Witam,
Pół godziny temu siedziałem sobie przed telewizorem i nagle <<pierdut>> żyrandol spadł z sufitu i rozbił się w drobny mak. Był to żyrandol o wadze ok 4-5 kg, powieszony na suficie podwieszanym z płyt gipsowych. Wisiał na dwóch wkrętach plastikowych do gipsu (tzw motylki, tj te co się rozkładają po drugiej stronie płyty). Okazało się że jeden 'motylek' puścił, tj wkręt wyrwał się z plastiku. Wtedy drugi też został wyrwany no i wynik jak wyżej.
Gdzieś przeczytałem że na takim kołku można wieszać do 20 kg, więc byłem przekonany że 2 kołki to aż nadto na ten żyrandol. Ale chyba 20kg to dotyczy wieszania na ścianie pionowej. Poza tym widać że te plastikowe wkręty są gówno warte, po jakimś czasie plastik potrafi puścić. A może źle go wkręciłem, albo za mocno - i wtedy gwint w plastiku się zerwał? - diabli wiedzą.
Tak więc mam pytanie - na czym powiesić następny żyrandol. Czy metalowe kołki do płyt K-G to będzie właściwe rozwiązanie?
Pozdrawiam
RG