Powiem krótko i na temat...
Dziś ludziska kompletnie GU... wiedzą o przechowywaniu żywności!
Ale...
PO CO im ta wiedza?
Lodówka załatwia połowę problemu a drugą - te wszystkie E dodawane do żarcia.
Pamięta ktoś zsiadłe mleko z kartofelkami?
A zsiada się to mleko z kartonika?
- To JAK to można pokazać maluchom?
Nikt w przydomowym ogródku nie plantuje zielska jadalnego, które potem trzeba przechowywać...
Nikt przy domku świniaka nie hoduje i kiełbas nie robi.
Wszystko jest w sklepie najwyżej o 200m odległym.
No, a jak się już tę sałatkę na imprezę zrobiło samemu - to trudno wywalić, jakby co zostało...
Lepiej pod to dom zbudować!
Ciepła nie widać - to się nie poczuje zrobionych głupot - wprost.
Wyobrażenie sobie, że na ogrzanie domu można wydać połowę tego, co się wydaje (tego co "tu wszyscy wydają") jest poza zakresem wyobraźni wielu budujących.
Adam M.