Wg mnie kryzys dopiero sie zaczyna.
Tak jak ktoś wcześniej wspomniał historia lubi zataczać koła a historia finansów światowych robi to nad wyraz często.
marynata jak najbardziej ma racje co widać po szalejących cenach.
W rzeczywistości kryzys dopada tylko biednych i średnio zamożnych. Ci najbogatsi jeszcze na tym zarobią (w koncu nie stali sie bogaci przez wygrane w durne gry czy inne bzdety).
Cały obecny kryzys spowodowany jest nad produkcją pieniądza który nie ma pokrycia w bardziej wartościowych kruszcach.
Ponadto bank światowy za przyzwoleniem największych gospodarek wyłudza pieniądze od swoich klientów (min. nas polski) gdzie pożycza nam pieniądze z oprocentowaniem (to tak jakby pożyczyć człowiekowi całe złoto świata i kazać mu oddać je z odsetkami w złocie którego nigdy nie bedzie, z tego się nie da wyjść)przez co dług publiczny tylko rośnie.
Bańka kredytowa już pękła.Najpewniejszym ruchem jaki zapewne poczynią wielkie gospodarki jak i te mniejsze będzie próba wykorzystania denominacji lub innych tego typu "narzędzi".
Rynek musi sie załamać aby upadł i wniósł sie od nowa.To jest naturalna kolej rzeczy.
Ci którzy nie pozwolą sie omamić obecnym trędem oszczedzania i życia na kredyt przetrwają.
Najlepszą wg mnie formą zabezpieczenia finansowego jest inwestycja w kruszcze,a w szczególności srebro, które to kryje większy potencjał zwrotu niż złoto.
Wystarczy sobie uzmysłowić ile kiedyś kupowaliśmy np: litrów paliwa za 100zł a ile dziś.
To nie towary drożeją tylko pieniądz traci na wartości.
Cena towarów jest (w pewnym sensie) stała.