20*C bo kocioł na ekogroszek i latem bo potrzebna wentylacja mechaniczna.
W styczniu w ferworze walki zapomniałem o nowej chałupie, a tam po 14h zaniku napięcia temp.z 19*C spadła do 17*C
Co trzy tygodnie ładuję prostownikiem akumulator.
Co trzy miesiące wymieniam paliwo na nowe w zbiorniku i kanistrach oraz odpowietrzanie układu paliwowego. Paskudna robota. Paliwo z agregatu zużywam w aucie.
Jeszcze to co normalnie w aucie się robi: filtry, oleje i okresowe uruchamianie, aby agregat nie zapomniał do czego służy.
Po prostu jeszcze jeden gadżet do obsługi, ale konieczny na fermie.