Tymczasowe podłoże

[KK2012]

Witam!

Niestety dopiero w przyszłym roku będę mógł wyłożyć kostką front domu, a w tym muszę zrobić jakąś prowizorkę. Przód działki ma spory spadek, mam też teren gliniasty, czyli po każdym deszczu i roztopie robi się ogromne błoto, ciężko po tym chodzić i wjeżdżać (z rozpędu z nadzieją na nie utknięcie).

Teraz już utwardzałem, sypałem również pozostałości żwiru, które glina wchłonęła. Na teren muszą wjechać 3 samochody, w rządku, jeden za drugim. Myślałem o czymś w stylu płyt ażurowych, żeby to rzucić pod koła. Trochę jednak tego wyjdzie i zastanawiam się czy można to zrobić tańszym kosztem, tym bardziej, że po roku wszystko stamtąd wyleci, bo będę kładł kostkę.

Macie jakiś pomysł?

[Margoth*]

U nas było tak: podjazd był przygotowany pod ułożenie kostki w pażdzierniku (wszystkie wymagane warstwy, łącznie z zagęszczeniem). Następnie w takim stanie przeżył zimę (kilka cykli zamrażania i rozmrażania). W tym czasie jeździliśmy po nim autem. Kostkę położyliśmy w kwietniu, po ponownym wyrównaniu i ubiciu terenu. Nic nie osiadło, wszystko jest równe do dziś.

[Łukasz80]

KK2012 - oglądałem fotki gdzieś w necie, są w sprzedaży membrany, które układa się na terenie błotnistym i na to sypie kamień. Zapobiega ona mieszaniu się kamienia z ziemią.

[Balto]

KK2012: nie musi być ażur. Znajdź jak wyglądają różne wersje czegoś co nazywa się kamień sjenński, kamień polny, ażur polny i tak dalej. Zwykle ma wymiar 50 x 50 x 8 - wygląda niegłupio, cena z racji wagi powinna być podobna do ażurku 60 x 40 x 10 a w razie czego można z tego chodnik niegłupi ułożyć...

[Blechert]

Wykorytuj na 40-35 cm. Z tego zasyp 20 cm gruzem lub kamieniami zależnie od tego co tańsze u Ciebie. Możesz po tym jeździć aż zbierzesz kasę na górną warstwę. Pozdrawiam

[grzegorz_si]

Wykorytuj na 40-35 cm. Z tego zasyp 20 cm gruzem lub kamieniami zależnie od tego co tańsze u Ciebie. Możesz po tym jeździć aż zbierzesz kasę na górną warstwę. Pozdrawiam

To uważam za najlepszą radę. Sam tak miałem. Skoro planujesz kostkę, to po co dwa razy męczyć się z przygotowaniem podjazdu.
Od razu można przygotować podbudowę, spokojnie po tym jeździć do bólu a potem będzie "jak znalazł" pod bruk.