Witam,

Mam kominek 12kW, proste DGP (dwie kratki w ścianach pomieszczeń na pietrze), dom 170m2 dobrze ocieplony, ogrzewanie gazowe, kominek używany w zasadzie dla "przyjemności" patrzenia i odczucia ciepła (gazowe ustawine na 20 st). Zakładam spalenie około 4 mp drewna (10kg/wiadro na dzień), palenie od 18:00.
Zaczynam drugi sezon (pierszy to w zasadzie wiosna byla). Mam drewno (buk) sezonowane ponad rok więc pali się dobrze jednak napotykam pewne problemy typowe - brudząca sie szyba, czasami wypływ dymu przy dokładaniu, no i szukam rozwiązań.


Ostatnio wynalazłem (ale chyba pierwszy nie jestem) metodę polegającą na załadunku ok 10 kg (ok 1/2 wysokości komory) 2 grubych, 2 średnich szczap (ciasno) na to kilka szczapek. Rozpalam tak ułożony stosik kładąc na górę kostkę, po 10 minutach pali się cała rozpałka, zamykam powietrze pierwotne, chwilę późńiej (średnie szczapki złapią już ogień) przymykam wtórne (nie całkiem oczywiście). Pali sie to około 4 godzin + 2-3 godziny ciepła z żaru.

Problemy:
- odpowiednie domknięcie wtórnego
- za dużo: przygasa i osmala szybę
- za mało: rozpala się bardzo (za gorąco) trzeba mocno przytłumić co osmala szybę
- nawet przy prawidłowym domknięciu, w okresie dopalania ostanich kawałków drewna (czyli kiedy zostaje jeszcze kształt szczapy ale jest już zwęglona i się pali/żarzy) szyba ulega osmoleniu. niewielkiemu ale jednak.
- brak miejsca powoduje że albo drewno opiera sie o szamotową tylną ściankę albo przesunięte ku szybie powoduje czasmi opadnięcie żaru na szybę (popiół wypada przy otwarciu)

Zalety:
- łatwośc rozpalania
- praktycznie bezobsługowość poza pierwszymi 30 min.


Pytania:
- Skoro właściwie widze tylko zalety to zastanawiam się dlaczego prawie zawsze mówi sie o rozpalaniu od dołu, z okresowym dokładaniem, zakładam że jest jakaś wada metody od góry ale nie wiem jaka ?
- Czy prawidłowość/ekonomiczność spalania można poznać po płomieniu tzn. kolor, stabilność ?